Strona główna

„Jeden zespół, jedno serce, jedna Valencia”

Karol Kotlarz | 12.12.2015; 23:06

Wystąpienie prezydent klubu

Dnia 11 grudnia miało miejsce Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Valencii CF. Jednym z punktów obrad było przemówienie, jakie wygłosiła pani Lay Hoon Chan. Prezydent klubu z Mestalla podsumowała miniony rok, poruszyła także tematy nowego stadionu, praw do transmisji TV oraz zmian personalnych w klubie.

Podsumowanie ubiegłego roku

Minął rok odkąd obecny zarząd został wybrany. Patrząc wstecz na sezon 2014/15 muszę przyznać, że nie było żadnej nudnej chwili.

W poprzednim roku doświadczyliśmy zarówno fantastycznych wzlotów jak i trudnych chwil. W ostatnim tygodniu również mieliśmy to samo: ciężko wywalczony remis z Barceloną w sobotę i odpadnięcie z Ligi Mistrzów w środku tygodnia.

Jestem bardzo szczęśliwa i dumna z postawy naszych piłkarzy w meczu z Barceloną. Pokazali charakter i zagrali bez strachu przeciwko bardzo silnemu przeciwnikowi. Valencia CF powinna być właśnie taka i oczywiście nie udałoby się to bez wsparcia fanów. Oni są powodem wyniku jaki osiągnęliśmy w sobotę. Jestem pewna, że każdy z nas będzie pamiętał ten mecz przez długi czas.

Osobiście to spotkanie pozostanie dla mnie niezapomniane przez naszego fana, Jose Manuela Estebana, który doznał zawału serca w trakcie meczu i odszedł tego samego wieczoru. Byłam na jego pogrzebie w poniedziałek i osobiście doświadczyłam, jak za każdym razem podróżował dwie godziny by przybyć na mecz na Mestalla.

Podróż pomogła mi docenić oddanie kibiców, który przemierzają wiele kilometrów tydzień po tygodniu, aby przyjechać na Mestalla i zobaczyć ich zespół na żywo. Jestem zadowolona, że zaczęliśmy zapewniać tym fanom darmowy transport na stadion od początku sezonu.

W minionym roku Kim i ja podróżowaliśmy wraz z zespołem zarówno w Hiszpanii, jak i poza nią. Niezależnie od tego czy była to Barcelona, Madryt, Gijón, Bilbao, Monako, Pekin czy Ohio, zawsze naszym celem było spotkanie się z lokalną Peñą i kibicami. Byliśmy pod wrażeniem ich pasji. Młody fan dorastający w Barcelonie powiedział mi jak trudno jest być lojalny Valencii w szkole, podczas gdy reszta jego kolegów kibicuje Barcelonie!

Te doświadczenia są bezcenne i niezapomniane, pozostaną w moim sercu przed długi czas. Jako prezydent klubu, odpowiedzialna za jego ogólny sukces, te doświadczenia będą moją mocą do działania.

To była dokładnie ta pasja, to Valencianismo, które zainspirowało Petera Lima i spowodowało, że chciał zainwestować w Valencię poprzez Meriton.

Plany Meriton

Meriton przybył z długofalowymi planami i ambitnym biznesplanem. Chcemy powrotu klubu do pamiętnych chwil sprzed dekady, a także podniesienia profilu i prestiżu klubu w światowym futbolu.

To nie są łatwe cele do osiągnięcia. Wymagają wiele strategicznego myślenia, ciężkiej pracy i środków, zarówno finansowych, jak i ludzkich. Osiągnięcie tych celów wymaga również olbrzymiego wsparcia od wszystkich, włączając to sportowe i pozasportowe organy regulacyjne, bankierów, a zwłaszcza was — akcjonariuszy klubu. Wszyscy powinniśmy pracować razem w zgodzie by osiągnąć sukces i dobrobyt dla naszego klubu.

