Strona główna

Oczekiwania i nastroje przed meczem w Grecji

Ulesław | 11.09.2006; 20:22
Jak mawiał niegdyś premier Wielkiej Brytani- Winston Churchill- są głupstwa, większe głupstwa i statystyka. Podobnego zdania wydają się być prezydent klubu Juan Soler i dytektor sportowy - Amadeo Carboni. Obaj panowie wierzą, pomimo iż statystyki nie są aż tak optymistyczne, że jutrzejszy mecz będzie pierwszym zwycięskim meczem Valenci na greckiej ziemii. Będzie to trzecie spotkanie Valenci w tym kraju, ma być pierwszym wygranym przez ekipę "Nietoperzy".

Jutrzejszy mecz, będzie debiutem trenerskim w Lidze Mistrzów Enrique Sancheza Floresa, a części jego podopiecznych- piłkarskim. Włodarze klubu jednak wierzą w swój zespół, wiedząc że drużynę stać na wiele.

Juan Soler:

"Dzisiaj w Europie nie ma słabych zespołów, a już na pewno do takich nie zaliczają się drużyny grające w Lidze Mistrzów. Każda z tych 32 drużyn, które występują w tych elitarnych rozgrywkach, prezentuje wysoki poziom. Wierze jednak że jesteśmy na tyle silnym zespołem, aby walczyć w Lidze Mistrzów do samego końca.
Jutrzejszy mecz będzie zapewne dosyć trudny, z wielką walką i zaangażowaniem obu stron, tak jak ostatni nasz mecz przeciwko Atletico. Mam jednak nadzieję, że doświadczenie i umiejętności naszych zawodników sprawią, że to my zgarniemy 3 puntky."


Amadeo Carboni:

"Będąc jeszcze piłkarzem Valenci, w Grecji rozegrałem dwa spotkania. Nie wygraliśmy żadnego z nich, mam więc nadzieję że się to teraz zmieni. Statystyki są jak na razie niekorzystne, więc zamierzamy je poprawić. Mam nadzieje że nasz zespół, na który wszyscy liczymy, już na starcie potwierdzi swoje aspiracje do walki o zwycięstwo. A nadzieje i ambicje mamy ogromne. Myśle że ciężką pracą i zaangażowaniem możemy je zrealizować."

Kategoria: | Źródło: valenciacf.es