Strona główna

Udana rozgrzewka

Szymon Witt | Zdzisław Lewicki | 04.12.2011; 14:35

Kolejne wymęczone zwycięstwo

W sobotni wieczór kibice na Estadio Mestalla nie mieli wątpliwości, że ich podopieczni już szykują się do większego wyzwania, niż mecz z Espanyolem Barcelona. Wskazywał na to i skład Valencii, i pasywna postawa Blanquinegros podczas samej potyczki. Pomimo minimalistycznego podejścia, Los Ches zrealizowali plan w 100% i zgarnęli komplet punktów.

Przed londyńskim „finałem finałów” Unai Emery postanowił oszczędzić swoich najlepszych piłkarzy i pomieszał składem bardziej niż zwykle. Victor Ruiz, David Albelda, Sofiane Feghouli, Jonas, Roberto Soldado – wszyscy oni mogli oglądać poczynania swoich kolegów z ławki rezerwowych bądź z trybun. Na trybuny powędrował także Miguel, co jednak miało niewiele wspólnego z jego dyspozycją sportową – Portugalczyk po raz kolejny grzał miejsce na Mestalla z powodu spóźnienia na trening. Wykazać się mogli zawodnicy, którzy do tej pory nie przekonali Mistera na tyle, by ten stawiał na nich w każdym meczu – Aritz Aduriz, Pablo Piatti czy Antonio Barragán.

Dość niespodziewanie „Nietoperze” w pierwszych fragmentach gry rzucili się na Espanyol, jakby to właśnie od tego meczu, a nie od starcia z Chelsea, zależały dalsze losy sezonu. Być może natchnęła ich do tego obecność na trybunach legendarnego snajpera Los Ches, Mario Alberto Kempesa, który przed meczem podczas krótkiej ceremonii odebrał należne mu honory. W 2. minucie Pablo oddał kąśliwy, płaski strzał sprzed pola karnego, lecz Cristian Álvarez spisał się bez zarzutu.

W 5. minucie Tino Costa dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne „Papużek”. W walce o piłkę Ángel Dealbert przepychał się Dídakiem Vilą, futbolówka ostatecznie trafiła na głowę Adila Ramiego, który wpakował ją do siatki. Sędzia Velasco Carballo nie uznał bramki i wskazał na jedenasty metr za faul Vili na Dealbercie! Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Tino Costa i atomowym strzałem dał Valencii prowadzenie!

Goście obudzili się dopiero po utracie bramki. W 19. minucie Vladimír Weiss sprytnie zagrał z rzutu wolnego do Álvaro Vázqueza. Napastnik Los Pericos w niesygnalizowany sposób trącił piłkę, lecz Diego Alves popisał się kapitalnym refleksem i wyciągnął piłkę zmierzającą do siatki!

Zaraz po tej sytuacji Blanquinegros wyprowadzili szybką kontrę, Pablo rozprowadził piłkę na lewe skrzydło do Aduriza. Baskijski napastnik złamał akcję do środka i huknął na bramkę Cristiana Álvareza, ten jednak popisał się wspaniałą robinsonadą. Kilkadziesiąt sekund później portero gości musiał zmierzyć się z kolejnym potężnym strzałem, tym razem w wykonaniu Tino Costy, lecz i w tej sytuacji poradził sobie znakomicie. Podopieczni Emery’ego do końca pierwszej połowy szukali podwyższenia wyniku. W 37. minucie Tino Costa ponownie świetnie zacentrował z rzutu rożnego. „Łaciatą” trącił Aduriz, lecz ta wylądowała kilkadziesiąt centymetrów obok bramki Espanyolu.

W drugiej połowie siła ofensywna Valencii całkowicie osłabła. Blanquinegros grali na pół gwizdka, licząc na utrzymanie wyniku i sił przed wtorkową batalią z Chelsea. Kunktatorska gra w końcu musiała się zemścić.

Stało się to w 69. minucie. Thievy Bifouma płasko zacentrował z prawego skrzydła w pole karne „Nietoperzy”, Rui Fonte sprytnie przepuścił futbolówkę między nogami, myląc defensorów Valencii, co skrzętnie wykorzystał Héctor Moreno, pakując piłkę do bramki!

Unai Emery zareagował natychmiast, wprowadzając na boisko swojego najlepszego goleadora – Roberto Soldado. „Żołnierz” pojawił się na murawie z misją specjalną – strzelić gola i zapewnić swojej drużynie trzy punkty. Plan wykonał z morderczą skutecznością.

W 80. minucie Tino Costa po raz kolejny posłał dokładną piłkę z rzutu rożnego, w „szesnastce” gości najwyżej wyskoczył Soldado i precyzyjnym uderzeniem głową pogrzebał nadzieje gości!

Blanquinegros pokonali Espanyol i mogą lecieć do Londynu z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku. Teraz na Stamford Bridge zagrają z milionerami z Chelsea. Wypoczęte gwiazdy mają sprawić, by jeden z najważniejszych meczów we współczesnej historii klubu stał się też jednym z najbardziej pamiętnych.

Raport pomeczowy:

Valencia CF 2:1 RCD Espanyol

Bramki: T. Costa 6’ (karny), Soldado 80’ – Moreno 69’

Żółte kartki: Barragán, Rami, T. Costa, Topal, Pablo, Alba – Amat, Didac, Weiss, Galán, Rodríguez.

Valencia CF: Alves; Barragán (46’ Bruno), Rami, Dealbert, Alba; Topal, T. Costa; Pablo, Piatti (64’ Jonas), Mathieu; Aduriz (76’ Soldado).

RCD Espanyol: Cristian Álvarez; Galán (61’ Rui Fonte), R. Rodríguez, Héctor Moreno, Didac; Cristian Gómez (76’ Baena), Forlín; Weiss, Thievy, Verdú; Álvaro (85’ Alvaro).

Tabela i statystyki Primera División

Wybierz piłkarza meczu

Multimedia ze spotkania

Kategoria: Ogólne | Źródło: Własne