Pierwszym celem, z jakim zmierzył się Meriton, była naprawa groźby bankructwa, jakie wisiało nad klubem rok temu. Dokonana została restrukturyzacja pożyczek bankowych klubu, od krótko- do długoterminowych i zapewniona została płynność finansowa poprzez 100 mln euro wkładu. Klub wydał natychmiast, w miesiącu przejęcia klubu, 30 mln euro by pokryć długi i należności wobec piłkarzy.

Napotkaliśmy również inne problemy, które wymagały rozwiązania, takie jak kwestia własności gruntów pod budową nowego stadionu Valencii oraz zaległych należności wobec wykonawców.

Byłam zdumiona, że wydaliśmy blisko 130 mln euro na budowę nowego stadionu bez zapewnienia prawa własności do gruntu pod nim. Podejmowanie tak wielkiego ryzyka nie miało sensu dla klubu.

W minionym roku klub osiągnął porozumienie z władzami miasta w sprawie gruntów pod nowym stadionem i jestem szczęśliwa, że mogę poinformować, że jesteśmy już właścicielami tych gruntów. Otrzymaliśmy akt własności na 70 tysięcy metrów kwadratowych w marcu tego roku.

Uzgodniliśmy również schemat spłat zadłużenia wobec głównego wykonawcy i zatrudniliśmy nowego architekta stadionu. W skrócie, otwarcie nowego stadionu staje się realną możliwością.

Finansowa stabilność i zrównoważony rozwój są najważniejsze. Jako główny akcjonariusz, Meriton zobowiązany jest zapewnić, że klub jest w stanie zrealizować zobowiązania i zapewnienia. To jest podstawa reputacji zarówno naszej, jak i klubu.

Przygotowując się do dzisiejszej przemowy obserwowałam to z 1 grudnia 2014 roku na Walnym Zgromadzeniu, będąc wówczas przedstawicielem Meriton. W tamtym przemówieniu zapewniłam was, że będziemy pracować ciężko by osiągnąć wielkie rzeczy w klubie.

Pomimo niepowodzenia w Lidze Mistrzów wciąż czerpię satysfakcję i dumę z tego, że stoję tu przed wami i mogę powiedzieć: spełniamy złożoną obietnicę!

Obiecaliśmy również, że nasz wkład nie będzie ograniczony do tego co możemy zrobić dla klubu, ponieważ chcemy odwzajemnić wsparcie jakie otrzymujemy od fanów.

Kiedy Meriton zainwestował w klub byliśmy świadomi szerokiej roli Valencii w historii, nie tylko pod względem sportowym ale i socjalnym. To również w dużej mierze przyciągnęło Petera do klubu i chcieliśmy naszego wkładu w walencką spoeczność. To dlatego ustawiliśmy sobie jasne cele i wizję dla Fundacji.

Pierwszy rodzinny weekend zorganizowany przez Fundację zgromadził ponad 100 tysięcy osób wraz z rodzinami. Oprócz świętowania udanego sezonu wydarzenie to było to również okazją do świętowania silnych rodzinnych więzi jakie znaleźliśmy w Valencii.

Chcemy być otwarci w komunikacji z fanami i akcjonariuszami. Przygotowaliśmy więc ten coroczny raport specjalnie dla was. Mam nadzieję, że będzie użyteczny. W raporcie przestawiamy nasze sukcesy w poprzednim sezonie i wyjaśniamy wiele ważnych spraw.

Prawa telewizyjne a sytuacja finansowa klubu

Idąc dalej, przed nami wiele ważnych wyzwań. Jednym z nich jest fakt, że środowisko w europejskim futbolu stało się bardzo konkurencyjne jak nigdy dotąd. Kolejnym wyzwaniem są rosnące ceny zawodników.

Ceny te będą rosły wraz ze wzrastającymi przychodami z tytułu praw telewizyjnych Premier League względem La Liga. Podczas gdy nasz dochód z tego tytułu wzrósł za sprawą wspólnej umowy, różnica w dochodach między angielską a hiszpańską ligą jeszcze bardziej się rozszerzyła.

