Strona główna

Athletic vs. Valencia — zapowiedź

Krystian Porębski | Marcin Śliwnicki | 04.10.2015; 14:07

Piąty remis z rzędu?

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że dzisiejsze popołudnie upłynie pod znakiem… Remisu. Takie oto bowiem wyniki ostatnio padały w starciach obu zespołów. Czy Nuno bądź Valverde zrobią coś, aby przeciągnąć szalę zwycięstwa na swoją korzyść?

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Marcin Śliwnicki:

Dzisiejszy mecz to kolejne starcie przeciwko Valverde. Wszystkie poprzednie mecze kończyły się remisami. Jak oceniasz szanse w dzisiejszym meczu?

Ciężko wskazać faworyta tego starcia. Obie drużyny zaczęły sezon poniżej oczekiwań, a ich forma jest daleka od optymalnej. Na pewno też są to zespoły, które mają swoje atuty. Mimo wszystko wydaje się, że najbardziej prawdopodobnym wynikiem dziś jest kolejny remis.

Również Aritz Aduriz po raz kolejny zmierzy się z drużyną „Nietoperzy”. W ostatnim spotkaniu strzelił bardzo kontrowersyjną bramkę. Czy dziś może być zagrożeniem ze strony Athleticu?

Zdecydowanie tak, mimo 34-ch lat wciąż imponuje instynktem strzeleckim. Defensywa Valencii będzie musiała się postarać uniknąć stykowych sytuacji w polu karnym, bo to w takich Bask jest najgroźniejszy.

W Bilbao nie zobaczymy dziś Enzo, Abdennoura i Gayi. Jak poważne to osłabienia?

Na całą trójkę Nuno stawiał dość regularnie, więc na pewno trzeba na to patrzeć jako wyrwy w układance Portugalczyka. Niemniej zmiennicy jak Santos czy Orban pokazali już, że potrafią zastąpić piłkarzy pierwszego składu. Na środku obrony może wyjść też Vezo. Jestem w miarę spokojny, żen ie popełnią większych błędów.

Jak bumerang powraca temat kontraktu dla Feghouliego. Zdaniem jednych źródeł zawodnik dogadał się z klubem, według innych wciąż jest rozdźwięk między oczekiwaniami finansowymi piłkarza i zarządu. Co sądzisz o tej sytuacji?

Soso to moim zdaniem jeden z najważniejszych piłkarzy w zespole i jego kontrakt powinien być przedłużony już dawno temu. Podobno on sam chciałby zarabiać tyle co Piatti, czyli 2,5 mln €, jednak klub oferuje pół miliona mniej. Przy pieniądzach, jakie pan Lim był w stanie wyłożyć na Rodrigo lub zaoferować Enzo czy Negredo, nie powinien też zastanawiać się nad tą kwotą i dopiąć kontrakt Algierczyka.

Przewidywane składy

Dziennikarze Deporte Valenciano przewidują następujące zestawienia:

Athletic: Iraizoz; De Marcos, Etxeita, Laporte, Balenziaga; San José, Beñat; Susaeta, Raúl García, Williams, Aduriz.

Valencia: Jaume; Cancelo, Mustafi, Vezo, Orban; Javi Fuego, Parejo, André Gomes; Feghouli, Bakkali, Negredo.

Athletic najprawdopodobniej wystąpi więc w niemal najlepszym możliwym ustawieniu. Nie powinniśmy się spodziewać wielu niespodzianek, gdyż zwyczajnie, choćby ze względu na kontuzje, Valverde nie ma zbyt wielkiego pola do manewru. Od pierwszych minut może nie zagrać choćby Williams, który dopiero co wyleczył się po ciężkiej kontuzji.

W składzie Valencii też pewnie niewiele może być zaskoczeń. Pewniakiem w bramce wydaje się być Jaume, na prawej obronie zadomowił się Cancelo, podobnie zresztą jak na lewej Orban. Największą niewiadomą w defensywie jest obsada drugiego stopera, dziennikarze DV wskazują na Vezo, jednak zdania wśród walenckich dziennikarzy są podzielone, niektórzy wskazują jednak na Santosa. A może to być spowodowane… Kłótnią między trenerem a Vezo, jaka miała mieć miejsce podczas jednego z treningów.

Pomoc to już niewielkie pole do manewru. W tak trudnym meczu powinniśmy się spodziewać sprawdzonych rozwiązań. Niewiadomą jest Gomes, wracający po drugiej już w tym sezonie kontuzji. Skrzydła Feghouli i Bakkali prezentują się do tej pory najsolidniej, a w ataku, jak to w tym sezonie w ataku, żeby przewidzieć obsadę, musielibyśmy się udać do jasnowidza.

