Strona główna

Remis dający nadzieję

Szymon Witt | Zdzisław Lewicki | 02.02.2012; 14:43

Zażarta walka o półfinał

Po zaciętej walce i spotkaniu pełnym emocji – niekoniecznie zdrowych – Valencia zremisowała 1:1 z Barceloną w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Króla. W tej sytuacji o awansie do wielkiego finału zadecyduje rewanż na Camp Nou.

Unai Emery rzucił do walki co miał najlepszego. A najlepszym z wszystkich anty-barcelońskich asów w rękawie Baska po raz kolejny okazała się taktyka z wysokim, agresywnym pressingiem oraz podwójnymi obrońco-skrzydłowymi po lewej stronie: Mathieu i Albą. Teza, że Unai jak żaden inny hiszpański strateg potrafi neutralizować nazbyt ofensywne zakusy Barcelony, po raz kolejny znalazła odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Zanim maszyna Emery’ego zaczęła funkcjonować na najwyższych obrotach, przyjezdni zdążyli kilka razy podnieść ciśnienie Diego Alvesowi. W 7. minucie podkręcony strzał Leo Messiego z rzutu wolnego poszybował pół metra obok słupka. W następnych sekundach brazylijski portero musiał się sprężyć, broniąc zaskakujący strzał z dystansu Cesca Fàbregasa.

W 18. minucie doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji. Pablo Piatti zagrał genialną piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Roberto Soldado. „Żołnierz” już mijał wysoko broniącego dostępu do własnej bramki Pinto, lecz ten w ostatniej chwili rzucił się na piłkę, zatrzymując ją ręką poza polem karnym! Niestety, pan José Luis González González nie dość, że nie wyrzucił golkipera Blaugrany, to nawet nie zauważył całego incydentu…

Po niekorzystnym rozstrzygnięciu sędziego Blanquinegros wcale nie stracili animuszu. Już w 20. minucie Soldado był o włos od zdobycia gola. Do dośrodkowaniu z rzutu rożnego Banegi „Żołnierz” uderzył z woleja, lecz bramka okazała się kilkadziesiąt centymetrów za niska… Katalończycy odpowiedzieli błyskawicznie. Fàbregas popisowo obsłużył Alexisa Sáncheza, lecz Chilijczyk w sytuacji sam na sam z Alvesem pomylił się tragikomicznie!

Jak wykańczać akcje, pokazał Alexisowi Jonas w 27. minucie. Po znakomitym podaniu Alby Mathieu popędził lewym skrzydłem, po czym idealnym, płaskim dośrodkowaniem obsłużył Brazylijczyka. Napastnik Valencii huknął w samo okienko, a obrońcy „Dumy Katalonii” mogli się tylko bezradnie przyglądać!

Niestety, defensywa Valencii popełniła ten sam błąd, co poprzedni oponenci Barcelony – Real Madryt. Blanquinegros skupiając się na skutecznym przerywaniu ataku pozycyjnego Blaugrany, zapomnieli o dokładnym kryciu przy stałych fragmentach gry. Carles Puyol bezwzględnie wykorzystał gapiostwo Víctora Ruiza i niepewne wyjście Diego Alvesa…

Druga połowa rozpoczęła się od zmasowanych ataków gości. Po kilku naprawdę groźnych akcjach w 55. minucie Miguel sfaulował we własnym polu karnym Thiago Alcántarę. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Messi, lecz Alves po raz kolejny pokazał swoją specjalność zakładu, w fenomenalnym stylu broniąc strzał „Boga futbolu”!

10 minut później w „szesnastkę” Valencii zapędził się Éric Abidal. Francuski defensor oddał koszmarnie mocny strzał z ostrego kąta, lecz Alves ponownie pokazał swój najwyższy kunszt! Przy rzucie rożnym dla Barcy znów całkowicie pogubili się defensorzy Los Ches. Messi zgrał piłkę głową do Gerarda Piqué, a ten – również głową – przeniósł ją nad poprzeczką! „Duma Katalonii” w drugiej połowie była stroną przeważającą, lecz nie potrafiła udokumentować tego kolejną bramką. Ostatnią dogodną okazję mistrzowie Hiszpanii stworzyli sobie w 73. minucie. Dani Alves i Leo Messi we dwójkę rozklepali defensywę Valencii, lecz brazylijski defensor obił słupek bramki swojego rodaka.

Ostatni kwadrans należał do „Nietoperzy”, którzy do samego końca szukali rozstrzygającego trafienia, lecz defensywa gości okazała się zbyt szczelna i w końcówce Pinto nie został poważnie zatrudniony. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, co nie jest wynikiem tragicznym. W poprzedniej rundzie „Królewscy” z Madrytu pokazali, że z Barceloną można skutecznie powalczyć także na Camp Nou. Jeżeli siły w końcu się wyrównają i katalońską drużynę opuści „dwunasty zawodnik”, za tydzień całe Valencianismo może być świadkami wielkich rzeczy.

Raport pomeczowy:

01.02.2012, półfinał Copa del Rey (1. mecz)

Valencia CF 1:1 FC Barcelona

Bramki: 27’ Jonas – 35’ Puyol

Żółte kartki: Jonas, Banega, Albelda, V. Ruiz, Alba, Mathieu – Mascherano, Pinto

Valencia CF: Diego Alves - Miguel, Rami, V. Ruiz, Mathieu – Albeda (66’ T. Costa), Banega – Piatti (59’ Feghouli), Jonas (75’ Aduriz), Alba - Soldado.

FC Barcelona: Pinto - Puyol, Piqué, Mascherano, Abidal - Busquets, Fàbregas, Thiago (79’ J. dos Santos) – Cuenca (87’ Tello), Messi, Alexis (62’ Dani Alves).

Valencia w Copa del Rey

Wybierz piłkarza meczu!

Skrót spotkania: VCF Video

Cały mecz do pobrania

Kategoria: Ogólne | Źródło: własne