Strona główna

Coquelin: „Jestem szczęśliwy”

Michał Muszyński | 12.01.2018; 10:16

Pierwsze słowa Francuza po dołączeniu do Valencii

Francis Coquelin został oficjalnie zaprezentowany jako nowy nabytek „Nietoperzy”. Jego pierwsze słowa jasno pokazują, że 26-latek ma ambicję by z miejsca wskoczyć do podstawowej jedenastki walenckiej drużyny. Ponadto Francuz przyznał, iż żałuje że nie dołączył do Valencii już latem zeszłego roku.

Były już piłkarz Arsenalu potwierdził fakt, że przed transferem zadzwonił do niego Marcelino w celu przekonania go do dołączenia do Los Ches. Coquelin przyznał, że miał możliwość dołączenia do Valencii latem zeszłego roku, jednak wówczas nie był co do tego ruchu przekonany: „To prawda, było zainteresowanie Valencii moją osobą zeszłego lata, jednak nie do końca byłem przekonany co to tego pomysłu, ponadto chciałem kontynuować karierę w Arsenalu, walczyć o należne mi miejsce. Żałuję, że nie przyjąłem wówczas tej oferty, jednak teraz nadarzyła się okazja i jestem nowemu klubowi bardzo wdzięczny”.

Czy dzwonił do ciebie Marcelino? Wolałbyś dołączyć do Valencii na zasadzie wypożyczenia?

„Tak, zadzwonił do mnie. Po sześciu latach spędzonych w Arsenalu potrzebowałem zmiany, nowego, interesującego i długoterminowego projektu, jakim bez wątpienia jest Valencia. Fakt, iż przybyłem tutaj na zasadzie transferu definitywnego, miał dla mnie bardzo duże znaczenie przy podejmowaniu decyzji”.

Rozmawiałeś także z Gabrielem Paulistą?

„Tak, oczywiście. Graliśmy razem w Arsenalu. Rozmawiałem również ze Shkodranem Mustafim, który spędził dwa lata w Valencii i który w samych superlatywach wypowiadał się o klubie. Ponadto zasięgnąłem opinii Hiszpanów – Nacho Monreala oraz Hectora Bellerina, jednak najwięcej informacji przekazał mi Santi Cazorla, który osobiście zna trenera Marcelino. Usłyszałem same pozytywne słowa”.

Jak przebiegała rozmowa z Marcelino? Zdajesz sobie sprawę, że ciężko będzie znaleźć miejsce w składzie drużyny, która gra na bardzo wysokim poziomie?

„Obecnie klub zaliczył świetną pierwszą połowę sezonu, musimy szanować piłkarzy którzy tu grają, docenić to, co zrobili Kondogbia i Parejo. Podpisałem kontrakt na cztery i pół roku, także mam czas na pokazanie się z najlepszej strony. Mam wielkie ambicje, jestem gotowy do gry. Zespół jest na świetnym poziomie i będę musiał się szybko zaadoptować w nowym miejscu oraz pokazać wszystko co najlepsze, by zaistnieć w tej drużynie”.

Zostałeś już ostrzeżony, że sędziowie w La Liga są mniej liberalni?

To nie stanowi dla mnie problemu. Dostosuję się do warunków gry, jakie panują w Hiszpanii. Liga angielska jest trudniejsza, gra się tam ostrzej. Prezydent klubu, rozmawiając ze mną, zwrócił uwagę na odmienność warunków pomiędzy Anglią a Hiszpanią. Mój styl gry pasuje do Valencii i postaram się swoją grą nie osłabiać drużyny, tylko pomagać. To jest mój cel”.

Jak określiłbyś swoją pozycję na boisku?

„Uważam się za defensywnego pomocnika. Moją zaletą jest szybka regeneracja i powrót do optymalnej formy. Moimi głównymi cechami charakterystycznymi są odbiór piłki i kondycja fizyczna”.

Jak zrodził się pomysł twojego przejścia do Valencii?

„Dowiedziałem się o takiej możliwości zeszłego lata od swoich agentów, jednak chciałem kontynuować karierę w Arsenalu, co z perspektywy czasu zaczęło się wydawać błędną decyzją. Na szczęście teraz ponownie nadarzyła się okazja dołączyć do Valencii, z czego skorzystałem. Jestem bardzo szczęśliwy z pobytu tutaj”.

Co ci powiedzieli o Valencii Santi Cazorla oraz Marcelino?

„Zasadniczo, że jest to świetny klub, do którego dołączenia z pewnością nie będę żałował. Trener przyznał, że chciał mnie w swojej drużynie. Z kolei Cazorla to piłkarz, którego bardzo szanuję i jego opinia była dla mnie jedną z najważniejszych”.

Wszystkie transfery przeprowadzone w obecnym sezonie okazały się świetnymi transakcjami. Czy to wywiera na tobie dodatkową presję?

„Nie czuję z tego względu presji. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego skąd przyszedłem i gdzie trafiłem. To dla mnie normalne, że w drużynie są gracze o wysokiej jakości. Jestem gotowy grać i pomagać zespołowi kiedy mnie będzie potrzebował”.

Kategoria: Wywiady | Źródło: SuperDeporte