Strona główna

Zapowiedź sezonu 2017/18

Redakcja | 17.08.2017; 22:36

Marcelino odmieni Valencię?

Poprzednie rozgrywki to zapewne tylko wyczekiwanie na koniec sezonu. Co prawda ekipa prowadzona przez Voro radziła sobie nieźle, nie zmienia to jednak faktu, że Valencia skończyła sezon zdecydowanie poniżej oczekiwań. Jak będzie tym razem i czy nowy trener podoła niezwykle trudnemu zadaniu?

REDAKCJA

Bartek Płonka

Typ: 5

Najlepszy strzelec: Simone Zaza

Plus sezonu: Dani Parejo

Objawienie: Javi Jimenez

Od Marcelino nikt nie oczekuje cudów, ale nie da się ukryć, że w po przyjściu tego szkoleniowca w serca kibiców Valencii zostały wlane nowe nadzieje. Po dwóch słabych sezonach „Nietoperze” muszą powrócić do walki o miejsca dające grę w europejskich pucharach — naprawdę ciężko wyobrazić sobie trzeci szarobury sezon nielicznymi przebłyskami. Wciąż uważam, że Valencia posiada silną kadrę, ale najwięcej obiecuję sobie po Danim Parejo. Pomocnikowi przywrócona została opaska kapitana, to będzie jego siódmy sezon na Mestalla i wierzę, że nie ostatni. Parejo ma wszystko, by ponownie stać się liderem tej drużyny i pociągnąć ją do powrotu na czołowe miejsca w tabeli.

Kamil Guziak

Kolejny sezon to kolejne nadzieje, które w perspektywie czasu mogą (ale nie muszą) okazać się złudne. Nadchodzący sezon to tradycyjnie już zagadka, ale ostatnie działania władz klubu mogą wskazywać na to, że będzie to sezon kluczowy dla przyszłości projektu Meriton w Valencii. Margines błędów się wyczerpał, każdy kolejny będzie skutkował katastrofą, i nie mam tu na myśli katastrofy sportowej, gdyż ta wydarzyła się już trzy sezony temu. Z jednej strony kolejna porażka pod względem sportowym, brak pucharów, a co za tym idzie brak dochodów także od sponsorów prawdopodobnie zmusi Petera Lima do sprzedaży udziałów. I chyba nie muszę mówić z czym to się wiąże. Chyba nikt nie chce wracać do sagi pn. \"Bankia sprzedaje Valencię\". Nie mniej uważam, że kolejna porażka Lima nie może mieć innego finału. Dość pesymistycznie, ale realnie - niestety. Istnieje jednak drugi - bardziej optymistyczny wariant. Taki, że Valencia podniesie się sportowo. Może to tylko pobożne życzenie, jednak ostatnie działania klubowych władz pozwalają być optymistą. Omówię to w kilku punktach: 1. W końcu postawiono na trenera z pierwszego zdarzenia, doświadczonego, znającego ligę, szanowanego w środowisku. 2. Pozbyto się zawodników, których taka naprawdę nigdy nie powinno być w klubie (czyt. Negredo, Enzo czy przede wszystkim Santos). Pozbyto się również tych, których w składzie nie widzi terner. To dobry znak, że w końcu trener ma coś do powiedzenia w kwestii budowy drużyny. Sama forma pozbywania się niechcianych zawodników pozostawia wiele do życzenia i nawet pomijając kwestię kwot za jakie opuszczali oni Valencię, to sama konsekwencja w działaniu jest dla mnie na plus. 3. Cieszy również, że Marcelino rozumie sytuację klubu i jest cierpliwy. Cieszy, że postanowił dać szansę kilku zawodnikom Mestallety. Cieszy, że woli poczekać na wybranych przez siebie zawodników, niż jak dotychczas - uzupełniać skład nieprzemyślanie. 4. W klubie nastąpiły duże zmiany organizacyjne i kadrowe. Nowy CEO, nowy szef marketingu i reklamy, nowy prezydent. Póki co, przynosi to efekty. Są sponsorzy jest nadzieja, że będzie już tylko lepiej. Podsumowując: Myślę, że wszystkie obecne działania są przemyślane. Klub szuka rozwiązań optymalnych, restrukturyzacja kosztów, ale i zachowanie odpowiedniego poziomu sportowego. Nie jestem przekonany, czy obiecane przez Alemanego transfery dojdą do skutku, ale wierzę w naszą drużynę. Pod wodzą Marcelino można tylko zyskać. Jestem również zdania, że na koniec sezonu powinniśmy uplasować się na pozycjach 5-7.

