Strona główna

Eibar vs. Valencia — zapowiedź

Karol Kotlarz | Michał Kosim | Krystian Porębski | 16.12.2017; 13:32

Zdobyć punkty mimo problemów

Przed Valencią przedostatni mecz w tym roku — wyjazd na Ipurua i spotkanie z Eibar. Czy podopieczni Marcelino, pomimo braku kontuzjowanych graczy, staną na wysokości zadania i uporają się z przeciwnikiem?

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Michał Kosim:

Wypowiedzi Mateu Alemany'ego mogą być różnie rozumiane, załóżmy scenariusz (całe szczęście mało prawdopodobny), że trzeba będzie się kogoś pozbyć. Którego zawodnika byłoby najmniej szkoda?

Przede wszystkim wypożyczonych: Naniego, Abdennoura, Santosa, Bakkalego. Pierwszym i oczywistym kandydatem byłby Cancelo, ale – o ile nic się nie zmieni do końca sezonu – jego wartość spadła znacznie poniżej kwoty, za jaką warto byłoby go sprzedać, natomiast przydatność Medrána oceni pewnie latem sam Marcelino. Z piłkarzy obecnego składu najmniej żałowałbym pozbycia się Montoyi i Vidala, bo o ile w ofensywie spisują się naprawdę dobrze, tak w defensywie Martín gra sinusoidalnie, a Nacho jest bardziej przewidywalny – choć niestety jest to stabilna niestabilność. Mimo wszystko uważam, że ten 45-milionowy deficyt nie zmusi do większych wyprzedaży, a już na pewno nie do pozbywania się najlepszych zawodników. Kluczowy będzie awans do Ligi Mistrzów, który pośrednio i bezpośrednio zapewni spory zastrzyk finansowy.

Po delikatnej zadyszce Valencia wraca na odpowiednie tory, notując dobry wynik z Celtą. Możemy się spodziewać kolejnej świetnej serii, czy raczej w drugiej połowie sezonu będziemy świadkami typowego „syndromu Marcelino”?

Ciężko powiedzieć. Marcelino nie miał jeszcze takiej ekipy w swojej trenerskiej karierze. Po rundzie jesiennej jego najlepszy wynik punktowy to 39 oczek, co dało mu w sezonie 15/16 awans do Ligi Mistrzów (mimo 25 punktów w drugiej połowie sezonu). Obecnie od tego wyczynu Valencię dzieli jedynie pięć punktów i cztery pojedynki, w których Valencia powinna celować w komplet 12 punktów, a naprawdę ciężko podejrzewać obecny zespół o to, że nie zdobędzie więcej niż 25 punktów w rundzie rewanżowej. Tak czy inaczej utrzymanie aż takiej średniej może być naprawdę dużym wyzwaniem i oznaczałoby równocześnie realną walkę o mistrzostwo, czego nikt od zespołu nie wymaga. Warto też zaznaczyć, że główny rywal do potencjalnej walki o czwartą lokatę, Sevilla, w zeszłym sezonie zgubiła naprawdę sporo punktów w drugiej części rozgrywek, a przecież po pierwszej znajdowali się na pozycji wicelidera.

Rafa Mir praktycznie pewny odejścia, mocno ucierpi na tym Mestalleta i jak widać interes z postawieniem na rosłego napastnika zamiast na Toniego Martíneza, który powędrował do West Ham, opłacił się tak, że wcale. Czy wobec tego klub powinien poszukać napastnika?

Dla Mestallety? Jak najbardziej, Mir strzelił 15 z 33 bramek zespołu. Real najprawdopodobniej zapłaci Valencii za Rafę (mimo tego, że ten będzie mógł dołączyć do nich za darmo), żeby nie podpaść włodarzom klubu, z którego na pewno będą chcieli w przyszłości wyławiać utalentowanych zawodników. W związku z tym można pozwolić sobie na wzmocnienie VCF Mestalli – chyba, że któryś ze snajperów z niższego szczebla akademii już puka do drzwi ostatniej przystani przed pierwszym zespołem.

Teoretyzując zupełnie, Borja Mayoral sprawdziłby się w roli 3-4 napastnika „Nietoperzy”?

