Strona główna

Voro: „Wierzę, że mogę pomóc drużynie”

Bartłomiej Płonka | 02.01.2017; 23:27

Konferencja przed meczem z Celtą

We wtorek Salvador González, czyli 'Voro' kolejny raz poprowadzi Valencię. Szkoleniowiec przed spotkaniem Pucharu Króla wziął udział w konferencji, podczas której opowiadał o obecnej sytuacji w klubie.

„Przyznam, że nie mieliśmy wiele czasu przed tym meczem. Skupiliśmy się na tym, żeby odbudować zespół w głowach, bo sytuacja nie jest najlepsza” — rozpoczął, dodając po chwili — „Zespół jest całkowicie świadomy tego, co się dzieje. Nikt nie jest oderwany od rzeczywistości. Zanotowaliśmy fatalny poprzedni rok i musimy krok po kroku się odbudowywać”.

Następnie Voro wypowiadał się o kolejnym przejęciu drużyny przez jego osobę. Tym razem ma to jednak potrwać aż do końca sezonu. „W przeciwieństwie do poprzednich sytuacji, tym razem otrzymałem od klubu pewność siebie, gdy w piątek przekazano mi informację. Zawsze dawano mi określony i krótki czas na pracę, teraz nie ma żadnych terminów. Jest to dla mnie powód do dumy. Czuję odpowiedzialność, ale gdybym nie wierzył, że mogę pomóc wyjść z tej sytuacji, to powiedziałbym nie. Musimy mocno pracować i trzymać się razem. Wszyscy, zarząd, trenerzy, piłkarze, kibice”.

„Najważniejszą rzeczą jest dla nas spotkanie z Celtą Vigo. Chcielibyśmy grać dalej w Copa del Rey, chociaż stan naszej kadry to spory problem. Przez kontuzje nie mogą zagrać środkowi obrońcy, Nani czy Gaya. Zabraknie również Fede, który powiedział, że nie jest w stanie zagrać… Mamy sytuację, jaką mamy i musimy sobie z tym poradzić” — mówił dalej.

Hiszpan rozwinął kwestię linii obrony, w której nieobecnych będzie aż czterech stoperów. „W tym meczu trzeba osiągnąć dobry wynik przed rewanżem, a takim będzie tylko zwycięstwo. Nie mając czterech defensorów wszystko jest bardzo trudne, ale trzeba się z tym zmierzyć. Niektórzy zawodnicy będą musieli dostosować się do gry na innych pozycjach, niż zwykle. Niestety kadra wygląda, jak wygląda i nikt tego nie zmieni, ale mimo to, jesteśmy w stanie zagrać na wysokim poziomie”.

Na pytanie związane z ruchami transferowym Voro odparł: „Oczywiście będę miał zdanie w związku ze wzmocnieniami drużyny. To normalne, tak powinno być we wszystkich klubach. Właściciel lub prezydent, dyrektor sportowy i trener muszą współpracować i nie może być inaczej. Jednak w mojej głowie obecnie jest co innego, mecz z Celtą”.

Na koniec 54-latek odniósł się do kwestii Daniego Parejo oraz Johna Obi Mikela, który na dniach ma przejść do Valencii. „Parejo to dobry zawodnik, wrócił do kadry po ostatniej nieobecności. Każdy może popełnić błąd, a ważne by wyciągnąć z tego wnioski i on o tym wie. Czy wystąpi? Każdy, kto jest w osiemnastce to piłkarz gotowy do gry i walki na sto procent. Gdybym był trenerem drużyny przeciwnej, wolałbym, by taki gracz jak Dani usiadł na ławce. Obi Mikel? Od piątku sytuacja w klubie jest inna, ale jeśli zawodnik wykazuje wciąż chęci przyjścia, może dojść do transferu”.

Kategoria: Wywiady | Źródło: SuperDeporte