Strona główna

Valencia najlepsza na Arona 2014

Arkadiusz Bryzik | Krystian Porębski | 28.12.2014; 20:18

Młodzi Nietoperze zwyciężają

12-latkowie z Valencii zwyciężyli w turnieju w Aronie, w finałowym starciu pokonując pewnie Atletico Madryt wynikiem 3:1. W drodze do finału Los Ches pokonali Sevillę (w ostatniej minucie meczu), a w półfinale, po rzutach karnych, zwyciężyli z Realem Madryt.

Valencia rozpoczęła Turniej Nadziei w Aronie od meczu z Chelsea. Przybysze z Anglii tylko przez pierwsze kilka minut grali na pewnym poziomie. Potem młodzi „Nietoperze” weszli na wyższe obroty i mieli inicjatywę do końca meczu. Spotkanie zakończyło się tylko 1:0, biorąc pod uwagę ilość sytuacji, jakie stworzyli sobie Blanquinegros. Bramka padła w 7. minucie, prostopadłe podanie Oscara Domenecha wykorzystał rosły napastnik, Ferran Giner.


Kolejne spotkanie to starcie z mistrzami z roku ubiegłego, nie poszło już po myśli Valencii. Co prawda, zaczęło się bardzo dobrze, bramkę strzelił jeden z najwyższych zawodników na turnieju, Sergio Perez, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Pierwsza połowa to 1:0. W końcówce drugiej części gry najpierw zamieszanie w polu karnym wykorzystał Samba, a potem z dystansu huknął Piniol i Valencia przegrała 1:2. Katalończycy wygrali jednak również z Chelsea i dzięki temu drużyna ze stolicy Lewantu mogła grać dalej.


Ćwierćfinał z Sevillą to bardzo wyrównany pojedynek. Ekipa z Andaluzji grała podobnie do tej seniorskiej. Gra z kontry, nastawienie na defensywę. W fazie grupowej Sevilla wygrała 3 razy (grała 4-drużynowej grupie). Było bardzo blisko karnych, jednak na 30 sekund przed końcem spotkania, prowadzenie Valencii dał Oscar Domenech po podaniu Ferrana Ginera. Napastnik odwdzięczył się za piękne podanie z pierwszego spotkania.


W półfinale Valencia mierzyła się z Realem Madryt, drużyną, która w tamtym roku odprawiła Blanquinegros z kwitkiem. Spotkanie było ciekawe, ale zakończyło się remisem 0:0. Duża była w tym rola bramkarzy obu ekip, którzy popisali się także w serii rzutów karnych. Valencia zaczęła fatalnie, ale dzięki świetnej dyspozycji Carlosa, który wyraźnie czerpie przykład z Diego Alvesa, zespół ze stolicy Lewantu tryumfował. Bramkę na wagę awansu strzelił Sergio Perez. Do karnego także podszedł Carlos. Uderzył tak mocno, że broniący to Canizares (syn Santiego) doznał kontuzji, acz strzał obronił.


Finał to zdecydowanie najlepszy mecz w wykonaniu podopiecznych Joaquina Garcii. Pierwsza bramka padła po dośrodkowaniu Daniego Montesa i strzale Ferrana Ginera. Atletico podjęło walkę, a bramkę zdobył Mario, który błyszczał zarówno techniką jak i przygotowaniem motorycznym. Dwie kolejne bramki to jednak to indywidualny popis Ferhata, który dał Valencii zwycięstwo. Końcowe minuty meczu to techniczne fajerwerki walenckich zawodników.


Kogo należy wyróżnić? Na pewno trenera, Joaquina Garcię. Valencia grała konsekwentnie, starała się utrzymywać przy piłce, a każdy zawodnik starał się zarówno w ataku jak i w defensywie. Pierwsza siódemka to: Carlos – Dani, Serrano, Jacob – Oscar, Ferhat – Ferran. Każdy z zawodników miał duży wpływ na grę drużyny. Ferran wykorzystywał swoje warunki i udanie walczył z obrońcami, Oscar i Ferhat czarowali sztuczkami technicznymi i świetnymi dograniami, a także strzałami, Serrano był pewny na środku obrony, natomiast Jacob (kapitan), a zwłaszcza Dani Montes, biegali wdłuż całego boiska i stwarzali zagrożenie pod bramką rywali. Carlos natomiast, poza tym, że jest dość niski i przeciwnicy starali się to wykorzystać strzelając z dystansu (udało się tylko Piniolowi), to spisywał się naprawdę świetnie. Także zmiennicy byli wartościowi, zwłaszcza grający z 5-ką Sergio Perez.

Po spotkaniu finałowym, a przed wręczeniem pucharu, zawodnik, który wywarł najlepsze wrażenie został poproszony o wywiad. Ferhat powiedział, że jego wzorem jest Ronaldinho, uwielbia Parejo (Ferhat grał oczywiście z 10), a od Neymara woli Cristiano Ronaldo. Dodał także, że Valencia jest najlepszym zespołem na świecie.

Valencia zgarnęła także dwa wyróżnienia indywidualne. Hiszpańscy komentatorzy stwierdzili jednak, że także i nagrodę bramkarza turnieju powinien zgarnąć zawodnik Blanquinegros, Carlos, lecz organizatorzy nie chcieli przyznawać wszystkich nagród jednej drużynie. Należy zaznaczyć, że drugi rok z rzędu nagrodę zawodnika turnieju zdobywa piłkarz z walenckiej cantery. W tamtym sezonie po wyróżnienie to sięgnął Kangin Lee.

Najlepszy strzelec: Theo Zidane (Real Madryt)

Najlepszy zawodnik: Oscar Domenech (Valencia)

Najlepszy trener: Joaquin Garcia (Valencia)

Najlepszy bramkarz: Miguel Pireto (Atletico Madryt)

Kategoria: Ogólne | Źródło: własne