Taktycznie

Patrząc na grę obu zespołów, od razu można stwierdzić, że pierwsze minuty mogą okazać się bardzo chaotyczne. Trudno nie odnieść wrażenia, że Athletic ma ostatnio problem kiedy jest w posiadaniu piłki. Zwyczajnie jakby im ona przeszkadzała. Gorsza dyspozycja Benata na pewno ma na to spory wpływ. To właśnie od środka pola wiele będzie zależało, jak będzie wyglądał ten mecz.

Z przykrością jednak trzeba stwierdzić, że w szeregach walenckich nie wygląda to wcale lepiej. Brakuje człowieka kreatywnego, który pociągnąłby grę, napędził jedną, drugą czy trzecią akcję. Przebłyski miał Parejo, zwłaszcza kiedy na skrzydle grał Bakkali, ale Dani z meczu na mecz coraz bardziej utwierdza wszystkich w przekonaniu, że nie jest typowym rozgrywającym. To po prostu środkowy pomocnik, dobry w destrukcji, niezły w rozegraniu, potrafiący uderzyć. Taki zawodnik od wszystkiego. Jako jego fan, nie boję nazwać się go liderem, ale rozgrywający to już za dużo powiedziane.

W tej sytuacji wiele może dać powrót Gomesa do gry. Który swoim profilem przypomina oczywiście Daniego, zresztą jego przygoda z piłką wygląda podobnie, od mediapunta po DM-a, a dziś gra na środku. Tylko u Portugalczyka ten proces przebiegał znacznie szybciej. Widać, że z niektórymi zawodnikami rozumie się bez słów. Nieźle wygląda jego współpraca właśnie z Parejo, ale największą nić porozumienia, co szczególnie widać było w kilku meczach w tym sezonie, kiedy wchodził z ławki rezerwowych, nawiązał z Paco. Co Nuno oczywiście zauważył i chętnie z tego korzystał. Dlatego jednak nie powinien nikogo zdziwić fakt, jeśli zarówno Gomes i Paco rozpoczną mecz na boisku, a nie na ławce. Albo odwrotnie, razem zasiądą na ławce i wejdą w drugiej połowie. Problem w tym, że wtedy na boisku musiałby się pojawić Rodrigo de Paul, bądź Danilo, którzy ostatnio nie otrzymywali zbyt wiele szans od Nuno…

Podobna zresztą była kariera Benata, od DM-a, który wydawał się idealnym zawodnikiem na tej pozycji, walczakiem, który zdobył sobie w Betisie wielu fanów, nie tylko tych z zielono-białej części Sewilli, ale także kibiców innych klubów, którzy po prostu doceniali waleczność i determinację pomocnika. Teraz ma pełnić rolę rozgrywającego i… na pewno się stara, ale wychodzi mu to z różnym skutkiem. Na pewno nie można go zlekceważyć. Na dodatek trzeba uważać na Mikela Rico. Co prawda Valverde nie okazuje mu ostatnio zbyt wiele zaufania, ale jednak, jeśli już dostaje szanse, gra całkiem nieźle.

Czego jeszcze możemy się spodziewać po Valverde? Na pewno ma kilku ciekawych zawodników, którzy mogą być jokerami. Najlepszym z nich będzie zapewne Sabin Merino, o ile po raz kolejny nie zagra od pierwszej minuty. Jest taka szansa, gdyż Williams wraca po kontuzji, ale co trzeba powiedzieć, brakowało go bardzo w szeregach Lwów. To piłkarz, który napędza akcję. Zresztą, dzięki jemu występowi, będziemy mogli oglądać na boisku dwóch najszybszych piłkarzy La Liga ubiegłego sezonu. Bo właśnie Inaki Williams i Sofiane Feghouli zanotowali największe prędkości w tamtym sezonie.

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Na pewno Bakkali może być w tym meczu świetnym wyborem. Oscar de Marcos ma ostatnio nieco problemów z koncentracją, jest też zawodnikiem grającym dość ofensywnie. To właśnie lewą flanką można narobić najwięcej szkód, więc możemy przypuszczać, że Belg będzie mocno w tym meczu eksploatowany. A czy przełoży się to na końcowy rezultat? Trudno przewidzieć. Ponownie, nie powinniśmy spodziewać się prostego spotkania, zwłaszcza, że do tej pory rywale byli raczej z teoretycznie niższej półki, a tym razem po raz pierwszy Valencia zmierzy się z kandydatem do walki o puchary…

Przypominamy o tegorocznej edycji Forumowego Typera. Nagrody funduje sklep piłkarski ISS-sport oferujący oficjalne koszulki piłkarskie VCF.

Wszystkich kibiców zapraszamy serdecznie do odwiedzenia naszego kanału IRC! oraz strony Lajfy.com, gdzie w trakcie meczu trwać będzie relacja tekstowa.

Kategoria: Składy | Źródło: własne