Strona główna
Klub wyznaczył cenę wywoławczą za Pablo Aimara. Dyrektor sportowy Amadeo Carboni wyśmiał ofertę Realu Saragossa za Argentyńczyka i publicznie oświadczył, że 'Pajacyk' nie opuści Estadio Mestalla za mniej niż 10 mln. euro. W związku z tym wszystkie oferty poniżej owej kwoty zostaną automatycznie odrzucone.

Decyzja klubu wydaje się zrozumiała. Valencia nie pozbędzie się 'za czapkę gruszek' piłkarza, który jest jej najdroższym nabytkiem w historii. Carboni zdaje sobie sprawę z wartości zawodnika zarówno tej piłkarskiej, jak i marketingowej. Ewentualne pozyskanie Aimara przez jakikolwiek klub przyniesie mu korzyści choćby ze sprzedaży koszulek. Dlatego też cena za Argentyńczka jest wysoka.

- Jeśli ktoś chce Aimara, musi zapłacić godnie. Chyba nie myślicie, ze oddamy go za darmo? - powiedział dyrektor sportowy. - Ostateczna decyzja będzie jednak należała do samego zawodnika. My jesteśmy otwarci na propozycję przedłużenia kontraktu. Jeśli jednak Aimar zapragnie odejść, to nie będziemy mu zamykać drogi. Wielu wielkich odeszło z Valencii ostatnio i wyszło to klubowi na dobre. - zakończył Carboni.

Rzeczywiście. Po rozstaniu się Mendiety z klubem, Valencia zdobyła Mistrzostwo Hiszpanii, a po transferze Kilego do Interu, 'Che's' sięgnęli po historyczny dublet. Ale czy i tym razem odejście wielkiej gwiazdy okaże się zapowiedzią sukcesów?

Kategoria: | Źródło: www.marca.com