Strona główna

Valencia zmuszona do wyprzedaży?

Mateusz Nowacki | 05.12.2017; 15:25

Klub z pokaźną dziurą budżetową

Valencia rozpoczęła sezon z dziurą budżetową w wysokości 45 milionów euro. Możliwe, że klub będzie musiał pozbyć się kilku zawodników by pokryć straty.

Od początku sezonu klub zdawał sobie sprawę z obecności dziury budżetowej. Celem na tę kampanię są europejskie puchary. Jeżeli dotychczasowa forma zespołu nie ulegnie zmianie, straty finansowe mogłyby zostać pokryte w znacznej mierze dzięki awansowi do europejskich rozgrywek. Nikt otwarcie nie mówi o pozbywaniu się zawodników, lecz w sytuacji braku miejsca w pierwszej szóstce La Liga, to właśnie ten sposób na załatanie dziury budżetowej wydaje się być najbardziej prawdopodobny.

Gabriel Paulista

Jeden z podstawowych obrońców Valencii. Dołączył do klubu latem za około 11 mln euro, podpisując tym samym pięcioletni kontrakt. Zawodnik obecnie prezentuje wysoką formę. Jeśli będzie w stanie ją utrzymać, ewentualna sprzedaż Brazylijczyka za 15 mln euro byłaby całkiem realna.

Ferrán Torres

Najświeższy debiutant w drużynie „Nietoperzy”. Ten 17-letni pomocnik wystąpił ostatnio w meczu Pucharu Króla z Realem Zaragoza, tym samym zwiększając swoją klauzulę odstępnego do 25 mln euro. Zawodnik ten uważany jest za przyszłość hiszpańskiej piłki. Swoją wartość udowodnił już podczas występów na Mistrzostwach Świata U-17, gdzie był jednym z kluczowych zawodników reprezentacji Hiszpanii. Jeżeli jego rozwój będzie przebiegał równie dobrze co dotychczas, na pewno znajdzie się klub który będzie chciał pozyskać Hiszpana za 25 mln euro.

Rodrigo Moreno

Niekwestionowana gwiazda ostatnich miesięcy. Napastnik, który przed sezonem był kandydatem do opuszczenia Mestalla, dzisiaj pod skrzydłami Marcelino udowadnia swoją wartość. Seria świetnych występów poskutkowała podpisaniem nowego kontraktu i zwiększeniem klauzuli do 120 mln euro. Mimo dobrej formy zawodnika, nikt zapewne nie wpłaciłby za niego równowartości klauzuli. Wydaje się jednak, że uzyskanie 45 mln euro za Moreno byłoby całkiem realne, jeżeli kilka miesięcy wcześniej Manchester City chciał zapłacić za niego aż 35 mln euro.

Santi Mina

Zawodnik przeżywa obecnie swój najlepszy okres w Valencii. Ten 21-latek określany mianem super-rezerwowego, zdobywa bramkę średnio co 83 minuty. Zważywszy również na jego młody wiek, wydaje się, że Valencia odzyskałaby zainwestowane w niego w 2015 roku 10 mln euro.

Nemanja Maksimović

Ostatni transfer przeprowadzony przez byłego już dyrektora sportowego Suso Garcia Pitarcha. Serb dołączył do Valencii na zasadzie wolnego transferu w 2017 roku. Jak do tej pory nie przekonał on jednak nowego trenera do swojej osoby. Jeżeli klub zdecydowałby się go sprzedać już teraz, mógłby uzyskać ok. 3 mln euro. Wartość piłkarza mogłaby jednak wzrosnąć, w przypadku powołania go na Mistrzostwa Świata w Rosji.

Czytaj też: Maksimović łączony z Malagą

Dani Parejo

Niekwestionowany lider środka pola. Kolejny piłkarz, który odżył pod skrzydłami nowego trenera. Parejo jest w tym sezonie kluczowym zawodnikiem ekipy Marcelino i nie wydaje się by jego sprzedaż w ogóle wchodziła w grę. Obecnie klauzula odstępu zawodnika wynosi jedynie 50 mln euro.

Czytaj też: Nowy kontrakt dla Parejo?

José Luis Gayà

Obecnie jeden z najbardziej wartościowych lewych obrońców na rynku transferowym. Ewentualna strata tego zawodnika, nie byłaby jednak zbytnio odczuwalna, gdyż w obwodzie znajduje się kolejny utalentowany obrońca - Toni Lato. Szacuje się, że Valencia mogłaby zyskać na sprzedaży Gayi ponad 30 mln euro.

Rubén Vezo

Rezerwowy obrońca, który jedyną szansę na grę w pierwszym zespole może upatrywać przez pryzmat kontuzji kolegów z drużyny. Z racji tak dużej konkurencyjności w zespole, Portugalczyk mógłby być skłonny do opuszczenia klubu. W razie konieczności sprzedaży, Valencia mogłaby uzyskać jedynie ok. 3 mln euro.

Ezequiel Garay

Garay jest w tym sezonie podstawowym obrońcą w Valencii. Mimo to, jego strata mogłaby nie być aż tak odczuwalna. Na środku obrony drużyny „Nietoperzy” mogą zagrać równie solidni Jeison Murillo i Gabriel Paulista. Zważywszy na wiek i kontuzjogenność Argentyńczyka, jego sprzedaż nie byłaby wcale takim złym pomysłem. Agent swego czasu potwierdził wpłynięcie ofert za zawodnika rzędu 28 mln euro.

Simone Zaza

Włoch to kolejny piłkarz, który rozwinął się pod skrzydłami trenera Marcelino. Z taką formą zawodnika, Valencia nie miałaby większych problemów z jego sprzedażą za konkretne pieniądze. Zaza jest obecnie najlepszym strzelcem zespołu z dziewięcioma bramkami na koncie.

Carlos Soler

Soler jest w tym momencie najbardziej wartościowym piłkarzem Valencii. Stosunkowo niedawno podpisał nowy kontrakt do 2021 roku. Klauzula odstępnego wynosi 80 mln euro. Wydaje się, że w razie potrzeby Valencia znalazłaby kupca, który byłby w stanie wpłacić taką sumę pieniędzy.

Nacho Vidal

Zawodnik miał być naturalnym rywalem dla Martín Montoyi, lecz jak się okazuje, nie spełnia on pokładanych oczekiwań. Trener wydaje się być nie przekonanym do jego umiejętności i nie wystawia go zbyt często w pierwszym składzie. Valencia jednak nie zyskałaby dużo na jego sprzedaży. Wg transfermarkt.es wartość zawodnika wynosi zaledwie 300 tys. Euro.

Czytaj też: Niepewna przyszłość Vidala

Martín Montoya

Kolejny gracz, który przybył na Mestalla na zasadzie wolnego transferu. Były zawodnik Barcelony jest obecnie podstawowym prawym obrońcą, lecz nie jest on zawodnikiem nie do ruszenia. Valencia mogłaby zarobić na jego sprzedaży ok. 10 milionów euro.

Jaume Doménech

Ten bramkarz jest żywym przykładem na to, że dzięki pracy i poświęceniu można przebić się do pierwszego zespołu, grając wcześniej jedynie w drużynie rezerw. W tym sezonie jednak, Jaume musi uznać wyższość swojego rywala - Neto. Hiszpan głównie dostaje szanse gry w Pucharze Króla. Szacuje się, że Valencia mogłaby uzyskać z tytułu sprzedaży zawodnika ok. 4 mln euro.

Kategoria: Ogólne | Źródło: DeporteValenciano