Karol Kotlarz

Typ: 6-7 miejsce

Najlepszy strzelec: Rodrigo Moreno

Plus sezonu: Rodrigo Moreno

Minus sezonu: Santi Mina

Objawienie: Javi Jimenez

Przed nami sezon prawdy, w którym dowiemy się, czy Valencia prowadzona przez nowego, solidnego trenera (który ma wreszcie więcej władzy niż poprzednicy) wróci do górnej części tabeli. Sparingi pokazały, że ustawienie 4-4-2, jakie preferuje Marcelino, zdało egzamin, a gra – szczególnie w ofensywie – mogła się podobać. Do końca okienka transferowego jeszcze kilka dni, więc liczę, że włodarze klubu spełnią życzenia Marcelino i sprowadzą 3-4 zawodników, którzy zapewnią spokój w defensywie i jakość w ofensywie. Mam nadzieję, że często ujrzę na boisku kilku piłkarzy Mestallety, włączonych przez nowego szkoleniowca do pierwszej drużyny. Optymistycznie zakładam miejsca 6-7, z awansem do Ligi Europy. Każdy wynik powyżej będzie ogromnym sukcesem.

Arkadiusz Bryzik

Typ: 6 miejsce

Najlepszy strzelec: Rodrigo

Plus sezonu: Marcelino

Minus sezonu: Neto

Objawienie: Nacho Vidal

Nieprzewidywalna Valencia to od kilku dobrych sezonów pleonazm w najczystszej postaci, a próby wytypowania wyników tego klubu są jak wróżenie z fusów i mogą zakończyć się równie dobrze na oddziale zamkniętym jak i w Hogwarcie. Mimo to spróbuję, czując że moje wewnętrzne oko tym razem się nie myli. Przede wszystkim głęboko wierzę, że Marcelino okaże się strzałem w dziesiątkę. Jeśli jeszcze nie w tym sezonie, to w co najmniej w przyszłym. Chcę w końcu zobaczyć Valencię budowaną z głową i cierpliwością, a nie Valencię, która zatrudnia 3 trenerów w jednym sezonie, w tym jednego komentatora sportowego i mam wrażenie, że Hiszpan jest kimś, kto może udźwignąć na barkach taką odpowiedzialność. Już po pretemporadzie widać pewien koncept i myśl taktyczną, co dla wielu młodych adeptów sztuki kibicowskiej może być niemałym szokiem, jeśli chodzi o zespół ze stolicy Lewantu. Marcelino zdaje się pokładać dużą wiarę w młodych piłkarzy i wychowanków, co przyjmuję z wielkim entuzjazmem. Jeśli budować długofalowy projekt to tylko w taki sposób, a Valencia nigdy nie była klubem, który opierał swoje sukcesy na głośnych transferach. Po cichu liczę też, że nadejdzie taki moment sezonu, że Nacho Vidal na stałe zastąpi Martina Montoyę na prawej stronie defensywy. Podsumowując: nie oczekuję, że Marcelino szturmem zdobędzie Ligę Mistrzów już w pierwszym sezonie na Mestalla, ale minimum powinien być awans do Ligi Europy, by w końcu przypomnieć o sobie na międzynarodowej arenie. Jeśli wszystkie elementy mechanizmu zatrybią, a Marcelino otrzyma planowane 3-4 wzmocnienia, będę o to raczej spokojny.