Skoro jest 2-3 napastnikiem Realu Madryt to najprawdopodobniej tak. Ilekroć dostaje więcej niż kilka minut to strzela bramkę, ma zaledwie 20 lat i spory potencjał. Całkiem ciekawy pomysł, bo pewnie nie kosztowałby wiele – pytanie czy Zidane będzie chciał się go pozbyć. Tym bardziej, że Zizou jest wręcz zakochany w Benzemie i nic nie robi sobie z komentarzy Ronaldo czy wtórującego mu Marcelino, mówiących o tym, że Mayoral jednak Moratą nie jest i jak potencjał ławki „Królewskich” wzrósł, tak jakość na tu i teraz zdecydowanie spadła.

W meczu z Celtą mieliśmy pojedynek dwóch reprezentacyjnych napastników. Rodrigo nie strzelił, za to po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Iago Aspas. Jak widzisz miejsce w hierarchii obu w reprezentacji, Rodrigo może być spokojny o wyjazd na mistrzostwa do Rosji?

Na szpicy pewien nie może być nikt poza Moratą. W styczniu do gry wraca Diego Costa i można śmiało założyć, że będzie drugim poważnym kandydatem, a przecież sam Lopetegui stwierdził, że nie skreśla m.in. Davida Villi. Przy bogactwie w pomocy Hiszpanii może okazać się, że powołanie otrzyma trzech środkowych napastników, więc niewykluczone, że właśnie oglądamy walkę o ostatni bilet na Mundial – zresztą walkę bardzo wyrównaną, choć moim zdaniem minimalnie lepiej i regularniej na przestrzeni obecnego sezonu spisuje się Rodrigo. Pewnie właśnie ta regularność finalnie zadecyduje. Ja na tu i teraz zabrałbym obydwu.

Nacho Gil pod nieobecność Guedesa poczyna sobie bardzo śmiało. Czy powinien dostawać szansę w miejsce bezbarwnego ostatnio Pereiry?

Ja raczej zgadzam się z tymi opiniami, że Gil nie pokazuje jeszcze niczego szczególnego i trochę wyciągamy jego lepsze zagrania na pierwszy plan, bo jest wychowankiem. Na pewno ma talent, fajne poszczególne pomysły i zagrania oraz potrzebuje minut, a Andreas od momentu kontuzji Guedesa zaczął się chyba za bardzo nakręcać na to, że musi w tym czasie go wygryźć i uzyskuje odwrotny efekt; ciężko się patrzy na jego grę. Czemu nie postawić na Gila? Niewykluczone, że jeśli Soler ostatecznie nie będzie gotów na Eibar to obydwaj będą mogli wyjść w podstawowym składzie.

Najczęściej wymienianą pozycją do wzmocnienia jest prawa obrona. Czy słusznie i jeśli już, który z dwóch prawych obrońców powinien być „odpalony”?

Niezaprzeczalnie, prawa obrona mocno odstaje od pozostałych pozycji. Do tego stopnia, że wypożyczyłbym Vidala, aby łapał minuty, sprzedał Montoyę i latem szukał dwójki prawych obrońców. Vidal absolutnie nie jest gotów na pierwszy skład, za to Montoya, jak wspominałem, coraz częściej tasuje bardzo dobrymi i bardzo złymi występami – jeśli się to nie uspokoi i Martín nie ustabilizuje formy to trzeba będzie go sprzedać.

Na lewej stronie jest wyjątkowo ciasno. Gayá deklaruje swoje przywiązanie do klubu, Lato potwierdza swój ogromny potencjał. Jakie jest najlepsze wyjście z tej sytuacji?

Takie jak obecnie – poważne kluby muszą mieć mocną dwójkę. Lato nie powinno się nigdzie spieszyć, bo ledwie obchodził 20. urodziny, a Gayá spisuje się w tym sezonie naprawdę dobrze, więc ciężko wymagać, żeby Toni grał częściej. Całkiem ciekawy jest pomysł z obydwoma okupującymi lewą flankę, ale to raczej opcja w sytuacji gry z zespołem o potężnej sile ataku (jak w meczu z Realem) czy w przypadku braków na bokach pomocy.

Choć Eibar to ekipa z o wiele mniejszymi możliwościami, potrafi zajść za skórę bogatszym. Czy tak będzie i tym razem?

To zawsze trudne pytania, bo ciężko nie być stronniczym. Przed Getafe studziłem nastroje kibiców Valencii i niestety miałem rację. Myślę, że Eibar nie będzie aż tak trudnym rywalem, ale zwycięstwo będzie kosztowało zespół wiele sił i o losach pojedynku może zaważyć jedna bramka więcej. Mimo kilku nieobecności w składzie „Nietoperzy” wierzę, że uda się zgarnąć trzy punkty.

