Strona główna

Stracona wygrana na El Sadar

Bartłomiej Płonka | 09.01.2017; 22:48

Osasuna 3:3 (1:2) Valencia

Prowadząc 3:2 Valencia miała okazję, by rozstrzygnąć losy pojedynku, gdy do rzutu karnego podszedł Dani Parejo. Pomocnik jednak przegrał pojedynek z bramkarzem rywali, którzy w doliczonym czasie zdołali doprowadzić do remisu i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:3. To kolejna strata punktów przez Valencię w ostatnich sekundach spotkania...

Spotkanie z Osasuną, która zajmowała ostatnie miejsce w tabeli zapowiadane było, jako starcie o sześć punktów. Voro miał do dyspozycji już dwóch stoperów, Mangalę oraz Santosa, jednak zdecydował się wystawić tylko tego pierwszego, a jego partnerem był Mario. W środku pola od początku oglądaliśmy Carlosa Solera.

Przyjezdni obiecująco rozpoczęli mecz. Bardzo szybko przed szansą stanął Santi Mina, jednak jego strzał z półwoleja powędrował nad poprzeczką. Nie minęło kilka sekund a ponownie znaleźliśmy się pod bramką Osasuny, tym razem z efektem końcowym. Siqueira posłał dobre dośrodkowanie z lewej strony, a w polu karnym odnalazł się Munir, który precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce!

Los Ches długo nie cieszyli się z prowadzenia. Już w 7. minucie doszło do koszmarnej pomyłki w defensywie — najpierw w dośrodkowaną piłkę nie trafił Eliaquim Mangala, ta przefrunęła do Mario Suareza, który z kolei lekko dostawił do niej nogę, z czego skorzystał Oriol Riera. Napastnik Osasuny z bliskiej odległości oddał strzał i doprowadził do remisu.

Piłkarze Voro nieco stanęli po stracie gola i Osasuna kilkukrotnie zagroziła bramce Diego Alvesa. Gra defensywy Valencii znów chwilami wołała o pomstę do nieba, lecz gospodarze już do końca pierwszej części nie potrafili znaleźć drogi do siatki. Tymczasem w ostatnich sekundach przed przerwą Dani Parejo posłał dośrodkowanie na bliższy słupek z rzutu rożnego. Tam interweniować postanowił snajper gospodarzy, Oriol Riera, lecz zrobił to tak nieudolnie, że umieścił piłkę we własnej siatce!

Na drugą połowę Voro wystawił do boju młodego Toniego Lato kosztem Guliherme Siqueiry. Przyjezdni bardzo słabo wznowili grę i podczas pierwszych kilkunastu minut głównie się bronili. Nie mogło się to skończyć dobrze i w 62. minucie Roberto Torres mocnym uderzeniem sprzed szesnastki ponownie dał miejscowym remis. 2:2.

Kolejnymi zmianami popełnionymi przez Voro były wejścia Naniego oraz następnego z wychowanków, Sito. Tymczasem w 73. minucie niespodziewanie do akcji ofensywnej zapędził się Martin Montoya. Boczny obrońca najpierw wbiegł w środek pola, potem przemieścił się w pole karne rywala, gdzie otrzymał piłkę od Munira i wykończył akcję spokojnym strzałem do siatki!

Ostatnie minuty mogły być spokojne dla Valencii, bowiem na kilka chwil przed ostatnim gwizdkiem faulowany w polu karnym był Santi Mina, a sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Dani Parejo i… anemiczny strzał pomocnika obronił Mario, golkiper Osasuny. Gospodarze poczuli krew i niestety w doliczonym czasie raz jeszcze napoczęli defensywę Valencii, co skończyło się golem autorstwa Clerca na 3:3.

To kolejny raz, gdy Valencia traci gola w końcówce i jest to zwykłe frajerstwo przez które uciekło w tym sezonie już sześć punktów. Na El Sadar oglądaliśmy klasyczny mecz walki, który wprawdzie był emocjonujący, ale poziom sportowy — szczególnie w liniach obrony obu drużyn — stał na dramatycznym poziomie. Pozostaje mieć nadzieje, że w przyszłym sezonie nie dojdzie do kolejnej wizyty na tym stadionie, bowiem prawdopodobnie miałoby to miejsce w ramach rozgrywek Segunda Division.

La Liga, 17. kolejka: OSASUNA 3:3 (1:2) VALENCIA

gole: 0:1 Munir, 1:1 Oriol, 1:2 Oriol (s), 2:2 R Torres, 2:3 Montoya, 3:3 Clerc

Osasuna: Mario, Unai García, Oier, Márquez, Berenguer, Causic, Imanol, Torres (De las Cuevas, m. 74), Clerc, Oriol Riera (Kodro, m. 80) y Sergio León (Jaime Romero, m. 80)

Valencia CF: Diego Alves, Montoya, Mario Suárez, Mangala, Siqueira (Lato, m. 46), Enzo Pérez, Parejo, Carlos Soler, Rodrigo (Nani, m. 71), Munir (Sito, m. 88) y Santi Mina.

Kategoria: Składy | Źródło: wlasne