Marcin Śliwnicki

Typ: 5-8.

Najlepszy strzelec: Simone Zaza

Plus sezonu: Rodrigo Moreno

Minus sezonu: Santi Mina

Objawienie: Nacho Vidal

Typując miejsce na koniec sezonu tak duży rozstrzał podałem z kilku powodów. Po pierwsze w kadrze jest już, a będzie jeszcze więcej nowych nazwisk. Zobaczymy jak szybko — i czy w ogóle na dłuższą metę — uda się zrobić z tego zespół. Druga strona medalu o nazwie „kadra Valencii” to wciąż kilku piłkarzy, którzy zdecydowanie odstają poziomem in minus. Z tego powodu ławka będzie krótka i ewentualna kontuzja któregoś z kluczowych graczy może wysadzić w powietrze cały misterny plan Marcelino. A będąc już przy samym trenerze, na pewno trzeba wspomnieć, że na plus wypada z każdym poprzednikiem jeśli chodzi o umiejętność wykrzesania z piłkarzy więcej, niźli ci teoretycznie potrafią. Cieszy też, że wprowadza do zespołu zdolną młodzież.

Podsumowując nie wiem, czy progres sportowy będzie ogromny, nie spodziewam się po nas, iż zaskoczymy świat jak np. Leicester w Anglii. Natomiast pojawiła się wreszcie wizja, że w klubie są ludzie którzy to poukładają, tak sportowo, jak i w sferze zarządzania. Pozostaje tylko trzymać kciuki, iż „AleMoney” i spółka wyprowadzą nas na dobre tory.

Mariusz Mielnik

To co najbardziej martwi i zastanawia to z pewnością to jak będzie wyglądała formacja obronna \"Nietoperzy\" czyli to co tak kulało w zeszłym sezonie. Obawy wzmaga fakt, że tak samo jak w zeszłym sezonie obrona będzie budowana na ostatnią chwilę, nie trzeba chyba dodawać jak to się skończyło rok temu. Optymizmu dodaje jednak to, że Marcelino specjalizuje się w grze obronnej i transfery zostaną przeprowadzone zgodnie z wolą trenera, więc jest jakaś szansa, że to zadziała. Jeśli chodzi o oczekiwania co do miejsca w tabeli to nie będę typował w ciemno, jednak trzeba powiedzieć, że jeśli chcemy uniknąć kłopotów finansowych oraz masowej ucieczki najlepszych piłkarzy to miejsca premiowane grą w pucharach to absolutny mus. Amunt Valencia!

