Strona główna
Nie milkną echa kontrowersji dotyczących niesportowego zachowania piłkarzy Valencii w meczu z Getafe. Piłkarz podmadryckiego zespołu - Javier Casquero, który to w tej pamiętnej sytuacji potrzebował pomocy medycznej, stwierdził w jedynym z wywiadów, że ”musiałby chyba umrzeć na tym boisku, by gra została wreszcie przerwana”. Pomocnik Getafe skrytykował graczy Che za brak poszanowania zasad etyki piłkarskiej, zapewniając jednocześnie, że nie symulował swojego urazu, by przerwać groźną akcję gospodarzy.

”Do dziś czuje skutki tego uderzenia. Podbiegłem do rywala, a on na mnie nastąpił. Piłkarze Valencii nie zamierzali potem przerwać tej akcji. Być może chcieli wykorzystać tą sytuację i dzięki temu strzelić nam bramkę, co im się udało” – żali się Casquero.

Zdaniem gracza Getafe, zdarzenie to miało kluczowy wpływ na dalszy przebieg spotkania, gdyż ”była to 45 minuta, a wcześniej Valencia nie była w stanie zrobić niczego”. Casquero wyraził przy tym przekonanie, ze napastnicy Nietoperzy wiedzieli, że potrzebuje on pomocy lekarskiej, nie chcieli jednak przerwać gry, ”co potwierdza to, ile podań między sobą wymienili, nim padła bramka”.

Kategoria: | Źródło: marca.com