Wyjaśniając tę kwestię: dochód z praw TV dla Premier League to 2,2 mld euro w obecnym i 3,5 mld euro w przyszłym sezonie, podczas gdy La Liga otrzymuje 1,1 mld euro w tym i 1,5 mld w kolejnym sezonie. To sprawia, że klub ze środka stawki z Premier League otrzyma 140 mln euro z tytułu praw TV w sezonie 2016/17. Tyle obecnie otrzymują dwie najlepsze drużyny w Hiszpanii.

Ma to wpływ na płace zawodników, które szybko rosną i mogą osiągnąć poziom, na który nie możemy sobie pozwolić. To realia, z którymi przychodzi nam się zmierzyć i szukać rozwiązań.

Jednym z rozwiązań jest rozwój młodych piłkarzy w klubie i kontynuowanie inwestowania w akademię, by zapewnić rozwój przyszłym gwiazdom, zamiast płacić innym klubom za zawodników.

By poprawić sytuację finansową klubu rozpoczęliśmy kapitalizację w wysokości 100 mln euro, nawet jeśli nie wymagane to było przez LFP. Po tym nasz klub będzie miał drugi największy kapitał własny w lidze, tuż po Realu Madryt. Pozwoli to nam inwestować z pewnością i chcemy być klubem wierzytelnym.

Pomimo naszych ambitnych celów, jesteśmy realistami co do tego co możemy zrobić lub nie w pewnym okresie czasu, mając odpowiednie środki i poruszając się w tym konkurencyjnym środowisku.

Peter i Meriton są jak dotąd zadowoleni z postępów. Daliśmy sobie 3 lata na osiągnięcie stabilności dla klubu choć uważamy, że osiągnęliśmy dużo w ostatnich 12 miesiącach. Nie chcemy rzucać się w sprawy, o których nie mamy pojęcia i na które nie jesteśmy jeszcze gotowi, ponieważ to projekt długoterminowy Meritonu.

Ważne jest zrozumienie, że mamy wiele pilnych spraw do rozwiązania. Wiele z nich to dawne sprawy odziedziczone z przeszłości. Nie jest możliwe rozwiązanie ich od razu. Musimy ustalić priorytety i wykonywać nasz plan krok po kroku.

Apeluję do was, do akcjonariuszy o cierpliwość.

Nasze podejścia skupia się w czterech kluczowych sferach. Inwestujemy ostrożnie w konkurencyjny skład, tworzymy akademię o niepodważalnym standardzie, budujemy kompetentną i myślącą o przyszłości kadrę zarządzającą i najważniejsze: zawsze staramy się utrzymywać zaangażowanych fanów.

Podjęliśmy decyzję o inwestowaniu w utalentowanych młodych graczy. Wierzymy, że przy dobrym zarządzaniu i szkoleniu nasi młodzi piłkarze rozkwitną w krótkim czasie. Wszyscy doświadczyliśmy ostatnio siły, potencjału i ducha młodej drużyny w spotkaniu z Barceloną.

Gary Neville

Zatrudniliśmy niedawno Gary'ego Neville'a na stanowisku trenera pierwszej drużyny. Z pewnością potrzebuje on dowieść swoich umiejętności i zdobyć zaufanie piłkarzy i kibiców. Jestem pewna, że gdy poznacie go lepiej przekonacie się, że to stabilny człowiek ze znakomitymi zdolności przywódczymi, mogący zainspirować i dać pewność siebie zawodnikom. Ktokolwiek pracował z Garym będzie mógł powiedzieć, że jest on strategiem o żelaznej sile woli. Wkrótce odkryjecie, że to trener, który zasługuje na uznanie i wsparcie kibiców.

