Arbiter meczu Valencia - Deportivo, Carlos Delgado Ferreiro ukarał w 36 minucie piłkarza gości Juanmę drugą żółtą kartką za faul na Davidzie Villi w polu karnym. W konsekwencji deportivista musiał wylecieć z boiska. Z decyzją sędziego nie mógł jednak długo się pogodzić.
Dziewięć minut przed końcem pierwszej części gry "El Guaje" przejął piłkę przy linii autowej i popędził z nią w pole karne, gdzie rzekomo został sfaulowany przez Juanmę. Powtórki pokazały, że faulu nie było, dlatego Hiszpan przeraźliwie usprawiedliwiał się, krzycząc: "nie było karnego, nie było karnego, nie było karnego". Później wrzeszczał na Villę nazywając go złym człowiekiem.
Dziewięć minut przed końcem pierwszej części gry "El Guaje" przejął piłkę przy linii autowej i popędził z nią w pole karne, gdzie rzekomo został sfaulowany przez Juanmę. Powtórki pokazały, że faulu nie było, dlatego Hiszpan przeraźliwie usprawiedliwiał się, krzycząc: "nie było karnego, nie było karnego, nie było karnego". Później wrzeszczał na Villę nazywając go złym człowiekiem.
Kategoria: | Źródło: www.marca.com