Z obozu rywala

Wypowiedź przedstawiciela SD Eibar Polonia:

Myślę, że to Valencia jest faworytem sobotniego starcia. Drużyna „Nietoperzy” pod wodzą Marcelino spisuje się świetnie i wydaje się, że odzyskuje dawny blask. Mimo to, nie uważam też, że Eibar jest bez szans. Rusznikarze są w świetnej formie (4 mecze bez porażki) i po bardzo słabym początku sezonu praktycznie nie ma już śladu. Zawodnicy Valencii będą musieli szczególnie zwracać uwagę na prawą stronę formacji Eibaru – Capa i Alejo to prawdziwa mieszanka wybuchowa. Współpracują ze sobą bardzo dobrze i to oni robią najwięcej zamieszania w szykach obronnych rywala w ostatnich meczach. Moim zdaniem nie warto patrzeć na wynik ostatniego pojedynku między podopiecznymi Mendilibara, a Los Che. Valencia to dziś zupełnie inna drużyna i na pewno to spotkanie tak samo się nie potoczy. Dużo zależy od pierwszych minut. Eibar zapewne, od początku, doskoczy agresywnie do przeciwników i będzie grać wysoko, by wywrzeć presję na rywalu i jak najszybciej zdobyć bramkę.

Ostatnio Orellana został wypożyczony z Valencii do Eibaru. Wiele sympatyków Rusznikarzy (w tym ja) patrzy optymistycznie na ten transfer. Chilijczyk zwiększy rywalizacje oraz potencjał na bokach boiska, co przy grze Los Armeros opierającej się na skrzydłach będzie bardzo ważne. Nie mogę się doczekać, by zobaczyć Orellanę na boisku w barwach Eibaru!

Pozdrawiam wszystkich fanów Valencii i zapraszam do dyskusji na temat meczu czy to na Twitterze czy Facebooku.

Przewidywane składy

Składy według PlazaDeportiva:

SD Eibar: Dmitrovic; Capa, Ramis, Arbilla, Cote; Dani García Escalante; Iván Alejo, Enrich, Inui; Charles.

Valencia CF: Neto, Montoya, Gabriel Paulista, Vezo, Lato, Andreas Pereira, Parejo, Kondogbia, Gayà, Rodrigo, Santi Mina.

Kontuzje podopiecznych wymuszają na Marcelino sięgnięcie po kilku rezerwowych zawodników. I tak, po raz kolejny w środku defensywy znajdzie się miejsce dla Vezo, na lewej stronie defensywy zagrać ma Lato, a Gayà zostanie ustawiony na boku pomocy. Takie rozwiązanie mogliśmy oglądać chociażby w spotkaniu z Realem Madryt. Miejsce w ataku obok Rodrigo, wskutek zawieszenia Zazy, zajmie Santi Mina.

Trudny sprawdzian

Wyjazdy na Ipurua nigdy nie należały do łatwych i przyjemnych dla Valencii. Dodatkowo Los Ches zagrają osłabieni brakiem kontuzjowanych Murillo, Garaya i Solera. Wśród powołanych znalazł się leczący uraz Guedes, jednak jego występ stoi pod dużym znakiem zapytania. Dodatkowym osłabieniem jest zawieszenie za nadmiar żółtych kartek Simone Zazy. W najwyższej dyspozycji może nie być Rodrigo Moreno, który zmagał się w tygodniu z przeziębieniem. Zdaniem Marcelino nie jest to sytuacja bez wyjścia, bowiem w przeszłości zdarzyły się już absencje zawodników za kartki czy z powodu odniesionych kontuzji.

Jeśli chodzi o gospodarzy sobotniego starcia, są niewątpliwie w dobrej dyspozycji. W ostatnich czterech meczach ligowych trzykrotnie zdobyli komplet punktów, a raz zremisowali. W historii spotkań ligowych między Valencią a Eibar na Ipurua odnotowano jedną wygraną Los Ches, jeden remis i jedną wygraną gospodarzy. Co ciekawe, obie wygrane kończyły się skromnym wynikiem 1:0. Pomimo iż na papierze faworytem jest Valencia, to czeka ją trudny sprawdzian i mecz walki.

Przypominamy o tegorocznej edycji Forumowego Typera. Nagrody fundują sklepy ISS-sport oraz Fanzone.pl oferujące m.in. oficjalne koszulki piłkarskie VCF.

Kategoria: Ogólne | Źródło: własne