Strona główna

Transferowych przymiarek ciąg dalszy

Tapczan | 23.05.2006; 14:05
Transferowych spekulacji czas rozpocząć. Po tym jak drużynie prowadzonej przez Quique Floresa udało się zakwalifikować do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, włodarze klubu z Estadio Mestalla zamierzają solidnie wzmocnić skład przed zbliżającym się sezonem, w którym to przed drużyną Che postawione zostaną wyższe cele, niż w roku poprzednim. Przyjrzyjmy się więc, kto na dzień dzisiejszy ma szansę założyć biało-czarny trykot z Nietoperzem na piersi.

Chyba nikt nie ma wątpliwości, co do tego, że jedną z pozycji, wymagających największych wzmocnień jest napad. W przyszłym sezonie ekipa ze stolicy Lewantu weźmie udział w trzech rozgrywkach, wymagana więc będzie szeroka kadra, jeśli w walce o każde z tych trofeów Nietoperze chcą się liczyć. Sztab techniczny w pocie czoła pracuje już nad wzmocnieniem ataku, czego dowodem są nieustannie pojawiające się w prasie doniesienia, sugerujące zainteresowanie Valencii coraz to nowymi napastnikami. Największe szanse na transfer do trzeciej ekipy niedawno zakończanych rozgrywek ligi hiszpańskiej daje się obecnie Salomonowi Kalou, aczkolwiek piłkarzem tym interesuje się także londyńska Chelsea, która gotowa jest wyłożyć za niego 8 mln Euro. W gronie potencjalnych kandydatów do wzmocnienia napadu "Blanquinegros" wymienia się również: Diego Tristana, Roberto Soldado, Diego Forlana oraz Fernando Morientesa. Ten ostatni mógłby trafić na Estadio Mestalla na zasadzie wymiany, gdyż szkoleniowiec Liverpoolu – Rafael Benitez, chciałby mieć w swoim składzie takich zawodników jak David Albeda, Ruben Baraja, Pablo Aimar, czy Mista. O ile odejście kapitana Che, wydaje się być wykluczone, to pozostała trójka dostępna jest na liście transferowej i za odpowiednio wysoką ceną włodarze Che skłonni są każdego z nich sprzedać. Niewykluczone jest więc, że w przyszłym sezonie partnerem Villi w ataku będzie obecny napastnik "The Reds", natomiast w drugą stronę powędruje jeden z byłych podopiecznych Beniteza, z czasów, gdy ten trenował jeszcze Valencię.

Prawa pomoc od dawna jest uważoną przez większość kibiców Che za ”najsłabsze ogniwo” w drużynie. Być może w przyszłym sezonie wreszcie doczekamy się skrzydła co najmniej europejskiej klasy, Juan Soler zamierza bowiem przeznaczyć na wzmocnienie tej pozycji największą sumę pieniędzy. O tym jak zostaną one spożytkowane zależy od dyrektora sportowego klubu - Amedeo Carboniego, który już poczynił pierwsze kontakty w sprawie transferu dwójki prawoskrzydłowych znajdujących się na jego liście życzeń – Romeo Castelena oraz Mauro Camoranesiego. Pierwszą opcją jest Holender, natomiast piłkarz Juventusu to tylko alternatywa na wypadek fiaska operacji sprowadzenia pomocnika Feyenoordu na Półwysep Iberyjski. W orbicie zainteresowań Che znajdują się również dwaj Hiszpanie – Jesus Navas, oraz Joaquin Sanchez, aczkolwiek transfer któregokolwiek z nich wydaje się być mało prawdopodobny, ze względu na wygórowane żądania finansowe, obu klubów z Sewilli.

Na prośbę Quique Floresa klub zamierza również wzmocnić środek pola pomocnikiem Atletico Madryt – Gabim, który współpracował już z madryckim szkoleniowcem, gdy ten trenował jeszcze Getafe. Nie jest to jednak jedyna opcja na tę pozycję, gdyż jak informuje dzisiejszy „As”, Che zainteresowani są także kupnem rozgrywającego Sevilli – Enzo Maresci. Włoskim graczem niedawno spore zainteresowanie wykazywało Palermo, jednak kwota 10 mln Euro, które zaoferowali, nie zadowoliła działaczy andaluzyjskiego klubu, którzy chcą minimum 12 mln. Wielkim zwolennikiem transferu byłego piłkarza Juventusu Turyn jest Carboni, który zachwyca się charakterem i postawą na boisku swojego rodaka: ”On nie potrafi znieść myśli o jakiejkolwiek porażce. Jest niesamowicie waleczny”- powiedział dyrektor sportowy Valencii, o tegorocznym zdobywcy Pucharu UEFA.

W obliczu możliwego odejścia Carlosa Marcheny i jeszcze bardziej prawdopodobnego Davida Navarro, klub myśli także nad kupnem innego środkowego obrońcy. W tym przypadku w grę wchodzą na razie tylko dwa nazwiska: Alexisa Ruano oraz Aitora Ocio. O ile pozyskanie obrońcy Sevilli miałoby odbyć się na zasadzie wolnego transferu, gdyż w czerwcu tego roku wygasa jego kontrakt z drużyną prowadzoną przez Juande Ramosa, to za młodego defensora Malagi, Valencia musi zapłacić minimum 2 mln Euro. Działacze Che podobno zgodzili się na taką propozycję spadkowicza La Liga, wobec czego bardzo prawdopodobne jest, ze w przyszłym sezonie tyłów Nietoperzy strzec będzie dwóch zaledwie 20 letnich obrońców - Albiol oraz Ruano.

Kategoria: | Źródło: as.com/własne