Michał Kosim

Typ: 4-6 miejsce

Najlepszy strzelec: Rodrigo Moreno

Plus sezonu: Dani Parejo

Minus sezonu: Simone Zaza

Objawienie: Javi Jiménez

Cierpliwość jest cholernie niewdzięczna - mimo pozornej stagnacji kosztuje człowieka mnóstwo sił. Szczęśliwie Marcelino, w przeciwieństwie do pierwszego poważnego nazwiska na ławce trenerskiej Los Ches za limowego panowania, Prandellego, nie zamierza zwijać interesu jeszcze zanim da sobie i zawodnikom czas na mozolne zbudowanie owocnej współpracy z wielkiego, sportowo-strukturalnego chaosu. Nawet mimo tego, że sytuacja finansowa jest jeszcze trudniejsza niż zimą. Już na start nowego sezonu dam się poznać jako szaleniec, ale moim zdaniem jeśli wszystko pójdzie zgodnie ze skrzętnym planem nowego trenera Valencii to ekipa \"Nietoperzy\" będzie w stanie powalczyć o wielką niespodziankę. Mam przeczucie, że walka o czwatą pozycję będzie zacięta i w grze o nią będą trzy ekipy: Sevilla, Villarreal... i Valencia właśnie. O grę obronną czy transfery się nie martwię, bowiem opanowanie i konsekwencja Marcelino przynosiły już efekty: choćby w Racingu Santander, gdzie Hiszpan uwijał się jak w ukropie w ostatnich dniach okienka, ściągając kilku nowych zawodników i wieńcząc pracowite lato transferem Tchite, późniejszego najlepszego strzelca szóstego zespołu Primera Division, na sześć minut przed zamknięciem okna. Tamte czasy na pewno świetnie pamiętają wszyscy kibice Racingu, bowiem był to jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) sezon w historii klubu, a także... ówczesny piłkarz ekipy z Santanderu, Ezequiel Garay. Największym problemem może być brak typowego, bramkostrzelnego snajpera z racji, że drużyny prowadzone przez Marcelino tworzą stosunkowo niewiele sytuacji. Niestety nie widzę w tej roli Zazy i spodziewam się, że kilkukrotnie przeklnę go w myślach za niewykorzystanie okazji w istotnym momencie, choć z drugiej strony jedną z największych zalet taktyki Marcelino jest skuteczny pressing, w którym Zaza odnajduje się świetnie i fakt, że w jego ekipach bramki często rozkładają się po trochu na niemal cały zespół. Czuję w kościach, że będzie to sezon m.in. tych, na których w ostatnich latach wieszano psy, jak Parejo czy Rodrigo. Raczej za szybko nie cytujcie tej wypowiedzi - jestem tylko szaleńcem, a to jest tylko Valencia, która skończyła dwa poprzednie sezony na 12. pozycji.

Krystian Porębski

W młodości siła. Wreszcie Valencia ma stawiać na swoich wychowanków w większym zakresie. Znów zaczyna mądrze wypożyczać piłkarzy. Sito i Eugeni na pewno wrócą mocniejsi z Lorci prowadzonej przez Curro Torresa, a i Antonio Sivera na pewno nie stoi na straconej pozycji w swoim nowym klubie. Czy będą zdolni walczyć o pierwszy skład – tego nie wiemy. Na pewno jest to wreszcie przebłysk normalności w chorej do tej pory polityce klubu. Nie wybiegajmy jednak tak daleko, najważniejsze to co jest teraz. A są Nacho Gil, Nacho Vidal, Javi Jimenez i być może Nando. Jak dodamy do tego Carlosa Solera i Toniego Lato, których możemy traktować już jak pewniaków oraz Gayę, to wyjdzie, że wreszcie na Mestalla królują wychowankowie. Tacy, którym talentu niewątpliwie nie brakuje. Nawet jeśli drużyna przypłaci to kilkoma niepowodzeniami ze względu na brak doświadczenia, w przyszłości to powinno poskutkować. Na pewno liczyć trzeba też na poprawę defensywy. Marcelino to szkoleniowiec, który przywiązuje do tego ogromną wagę. Powinno być pod tym względem o wiele lepiej, ale nie oszukujmy się, wiele będzie zależeć też od tego, kogo do tej defensywy dostanie. Wiele rozwiąże się w kolejnych dniach. Na koniec dodam, że w mojej opinii będzie to wreszcie sezon Daniego Parejo. Nie tylko notującego statystyki – tych nigdy mu nie brakowało – ale też wreszcie cieszącego swoją grą fanów. W pretemporadzie widać było ewidentną odmianę Hiszpana, który bardzo często grał do przodu z pierwszej piłki i oby tak pozostało w trakcie sezonu.

Typ: 5 miejsce

Najlepszy strzelec: Rodrigo Moreno

Plus sezonu: Dani Parejo

Minus sezonu: Santi Mina

Objawienie: Nacho Gil

EKSPERCI

Michał Świerżyński, komentator Eleven Sports, były dziennikarz VCF.pl oraz Ole Magazyn.

