Strona główna

Real Saragossa vs. Valencia — zapowiedź

Krystian Porębski | Michał Kosim | 24.10.2017; 19:41

Szansa dla rezerwowych

Dzisiejszym meczem Valencia rozpoczyna walkę w Copa del Rey. Czy ekipę Marcelino stać na grę na dwóch frontach?

Czy jest obecnie jakiś mankament w grze Valencii? Zwróciłbyś uwagę na jakąś konkretną, problematyczną kwestię?

Zawsze jest jakiś mankament, mniejszy bądź większy. Wyróżniłbym przede wszystkim dwie kwestie: postawę w defensywie oraz koncentrację – tak jednostek jak i całej drużyny. Zespoły Marcelino słyną ze świetnej organizacji w obronie, tymczasem w Valencii wciąż zdarzają się duże problemy z ustawieniem, komunikacją czy trzymaniem linii spalonego. Na razie atak kompensował błędy, ale nie oszukujmy się: tracąc trzy bramki nie zawsze będziemy w stanie nie stracić punktów. Jeśli chodzi o poszczególnych graczy, niepokojąco dużo złych decyzji lub ryzykownych prób dryblingu na własnej połowie podejmują Kondogbia i Parejo. Z Sevillą, jeszcze przy stanie 0:0, rywale wyprowadzili przez tego typu błędy 4-5 groźnych akcji, a przecież można było tego uniknąć nie wpędzając się w pressing rywala poprzez opieszałość i rozkojarzenie.

Zespół gra fantastycznie i trudno przyczepić się do któregokolwiek zawodnika. Mecz pucharowy będzie szansą dla rezerwowych. Kto według Ciebie może zyskać w oczach Marcelino, kogo Ci brakuje?

Szczerze mówiąc miałem nadzieję zobaczyć w akcji świetnie spisujących się w Mestallecie Mira (z 11 trafieniami jest zdecydowanie najlepszym strzelcem ligi), odradzającego się Villalbę czy Gonzalo Villara. Z drugiej strony Marcelino właśnie po to chciał wąską, konkurencyjną kadrę, aby każdy mógł otrzymać swoje szanse, a o grze choćby Maksimovicia, Nacho Gila, Vezo czy Jaume wciąż ciężko cokolwiek powiedzieć. Nie zapominajmy o jednym: na razie kontuzje szczęśliwie omijają Los Ches, jednak nie może zdarzyć się sytuacja, w której – dajmy na to – taki Kondogbia wypada na miesiąc i nagle Maksimović, który w listopadzie wciąż jest praktycznie bez minut na boisku, musi go zastąpić. Puchar to wielka szansa dla zmienników – jeśli pierwszy skład będzie nadal grał tak znakomicie w lidze to może być to jedyna okazja do wywalczenia większej ilości minut.

Orellana miał być ważną postacią, tymczasem wielu kibiców zapomniało, że taki ktoś jest jeszcze w skladzie. Chilijczyk jest jeszcze potrzebny?

Tak się zapowiadało z racji na jego świetną pretemporadę, ale pierwsze sygnały, że mister nie będzie na niego liczył pojawiły się już na przełomie czerwca i lipca. Orellana konsekwentnie odrzucał wszystkie oferty i postanowił zostać, tak naprawdę blokując miejsce w kadrze, próbując z czasem przekonać do siebie trenera. Hiszpańskie media donoszą, że Fabián profesjonalnie podchodzi do treningów, a po ich zakończeniu dodatkowo zostaje dłużej; do tego ostatnio Marcelino długo rozprawiał z Chilijczykiem na jednym z treningów przed meczem z Sevillą – jak można się spodziewać, zasięgał on rady o metodach szkoleniowych Eduardo Berizzo, którego Orellana zna bardzo dobrze. Być może ta nieustępliwość przyniesie mu wreszcie grę, choćby w Copa del Rey. Czy jest potrzebny? Szczerze mówiąc raczej nie – za duża konkurencja, w zbyt dobrej formie. Nawet Andreas wchodzi głównie z ławki, a Gil grał łącznie przez... 24 minuty.

Santi Mina czy Rodrigo Moreno? Czy były zawodnik Celty ma szansę w rywalizacji z niedawno powołanym do kadry napastnikiem?

Oby Marcelino miał z atakiem problemy wyłącznie takiej natury. Rodrigo jako jedyny w kadrze Valencii ma idealną charakterystykę do gry jako cofnięty napastnik, Mina znacznie bardziej przypomina Zazę: waleczny, silny, z dobrą grą głową. Myślę, że paradoksalnie – bo przecież kto by niedawno taki scenariusz wymyślił, tylko chory jakiś na umyśle! – najpewniejszym punktem ataku jest właśnie Moreno. Jeśli ktoś straci miejsce w pierwszej jedenastce to chyba prędzej Zaza, tak przynajmniej sądzę. Na razie obecny duet jest nie do ruszenia, a i Mina w roli jokera sprawdza się wyśmienicie. Powinien dostawać szansę od pierwszych minut w meczach takich, jak ten z Saragossą czy przeciwko ligowym ekipom z dolnej połowy tabeli. W pełni zasłużył.

Co jest kluczem do sukcesu w dobrej grze defensywnej i kogo widzisz jako lidera formacji?

Gra jako monolit – obrońcy muszą czuć ruch i intencje kolegów, musi być symbioza. Na razie tego brakuje, a i z liderem defensywy się wstrzymam. Oceniając na podstawie tego, co dotychczas prezentują stoperzy to zarówno Garay, Murillo jak i Gabriel mogą dowodzić całą formacją... ale na razie żaden tego nie robi. I to jest też, moim zdaniem, jeden z problemów – oni chyba też się jeszcze zastanawiają.

Ferrán Torres ma zostać włączony do pierwszego składu, znajdzie się dla niego miejsce?

Kolejny na pozycję Orellany, niejako odpowiadając na jedno z poprzednich pytań. Oby. Oby, bo to niesamowity talent. Miałem okazję oglądać go we wszystkich spotkaniach Hiszpanii na Mistrzostwach Świata U-17 i ten chłopak przy odpowiednim wprowadzeniu w dorosłą piłkę będzie kimś. Wciąż ma braki, które ze starszymi rywalami będą widoczne (choćby przestoje w pressingu czy niewielki wkład w grę defensywy), ale na tle rówieśników niemal każdy jego kontakt z piłką to błysk. Po prostu się wie, że tego talentu zmarnować nie można.

Gonçalo Guedes to absolutna rewelacja, zawodnik wskazywany jako najlepszy w zespole. Zgadzasz się z taka opinią? Czy byłbyś za sprzedażą któregoś z wychowanków aby wykupić Portugalczyka i jeśli tak – to kogo?

Na ten moment – tak, w ostatnich dwóch kolejkach nawet najlepszy w lidze w moim odczuciu. Nie chciałbym jednak kupowania go za wszelką cenę, nie możemy teraz ot tak wyłożyć ponad 50 mln na jednego zawodnika – to absurd, nie w takiej sytuacji sportowej. Już to przerabialiśmy. Wielkie zakupy kosztem wychowanków? Nie, szczerze mówiąc z racji na Lato i Centellesa sprzedałbym jedynie Gayę. Ewentualnie.

Na pytania odpowiedział Michał Kosim.

Przypominamy o tegorocznej edycji Forumowego Typera. Nagrody fundują sklepy ISS-sport oraz Fanzone.pl oferujące m.in. oficjalne koszulki piłkarskie VCF.

Kategoria: Składy | Źródło: własne