Strona główna

Wykorzystane prezenty

Bartłomiej Płonka | Arkadiusz Bryzik | 03.10.2013; 20:02

Dealbert i spółka rady nie dali

Valencia nieco zrekompensowała kibicom wcześniejszą kompromitację ze Swansea i tym razem ograła Kubań Krasnodar. W zwycięstwo przyjezdnych niemały wkład miał golkiper rosyjskiego zespołu, Belenov, który sprezentował przyjezdnym oba gole.

Zgodnie z planem kontuzjowanych Alvesa i Pereirę zastąpili Guaita i Barragan. W ataku zagrał nieoglądany od dawna na boisku Pablo Piatti, a nie Paco Alcacer, co w jakimś stopniu mogło być zaskoczeniem. W zespole Kubania najwięcej uwagi poświęcić trzeba było grającemu na szpicy, Djibrilowi Cisse.

To właśnie francuski snajper miał pierwszą okazję, na to, by wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Cisse otrzymał dobre podanie, lecz na oddanie strzału w światło bramki nie pozwolił będący obok Ruiz, wskutek czego piłka nie dotknęła nawet bocznej siatki. Cisse chwilę później postraszył jeszcze Guaitę strzałem głową.

W 25. minucie pierwszą szanse mieli przyjezdni. Piłki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nie zdołali wybić obrońcy Kubania, z czego ostatecznie nie skorzystał Ricardo Costa. Strzał z główki kapitana był nienajgorszy, ale leciał wprost w Belenova.

Pierwsza połowa była naprawdę nuda, a stuprocentowych sytuacji do zdobycia gola nie było ani po jednej, ani po drugiej stronie. Jednakże zmarznięci i zmoknięci kibice nie opuszczali stadionu wierząc w lepsze widowisko w drugiej połowie.

I jej początek zwiastował nieco lepszy spektakl. Najpierw szanse z rzutu wolnego miał Daniel Parejo, lecz jego strzał był zbyt lekki. Chwile później błysnął Piatti, który ładnie wyszedł do prostopadłego podania do boku, po czym zszedł do środka, przed pole karne, chciał pokonać bramkarza miękkim lobem, ale Belenov nie dał się zaskoczyć.

Z odpowiedzą ruszyli miejscowi. Przez jednego ze skrzydłowych łatwo ograny „na zamach” został Guardado, po czym z dośrodkowanej piłki o mały włos gola nie strzeliłby Kozlov, ale na szczęście uderzenie minimalnie minęło słupek. Później znów mógł o sobie dać znać Cisse, ale tym razem były gracz Marsylii nie trafił we wrzuconą w szesnastkę futbolówkę.

Mimo niezłego występu, Miroslav Djukić postanowił zdjąć z boiska Pablo Piattiego. Murawy po raz pierwszy w tym sezonie powąchał Paco Alcacer i od razu wpisał się na listę strzelców! Do długiej piłki, zagranej przed pole karne Kubania wyszedł Belenov. Golkiper ekipy z Krasnodaru chciał chyba wybić futbolówkę głową… ale nie wyszło mu to zbyt dobrze. Futbolówka przeskoczyła kapitana Rosjan, a strzelający do pustej bramki Paco dał prowadzenie „Nietoperzom”!

Valencia zdecydowanie przejęła inicjatywę po tej bramce i w 80. minucie spotkania po faulu na Feghoulim sędzia podyktował rzut wolny, którego egzekutorem został sam poszkodowany. Algierczyk oddał dość prosty strzał dla bramkarza, lecz Belenov nie dał rady odbić futbolówki, która do siatki wpadła tuż obok niego. 2:0!

Blanquinegros mogli podwyższyć jeszcze rezultat za sprawą Fede. Dwa strzały skrzydłowego dwukrotnie obronić zdołał Belenov.

Kto wie jak potoczyłby się mecz gdyby nie prezenty, które Hiszpanom dał Belenov? Tak czy siak, Los Ches odkupili nieco winy z pierwszego spotkania ze Swansea i wciąż są w grze o awans z grupy. Teraz obowiązkiem jest sześć punktów w spotkaniach z ST Gallen.

Kubań Krasnodar - Valencia CF 0:2

Gole: Paco 72 min., Feghouli 80 min.

Kategoria: Składy | Źródło: wlasne