Strona główna

Bezbramkowo na Mestalla

Mariusz Mielnik | 15.09.2018; 20:42

Trzy punkty po czterech meczach

Po niezbyt emocjonującym spotkaniu podopiecznym Marcelino nie udało się przerwać złej passy i na pierwsze zwycięstwo sezonu musimy jeszcze poczekać. „Nietoperze” nie wykorzystały atutu, jakim jest gra na Mestalla i zremisowały bezbramkoiwo z zespołem Betisu.

Pierwsza połowa spotkania na Mestalla przebiegała pod znakiem chaosu, niedokładnych zagrań oraz niewielkiej ilości udanych wypadów na połowę przeciwnika ze strony Valencii. Pomimo delikatnej przewagi Betisu to Valencia przeprowadziła pierwszą groźną akcję. Akcję rozpoczął Rodrigo w środku pola, zagrał piłkę do Czeryszewa a ten posłał dokładną piłkę w pole karne do Gameiro, którego strzał niestety był zbyt słaby, żeby pokonać bramkarza gości. 13. minuta przynosła wymuszoną zmianę w zespole „Nietoperzy”. Kondogbia po oddanym strzale poprosił o zmianę, skarżąc się na ból w prawej kostce. W jego miejsce na boisku pojawił się Daniel Wass.

10 minut później oglądaliśmy najgroźniejszą akcję połowy. Takeshi Inui otrzymał doskonałe podanie, dzięki któremu do pokonania został mu tylko Jaume, którego minał i oddał strzał na pustą bramkę. Na szczęście dla Valencii, Piccini znalazł się tam gdzie być powinien i w ostatniej chwili uratował zespół przed stratą bramki i sędzia wskazał na narożnik boiska.

W kolejnych minutach obserwowaliśmy próby ataku zarówno z jednej jak i drugiej strony. Jaume Domenech po raz kolejny udowodnił, że miejsce między słupkami w drużynie „Nietoperzy” jak najbardziej mu się należy i popisał się świetną obroną i zatrzymał strzał głową, który posłał Guerrrero.

W pierwszej połowie byliśmy świadkami również kilku bezsensownych, niesportowych zachowań, które „nagrodzone” zostały żółtą kartką. W drużynie Valencii ukarani zostali: Ferran Torres oraz Dani Parejo, natomiast w zespole Betisu Antonio Sanabria. Pierwsza połowa dobiegła końca i ani jedni ani drudzy nie byli w stanie wpłynąć na wynik i po 45 minutach był bezbramkowy remis.

Na drugą połowę obie drużyny wyszły w tych samych składach. W 50 minucie Dani Parejo podjął próbę pokonania Lopeza oddając strzał ze średniej odległości, jednak piłka szybuje wysoko ponad poprzeczką i od bramki zaczyna zespół Betisu. Chwilę później zespół z Sevilli miał okazję, żeby się zrewanżować, jednak tą próbę udaremnił Jaume Domenech przechwytując prostopadłą piłkę posłaną przez Boudebouza.

54. minuta przyniosła bardzo groźną akcję „Nietoperzy”. Rodrigo Moreno otrzymawszy podanie, bardzo ładnie obsługuje Daniego Parejo, przerzucając piłkę ponad obrońcami Betisu i dając Hiszpanowi doskonałą okazję do pokonania bramkarza rywali. Parejo uderzył bardzo mocno z woleja będąc na 11 metrze, piłka jednak uderzyła w tylko w poprzeczkę i zagrożenie zostało zażegnane.

W 63. minucie zobaczyliśmy dwie zmiany, po jednej z każdego z zespołów. Swoje zawody skończył Takeshi Inui i po dobrej grze zostaje zmieniony przez Joaquina, który jest został bardzo ciepło przywitany przez Mestalla. Po stronie „Nietoperzy” boisko opuścił wychowanek, Ferran Torres a wszedł na nie Goncalo Guedes, co wywołało niemałe poruszenie na trybunach Mestalla jak i na samym boisku, ponieważ głodny gry Portugalczyk wprowadził trochę ożywienia do gry zespołu.

Przez kolejne 15 minut byliśmy świadkami jednak dosyć chaotycznej gry obfitującej w niesportowe zachowania dlatego też aż czterech zawodników zobaczyło żółty kartonik. Diakhaby, Paulista, Guardado oraz Pau Lopez zostali ukarani za niedozwolone zagrania, a ten ostatni za zagarnięcie piłki ręką będąc poza polem karnym.

Do końca spotkania mieliśmy okazję obserwować jeszcze kilka prób wpłynięcia na wynik końcowy z obu stron. Na boisku pojawił się Michy Basthuayi, który zmienił Czeryszewa. Niestety starania obu drużyn okazały się niewystarczający i ostatecznie musiały zadowolić się podziałem punktów.

Spotkanie na Mestalla zakończyło się bezbramkowym remisem a po 4 meczach „Nietoperze” mają na koncie tylko trzy punkty co jest z pewnością dość rozczarowującym wynikiem. Próbując doszukiwać się plusów tego spotkania można powiedzieć, że Valencia wreszcie nie straciła bramki, jednak martwi brak skuteczności w ataku oraz chaos w grze zespołu. Już w środę pierwszy mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów, w którym na Mestalla Valencia podejmie Juventus.

LaLiga, 4. kolejka VALENCIA CF – Real Betis 0:0

Valencia: Jaume; Piccini, Paulista, Diakhaby, Gayà; Kondogbia(13’ Wass), Parejo, Ferran Torres( 63’ Guedes), Cheryshev(77’ Batshuayi); Rodrigo, Gameiro

Real Betis: Pau López; Francis, Mandi, Bartra, Sidnei; Junior, Guardado, Canales; Boudebouz(77’ Celso), Inui (63’ Joaquin), Sanabria(68’ Leon).


Wybierz gracza meczu
Diakhaby
Gaya
Jaume
Rodrigo
Wass
Created with PollMaker

Kategoria: Składy | Źródło: Własne