O poprzednich dwóch sezonach kibice Valencii będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Wyniki zespołu to istna katastrofa, dość powiedzieć, że Nietoperze musiały ratować się przed spadkiem (!) a fatalna gra piłkarzy szła w parze z nieudolnością zarządu i rotacją trenerów. Kres temu wszystkiemu ma dać trener Marcelino Garcia Toral, który renomę wyrobił sobie prowadząc inny klub z regionu Lewantu - Villarreal. Po raz pierwszy od dawna jakaś decyzja zarządu miała ręce i nogi a fani uwierzyli, że to może być pierwszy krok ku normalności. Jednak kolejne tygodnie nie pozwalały na utrzymanie dobrych nastrojów i nadziei. Pomimo tego, że wzmocnienia i świeża krew jest potrzebna jak nigdy a okienko otwarte jest od dawna o transferach ani widu ani słychu (nie licząc plotek). Doszło do tego, że nowo zatrudniony trener musi prosić się w mediach o nowych graczy i niestety zaczyna przypominać to pomału powtórkę z rozrywki - problemy komunikacyjne na linii trener-zarząd-Peter Lim. Ambicje Nietoperzy są wysokie, jednak biorąc pod uwagę nieudolną politykę transferową oraz poprzednie dwa sezony, których jednak nie sposób odciąć grubą kreską spokojne miejsce w połowie tabeli to cel minimum, aby znów nie trzeba było gasić pożarów. Pytanie jak poradzi sobie zespół bez wzmocnień, czy będzie dobrze zgrany, czy Marcelino przystosuje się do trudnych warunków pracy (i czy będzie wnioskował z tego względu o wcześniejszą emeryturę)? Weryfikacja i odpowiedzi powinny pojawić się po pierwszych 7-10 kolejkach.

Łukasz Piekarski Director/Scout w SSM Schlage Sports Management, były redaktor VCF.pl

Jak do tej pory Nietoperze nie dokonały dużych ruchów kadrowych, a najważniejszym transferem do klubu jest zatrudnienie Marcelino. Asturyjczyk stoi przed trudnym zadaniem. Z grupy chaotycznie grających piłkarzy musi ułożyć zespół i wycisnąć z niego maksimum możliwości. Bo potencjał w tych zawodnikach jest, tylko jak do tej pory nie miał kto tego poukładać. Miejmy nadzieję, że nowy trener będzie udanym ruchem włodarzy, a Valencia znów włączy się do walki o miejsce europejskich pucharach, kto wie może w Lidze Mistrzów. Mocno w to wierzę.

Maciej Grupa, redaktor Ole Magazyn.

Valencia, na papierze dla mnie pierwsza szóstka ligi, jeżeli zarząd da popracować Marcelino z zespołem sądzę, że teorię można przekuć w realne wyniki. Potencjał jest, Nietoperze potrzebują spokoju i budowania zrównoważonej atmosfery z każdą kolejką.

Patryk Wieczyński, redaktor Ole Magazyn.

Marcelino w swoim nowym klubie dostał zadanie, by nie zmieniając nic, zmienić wszystko. Jako, ze w składzie zaszły tylko kosmetyczne roszady, główną siłą Valencii powinno być zgranie, doprawione większą dyscypliną, z której znany jest nowy szkoleniowiec. Kluczowe będzie, aby następca Diego Alvesa, Neto, pomimo dwóch sezonów spędzonych na ławce Juventusu, przypomniał sobie formę, która pozwoliła mu na transfer do mistrza Włoch. Jeżeli uda się sprawić, że w defensywie zapanuje względny spokój i nie powtórzy się sytuacja z tamtego sezonu, gdy Valencia straciła najwięcej bramek od ponad dekady, to myślę, że Nietoperze powinny spokojnie liczyć się w walce o miejsca 6-8. Awans na wyższe pozycje, będzie zależał pewnie od tego, czy któryś z napastników zacznie strzelać hurtowo bramki. Jeżeli więc Zaza przypomni sobie, iż był kiedyś superstrzselcem w Sassuolo lub któryś z jego młodszych kompanów, jak Santi Mina czy Rodrigo, zrobią niespodziankę na miarę Sandro z Malagi, to wtedy Valencia może za rok zaprezentować się już w europejskich pucharach, czego jej serdecznie życzę.

