Strona główna
Carlos Marchena, wieloletni obrońca Ches nie krył zaskoczenia o przeprowadzce Roberta Ayali do Villarreal. Był bardzo zdziwiony tym faktem.

"Nigdy nie przypuszczałem, że Ayala od nas odejdzie. Co roku były spekulacje o niby zmianach klubowych argentyńskiego obrońcy, jednak ja nigdy w nie nie wierzyłem. Jednak dziś okazało się to prawdą."

Zawodnik Nietoperzy nie zamierza odwracać się od piłkarza, który postanowił opuścić szeregi zespołu z Estadio Mestalla. Poprosił tym samym o wyrozumiałość dla Ayali.

"Jednak trzeba pamiętać, że nadchodzi taki dzień kiedy każdy piłkarz musi zmienić otoczenie. Dobrze się stało, że już teraz dowiedzieliśmy się o odejściu. Klub ma więcej czasu na znalezienie godnego zastępcy.

Musimy się pogodzić z rozstaniem. Dlatego też proszę przede wszystkim kibiców o przyzwoite traktowanie Argentyńczyka u nas. By wiedział, że kibice ze słonecznej stolicy Lewantu są najwspanialsi." - zakończył Marchena

Kategoria: | Źródło: www.marca.com