Akademia i inwestycje w Paternie

Jeśli chodzi o Akademię nie mam słów, by wyrazić jak wielką rolę odgrywa kontynuowanie inwestowania w nią, by przyciągnąć i zachować utalentowanych graczy. Jako część naszego długoterminowego planu, będziemy musieli zacząć myśleć na temat utrzymania ośrodka treningowego na najwyższym poziomie. Musimy również zapewnić znakomite zarządzanie, profesjonalny system treningowy i badania nad rozwojem sportu na najwyższym poziomie.

Aby spełnić nasze oczekiwania, od maja pracujemy nad rozwojem naszych obiektów w Paternie. Nadaliśmy Paternie i stadionowi imienia Antonio Puchadesa nowy wygląd, zbudowaliśmy nowe obiekty dla pierwszej drużyny. W kolejce jest już kilka nowych projektów — miejsce pracy dla szkoleniowców z Akademii, miejsce dla sztabu medycznego, nowa kuchnia, jadalnia dla pierwszej drużyny, jak również miejsce odpoczynku dla rodziców. Koszt usprawnień w Paternie wyniesie powyżej 2 mln euro.

Sztab szkoleniowy i pracownicy klubu

Ludzie są ważnym kapitałem naszego klubu. Wiele osób z naszej kadry pozostało lojalnych klubowi, nawet w trudnych czasach. Pomimo tego, że przybyliśmy do klubu jako zagraniczni właściciele, nasz personel wspierał i był podatny na nowe pomysły oraz chętny, by rozwijać klub wraz z nami.

Będziemy starali się zachować naszych najlepszych pracowników i zatrudniać nowych, by wzrastała nasza wiedza o zarządzaniu. W Paternie nie jest ważna tylko rekrutacja i rozwój młodych zawodników, ale też musimy zatrudniać i szkolić dobrych trenerów oraz osoby trafiające do personelu zarządzającego.

Aby utrzymać ducha Valencianismo chcemy nadal zapraszać do współpracy dawnych zawodników tego klubu. Jesteśmy zadowoleni, że zatrudniliśmy Angulo w roli asystenta trenera pierwszej drużyny oraz Mistę jako szkoleniowca zespołu U18. Ambasadorem Akademii został Miguel Tendillo dołączając do Juana Sola i Ricardo Ariasa.

Jestem zachwycona i dumna mogąc ogłosić, że ambasadorem klubem nadal pozostanie Mario Kempes. Mieliśmy bardzo dobrą rozmowę na temat klubu i podziela on nasze emocje związane z przyszłością jaką widzimy dla tej instytucji.

Nowy stadion

Dużą rolę w przyciągnięciu kibiców odgrywał będzie nowy stadion. Przeprowadzamy obecnie szczegółową analizę oryginalnego projektu i planów z naszym architektem, Markiem Fenwickiem, aby upewnić się, że spełni oczekiwania klubu i miasta gdy zostanie otwarty. Najważniejszym i najtrudniejszym względem będzie fakt, że Nuevo Mestalla musi pomagać w zachowaniu ducha Amunt Valencia z czego jest znany obecny stadion. Nie chcemy zbudować obiektu, który będzie jedynie ładny dla oka. Chcemy zbudować stadion, który pomoże nam wygrywać!

To nie będzie łatwym zadaniem, ponieważ jesteśmy ograniczeni do istniejącej, wybudowanej już konstrukcji stadionu. Obecna konstrukcja straci całą atmosferę, jaką mamy teraz na Mestalla. Dlatego też cierpliwość i staranne planowanie będą rozsądne, nim zaczniemy fazę budowy. Musimy to zrobić dobrze tym razem ze względu na olbrzymie zaangażowanie finansowe i fakt, że Nuevo Mestalla będzie nowym domem na następne sto lat. Czas jest bardzo ważny. Kiedy ujawnimy nasz nowy plan, zaprezentujemy go z nowym designem i pomysłem na budowę.

