Strona główna

Remis w pierwszym meczu z Las Palmas

Bartłomiej Płonka | 03.01.2018; 23:11

Niezły wynik przed rewanżem

Pomimo dosyć średniego widowiska, Valencia wywozi z Wysp Kanaryjskich niezły rezultat przed pojedynkiem rewanżowym w 1/8 finału Copa del Rey. Los Ches przegrywali do przerwy 0:1, jednak w drugiej połowie zapewnili sobie remis dzięki trafieniu Rodrigo Moreno.

W wyjściowym składzie Valencii zabrakło Neto, Gayi, Solera czy Murillo, którzy z różnych przyczyn nie pojechali z drużyną na Wyspy Kanaryjskie. Jednakże największym osłabienie ekipy z Mestalla wydawał się brak trenera — wobec wypadku, jakiego doznał Marcelino, zespół poprowadził jego asystent, Ruben Uria.

Pierwsze kilkanaście minut spotkania na Estadio de Gran Canaria nie należało do najciekawszych. Mecz toczony był w wolnym tempie, a okazji strzeleckich było jak na lekarstwo. Przed pierwszą z nich stanął Simone Zaza, który widzą sporo wolnego miejsca zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego, lecz piłka trafiła w rękawice bramkarza miejscowych.

Z czasem przewagę optyczną zaczęła zyskiwać drużyna gospodarzy. Pozwoliło to jej w 36. minucie otworzyć wynik spotkania. Nie popisała się defensywa Valencii, która łatwo pozwoliła na dośrodkowanie z lewej flanki, co wykorzystał Callieri i z kilku metrów pokonał Jaume. Napastnik gości już trzy minuty później miał ochotę na podwojenie swojego dorobku, ale tym razem jego strzał sprzed szesnastki wylądował na bandach reklamowych.

Strata gola wyraźnie podziałała na „Nietoperzy”, którzy w ostatnich pięciu minutach pierwszej odsłony zrobili więcej, niż przez poprzednie czterdzieści. Dwie niezłe okazje zaprzepaścił jednak Santi Mina. Najpierw przy wyprowadzeniu kontrataku Hiszpan zdecydował się na strzał z kilkunastu metrów, a następnie uderzał z rzutu wolnego, mimo, że odległość do bramki była dość znaczna — w obu przypadkach pewnie interweniował Leandro Chichizola.

Przed znakomitą szansą na gola do szatni stanął za to Nemanja Maksimović. Serb rozprowadził akcję do prawej strony, gdzie znajdował się Andreas Pereira, który z powrotem wyłożył piłkę pomocnikowi Los Ches na strzał z piętnastu metrów, lecz ten uderzył nieczysto. W przerwie doszło do jednej korekty w składzie — największy nieobecny wyjściowego zestawienia, Dani Parejo zastąpił słabo spisującego się Kondogbię.

Następnymi zmianami okazały się wejścia Rodrigo Moreno oraz Goncalo Guedesa. W drugiej połowie Valencia zyskała przewagę nad rywalem, lecz długo pozostawała nieskuteczna. W 62. minucie po przejęciu piłki na własnej połowie długie prostopadłe podanie od Rodrigo otrzymał Zaza. Włoch wygrał walkę z obrońcą, po czym z kilkudziesięciu metrów zamiast popędzić sam na sam w kierunku bramkarza zdecydował się lobować Chichizolę. Decyzja snajpera okazała się jednak niesłuszna, bowiem piłka znalazła się nad poprzeczką.

Nie była to jednak jedyna okazja Simone Zazy tego dnia. W kolejnych minutach były gracz Juventusu nie wykorzystał dwóch szans, by dobrze przymierzyć po uderzeniach z powietrza i w obu przypadkach został zablokowany. Nacierającej Valencii udało się jednak skruszyć defensywę Las Palmas na pięć minut przed końcowym gwizdkiem. Goncalo Guedes doskonale obsłużył Toniego Lato, a ten z lewej strony wzdłuż bramki posłał piłkę po ziemi do Rodrigo Moreno, który umieścił ją w siatce. 1:1!

Valencii do wyjścia na prowadzenie i końcowego zwycięstwa zabrakło już czasu. Los Ches w perspektywie rewanżu wywożą z Wysp Kanaryjskich całkiem niezły rezultat i pozostają faworytem do ostatecznego awansu. Drugi pojedynek we wtorek na Mestalla.

Wybierz gracza meczu
Goncalo Guedes
Rodrigo Moreno
Toni Lato
Dani Parejo
Nemanja Maksimović
Poll Maker


Kategoria: Składy | Źródło: własne