KIBICE

Tomasz Lisiecki

Im bliżej początku sezonu tym większe emocje w każdym z fanów Ches. Jak będzie tym razem? Kolejny słaby sezon kiedy to wstyd pokazywać się przed znajomymi, którzy kibicują Barcelonie i Realowi? Czy może tym razem będziemy mogli z dumą usiąść po sezonie na zlocie i cieszyć się z dobrych wyników drużyny? Patrząc na sytuację kadrową nie ma za dużo powodów do optymizmu. Z drużyny odeszło kilka ważnych postaci (Mangala, Enzo Perez, czy Diego Alves, a nawet dający jako taką jakość Munir). Szeregi Valencii z kolei zasilili będący dużą niewiadomą Neto, czy Maksimović. Jednak każdy z kibiców czeka na prawdziwe wzmocnienia, które zostały obiecane na niedzielnej konferencji przez Mateu Alemanego. Pytanie, czy piłkarze pojawiający się jako domniemane transfery realnie wzmocnią kadrę, a co więcej – czy pozwolą wrócić Valencii do europejskich pucharów? Niechciani w Interze Murillo, słabo grający w poprzednim sezonie jak cała drużyna Nerrazzurrich, Kondogbia, czy Grzegorz Krychowiak – te nazwiska przewijają się w prasie od dłuższego czasu. Jak będzie wyglądał środek obrony, czyli nasza pięta achillesowa? Abdennour – Vezo, czy może nieźle grający w pretemponadzie Javi Jimenez z Garayem, który jednak jest już po słowie ze Spartakiem Moskwa. Kto zagra w środku obok Daniego Parejo jeżeli Soler ma grać na lewym skrzydle? Moim zdaniem Medran to nie ten poziom, ale Marcelino na siłe stawia na wychowanka Realu. Nieco lepiej wygląda formacja ustawiona bardziej z przodu. Leczący kontuzję Nani, mający problemy z popędem seksualnym Santi Mina, nieobliczalny Zaza, czy wracający po urazach Rodrigo. Nazwiska te póki co nie powodują dumy, a raczej uśmiech na twarzy i śmiech. Duże nadzieje wiąże się z Nando, Ibanezem czy Rafą Mirem – pytanie w jaki sposób zostaną wprowadzeni do zespołu przez trenera. Wiele, wiele niewiadomych, a początek ligi już za kilka dni. Wszystko to raczej nie pozwala patrzeć z optymizmem w przyszłość. Chciałbym jednak się mylić.

Patryk Szczepanik

Co mnie nurtuje, to na pewno osoba Marcelino i jego podejście do gry w obecnym sezonie. Jak będziemy grać, kto jest pewniakiem w składzie, a kto nie. Pretemporada dużo nie powiedziała, były lepsze i gorsze mecze oraz niemiłe zaskoczenie w pucharze, jestem ciekaw jak z nastawieniem u zawodników, bo ostatnie sezony mogły zdołować. Mam jednak nadzieję, że chłopaki się pozbierają i dobrze wejdziemy jak i zakończymy sezon.

