Ostre słowa Quique Floresa wymierzone w kierunku Mejuto Gonzaleza wywołały jeszcze ostrzejszą reakcję ze strony Związku Arbitrów, który złożył oficjalną skargę na madryckiego szkoleniowca i domaga się jego usankcjonowania. Członkowie owego związku czują się dotknięci słowami Floresa, domagają się większego szacunku oraz sprawiedliwości. Do tego momentu wszystko wydawałoby się w porządku, gdyby nie fakt, że chłopcy Sancheza Arminio (prezydent związku – dop. red.) również święci nie są...
Quique być może popełnił błąd wyrażając w taki sposób swoje niezadowolenie z pracy arbitra, ale miał ku temu poważny powód, gdyż Mejuto nie podyktował dla jego drużyny dwóch karnych, z czego jeden był ewidentny. Szkoleniowiec Che nie zachował się elegancko, ale czy nie miał racji? Czy Mejuto nie skrzywdził Valencii? I czy w ogóle ktoś kontroluje pracę arbitrów? Nigdy jeszcze nie usłyszałem o jakiejkolwiek sankcji nałożonej na sędziego. A Związek Arbitów najpierw powinien zająć się swoimi wewnętrznymi problemami, a dopiero później oceniać sezon, jaki ma za sobą Valencia, gdyż nie sądzę, że Sánchez Arminio jest odpowiednią osobą, by stwierdzić, czy jest on sukcesem czy porażką.
Antonio Sanfeliú, komentator as.com
Kategoria: Ogólne | Źródło: as.com