Zaufanie kluczem do sukcesu

Sukces naszego klubu opiera się na wzajemnym zaufaniu i bliskich relacjach pomiędzy trzema częściami — akcjonariuszami, zespołem sportowym i fanami. Te trzy części są powiązane. Jedna nie może wiele zdziałać bez dwóch pozostałych i każda ma ważną rolę do odegrania.

Rozmyślając nad historią klubu, kilka pytań przyszło mi do głowy.

Czemu Valencia w ostatnich 15 latach miała 14 trenerów, 9 prezydentów w ostatnich 11 latach i w tym samym czasie 4 głównych akcjonariuszy? I dlaczego nie wygraliśmy nic od siedmiu lat? Co poszło nie tak?

Wierzę, że to dlatego, że byliśmy w stanie wojny przez te wszystkie lata. Wydaje mi się, że w przeszłości poszczególne segmenty klubu były zbyt zajęte walką z innymi zamiast walczyć z naszymi przeciwnikami. Nie mam dla was wszystkich odpowiedzi, ale jedna rzecz jest dla mnie jasna: desperacko potrzeba nam pokoju, aby zapewnić klubowi stabilność, aby mogli skupić się na boisku i przywieźć do domu trofeum, którego tak pragniemy!

Potrzebujemy pokoju i zjednoczenia by się rozwijać. Chcę zaapelować do akcjonariuszy, fanów i członków naszej społeczności by pamiętali, że nie jesteśmy już w stanie wojny! Jeśli była jakaś, jest już zakończona. Zakończyła się kiedy Meriton doszedł do władzy. Teraz jesteśmy po tej samej stronie, nie po przeciwnej.

To dla mnie ważne, by zapewnić was, że Meriton jest otwarty na konstruktywną krytykę i razem z osobami zarządzającymi klubem będziemy zwracać na nią uwagę. Nie boimy się podejmować trudnych decyzji, jeśli są dobre dla klubu. Ostatnie wydarzenia pokazały, że słuchamy was, naszych fanów. Jednakże podejmujemy decyzje oparte na tym, co jest najlepsze dla klubu; nie poddajemy się żądaniom, nie ulegamy presji.

Valencia CF jest wielkim klubem i powinna nim być, a nawet powinna być jeszcze większym! Potrzebujemy , by kibice i akcjonariusze uwierzyli w nas. Chcemy im zademonstrować naszą wiarę w zespół, a także by byli cierpliwi co do zespołu i właściciela.

Nasz stadion powinien wzbudzać grozę u naszych przeciwników, powinien być naszą fortecą, bezpieczną przystanią. Nasi gracze nadal powinni być zasilani energią Mestalla wiedząc, że cokolwiek się stanie, kibice będą w 100% za nimi, wspierając ich sercem i duszą.

Chcę podzielić się z wami faktem, iż w trudnych momentach w ostatnich tygodniach, widok pewnego szczególnego kibica zawsze podnosił mnie na duchu. Myślenie o nim sprawiło, dodało mi sił do wzięcia głębokiego oddechu i ponownej pracy. Może jest małym chłopcem, lecz w mojej głowie jest wielkim kibicem. Kiedy nasz zespół przegrywał 1:0 z Malagą w poprzednim sezonie on dosłownie wstawił się za nimi mówiąc, że są najlepsi! Byłam poruszona jego zachowaniem. Było proste, lecz czyste, pasjonujące, prawdziwe. Ten wielki fan to Gonzalo. Kiedy przegrywaliśmy ten kibic pozostał z nami.

Wzywam was do zachowania tego Valencianismo. Pozwólcie walenckiej marce pozostać czystą, pasjonującą, prawdziwą. Ponieważ wszyscy tutaj dzielą jedną pasję, nadzieje i marzenia dla klubu, który kochamy.

Proszę, byśmy byli blisko jak rodzina i razem byli jednym zespołem, jednym sercem, jedną Valencią.

Amunt Valencia!

Kategoria: Wywiady | Źródło: valenciacf.com | PlazaDeportiva