Krzysztof Urbański

Ja ogólnie do sezonu jestem nastawiony pozytywnie. Wydaje mi się, że wyniki spełnią oczekiwania, natomiast styl jak to u Marcelino może być nieco ciężki do oglądania. Środek obrony i środek pomocy jak na razie w budowie. Ciężko coś o nich powiedzieć. Boki obrony wyglądają pewnie. W ataku również nie wiadomo czy coś się nie zmieni. Mam nadzieję na dobry sezon Zazy i Rodrigo. Ten pierwszy widać, że walczy, często osamotniony i zagubiony ale myślę, że się jeszcze odnajdzie. Jeśli chodzi o Rodrigo to może być przełomowy sezon. Widać, że bierze na siebie odpowiedzialność, cofa się po piłkę i rozgrywa. Jeśli dołoży do tego niezłą skuteczność to będzie bomba. W odwodzie jeszcze Nani (o ile będzie zdrowy) i Santi Mina (szkoda mi tego chłopaka, bo ostatnio jest wyszydzany, a mimo swoich ograniczeń, widać, że chce grac w Valencii i się stara, mam nadzieję, że pokona te trudności i będzie silniejszy). Ciekawa póki co jest kwestia skrzydeł. Czy zostanie Cancelo a jak nie to kto za niego (póki co mało plotek o potencjalnych skrzydłowych)? Czy Carlos Soler dostosuje się do grania na lewej pomocy (póki co wygląda dość słabo i jak zagubiony w tym wszystkim)? Szkoda Orellany bo w pretemporadzie grał bardzo dobrze, walczył, starał się i nie do końca wiadomo dlaczego jest skreślony. Zmiennikami prawdopodobnie będą canteranos - Nacho Gil i być może Nando. Ogólnie rzecz ujmując to może być bardzo ważny sezon dla cantery. Nacho Vidal oraz Lato podczas gry w rezerwach bardzo pewni zarówno w ataku jak i obronie (widać, ze umiejętnościami przewyższali Segundę B (ten pierwszy szczególnie). Javi Jimenez potwierdza swój talent, który pokazywał w juvenilu (zyskał nieprzypadkowy pseudonim Jotamendi) i rezerwach. Nacho Gil to może być rewelacja tego sezonu co mówiłem już przed wkacjami, dodatkowo ma styl dość podobny do ulubieńca Marcelino - Denisa Suareza. Nando jeśli zostanie i dostanie szanse również może wiele dać. W pretemporadzie pokazał bardzo dobrą grę, szybkość, asysty, groźne dośrodkowania, niezły strzał. Zobaczymy też co z Robertem Ibanezem wracającym po ciężkiej kontuzji. W Mestallecie polecam w tym sezonie zwrócić uwagę na (kolejność nie do końca przypadkowa): Rafa Mir, Fran Villalba, Gonzalo Villar, Alberto Gil, Centelles, Marco Ferris, Marco Farisato, Fran Navarro. Doszło sporo zdolnych z juvenilu, kilku jeszcze tam będzie mogło grać. Szczególnie warto patrzeć na Ferrana Torresa (17 lat a wyróżnia się na tle starszych) oraz Kangina Lee (16 lat, ostatnio na turnieju COTIF do lat 20 został MVP całej imprezy). Patrząc na to wszystko, dalej jestem optymistą. Mamy dobrego trenera, z pomysłami na drużynę i jej grę. Oby zawodnicy dali radę. A największa nadzieja to szkółka, jedna z najlepszych (a ostatnio uważam, że najlepsza) w Hiszpanii. Co by nie było damy radę

Nowy sezon nasuwa też wiele pytań…

Najbardziej nurtującym pytaniem zdaje się być to: Czy Parejo spisze się w roli kapitana? ~Maciej Wędołowicz

Hm... jak dla mnie czy w aktualnym zespole jest ktoś pokroju.. Albeldy, Baraja, Villa, Silva, Vicente.. Aimar ... Mata...? ~Kamil Klemens

Mnie nurtuje odpowiedź na pytanie czy VCF będzie miała jaja w przyszłym sezonie? ~Kamil Kurowski

Skoro Marcellino mowi ze Orellana nie pasuje do jego taktyki to: Mlodość na skrzydłach? Czy Marcelino zaufa małolatom? ~Przemysław Gralec

Ja widzę to średnio, póki co nie ma dobrych wzmocnień, wierzę że Marcel wie co robi, ale to nie musi oznaczać ze będziemy tam gdzie wszyscy byśmy chcieli. ~Wojtas

Strzelać tyle samo bramek, tracić dwa razy mniej co w tamtym sezonie i LM. ~Kamil Kowalówka

A Wy jakie macie odczucia przed nowym sezonem? Kto według Was będzie odkryciem sezonu, a kto najbardziej nas zawiedzie? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!

Kategoria: Ogólne | Źródło: własne / Valenciacf.com