Strona główna

Málaga zostanie sprzedana?

Zdzisław Lewicki | 01.08.2012; 22:58

Bałagan w klubie

W Maladze miała powstać wielka drużyna, która w błyskawicznym tempie włączy się do rywalizacji z najlepszymi. Tymczasem obecny właściciel klubu nie tylko zalega z płatnościami wobec piłkarzy, ale i innych klubów. Czy szejk Al-Thani okaże się jedynie futbolową efemerydą?

Abdullah Bin Nasser Al-Thani nabył andaluzyjski klub w czerwcu 2010 roku, tuż po tym jak drużyna rzutem na taśmę uratowała pozycję w pierwszej lidze. Katarski właściciel miał zapłacić za całą operację około 36 milionów euro. Zaczął od pozbycia się niechcianych zawodników i sprowadzenia graczy solidnych, jednak nie za duże pieniądze (żaden nie kosztował więcej niż cztery miliony).

Następny rok to już okres ofensywy transferowej. Za ponad pięćdziesiąt milionów euro sprowadzono Santiago Cazorlę, Joaquína czy Isco. Inwestycje opłaciły się, bowiem Manuel Pellegrini poprowadził zespół do czwartego miejsca w lidze, najlepszego w historii klubu.

Okazało się jednak, że szejk ani myśli dalej szastać gotówką. Pierwsze problemy pojawiły się już przed rokiem, jednak wówczas opóźnienia tłumaczono trwającym ramadanem. Nieprawidłowości było więcej, o czym może świadczyć choćby majowa rezygnacja Fernando Hierro ze stanowiska dyrektora sportowego.

Właściciel Málagi do dzisiaj nie przelał całości kwoty należnej za kupno klubu, o następne raty za sprzedaż piłkarzy upominają się Villarreal, Osasuna i Hamburger SV, a wypłaty od paru miesięcy nie dostało kilku graczy. Piłkarze wzięli sprawę w swoje ręce i skierowali skargę na klub do AFE, hiszpańskiego związku zawodników.

Al-Thani poprzez swoją opieszałość i nagłe zakręcenie kurka może spowodować katastrofę. Chociaż skarga, której skutkiem mogła być nawet degradacja na niższy szczebel rozgrywek ligowych, została wycofana, klub stoi w obliczu poważnego zagrożenia.

Málaga nie dokonała jeszcze żadnego wzmocnienia. Długi wobec piłkarzy oraz innych klubów mogą spowodować nałożenie zakazu transferowego, jak i zakazu występów na europejskich arenach. Krytyczna sytuacja finansowa zmusza klub do poszukiwania nowego właściciela. Jeśli ta sztuka się nie powiedzie, rozpocznie się wyprzedaż aktywów – najłatwiej będzie sprzedać piłkarzy.

Arsenal oferuje ponad 20 milionów euro za Santiego Cazorlę, Valencia przygląda się sytuacji Salomóna Rondóna, a Jérémy Toulalan zapowiedział odejście w razie braku pozytywnego rozstrzygnięcia.

Málaga jest o krok od udziału w Champions League, lecz teraz musi walczyć o przetrwanie.

Kategoria: Ogólne | Źródło: El País | Własne