Strona główna

Niebiescy triumfują!

idler | 27.10.2010; 22:53

Valencia 3 – 0 UD Logrones

Po mało emocjonującym i jednostronnym spotkaniu Valencia odnosi pierwsze zwycięstwo w ramach rozgrywek Copa del Rey. Mimo teoretycznie słabego rywala, Unai Emery nie zaryzykował i nie dał zagrać młodzikom. Co ciekawe, Nietoperze rozegrały spotkanie w niebieskich strojach.

Od pierwszej minuty na boisku pojawił się niemalże wyjściowy skład Blanquinegros. Unai Emery postanowił tym razem nie eksperymentować w sprawie formacji i cały mecz Valencia rozegrała systemem 4-2-3-1.

Pierwsza połowa przebiegała w bardzo wolnym tempie i nie dostarczyła kibicom nawet małej ilości emocji. Swój pierwszy strzał na bramkę przeciwnika, Los Ches oddali dopiero w 10. minucie. Akcja w pierwszej odsłonie, niemalże bez przerwy rozgrywała się w okolicach środka boiska.

Kilkoma próbami zagrożenia bramkarzowi Logrones „popisał” się Alejandro Dominguez, były to jednak strzały niecelne. Swoją szansę dostał także, bardzo aktywny w tym spotkaniu, Jordi Alba. Po ładnej wrzutce Aritza Aduriza w pole karne, młody obrońca główkował, lecz piłka trafiła wprost do rąk bramkarza. Podobną okazję miał także Dealbert, po wrzucie z rzutu wolnego, lecz i tym razem bramkarz pozostał czujny.

Do końca pierwszej połowy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. Jednakże piłkarze Valencii, schodzili do szatni ze świadomością, że piłkę posiadali przez 72% pierwszej połowy. Także inne statystki przemawiały za drużyną z Walencji – liczba oddanych strzałów, celność podań, liczba przechwytów, a także, niestety, liczba żółtych kartek, tych bowiem, zawodnikom Blanquinegros, sędzia pokazał 2.

Na drugą połowę wszyscy piłkarze wyszli jeszcze bardziej zmotywowani niż przed meczem. Valencianistas od samego początku drugiej odsłony zaczęli grać żywiej i o wiele bardziej energicznie. Dotychczasowe posiadanie piłki jeszcze bardziej się zwiększyło. Zaczęto wyprowadzać coraz to niebezpieczniejsze kontry i tworzono więcej groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika.

Swojego pierwszego gola piłkarze Valencii zdobyli w 54. minucie. Po szybkiej kontrze piłkarze Logrones wybili piłkę na aut, a tam w błyskawicznym tempie zjawił się Jordi Alba. Szybko rzucił piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Juana Maty, ten posłał piłkę w pole karne, gdzie już czekał niepilnowany Aritz Aduriz. Bask nie zmarnował okazji, już było 1-0.

Po raz drugi piłka wpadła do siatki Rubio w 58 minucie. Skierował ją do niej Mata, był on jednak na pozycji spalonej. Jak się później okazało napastnik Valencii nie znajdywał się na spalonym.

Jednak stare porzekadło „co się odwlecze, to nie uciecze” znalazło swoje odbicie także w tym meczu. Zaledwie minutę po ostatniej sytuacji bramkowej, Nietoperze wyprowadziły kolejną świetną kontrę, a do piłki doszedł znowu Juan Mata. Prowadził piłkę, aż w pobliże rogu boiska, ściągając za sobą przy okazji dwóch obrońców Logrones i wrzucił piłkę w polę, gdzie ponownie czekał na nią Aduriz. Dokładnym strzałem nie dał bramkarzowi złudzeń na obronę. 2-0!

Przez kolejnych dwadzieścia minut spotkanie przebiegało pod dyktando Valencii. Piłkarze spokojnie wymieniali między sobą podania, często cofając piłkę do bramkarza. Ponownie atmosfera na boisku zrobiła się senna i nawet kibice przestali dopingować swoje zespoły. Wydawało się, że to spotkanie zakończy się obecnym wynikiem.

Jednakże w 79. minucie pięknym rajdem przez połowę boiska popisał się Joaquin. Wymanewrował obrońców w pobliżu pola karnego i w swoim pędzie niemalże wybiegł z piłką poza linię, ale ta została na boisku, a skrzydłowy Valencii wykorzystał chwilową dekoncentrację w szeregach przeciwnika i podawał w okolice jedenastego metra. Jednakże bramkarz Logrones pozostał czujny i wybił piłkę przed siebie. W odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie znalazł się Vicente i z chirurgiczną precyzją posłał piłkę w okno bramki zdobywając trzeciego gola dla Blanquinegros.

Do końca spotkania Los Ches kontrolowali grę i nie musieli martwić się o utratę bramki, bowiem przeciwnik kompletnie stracił chęci do gry. Spotkanie przedłużono o dwie minuty, które w niczym nie pomogły drużynie z Logrones zdobyć chociażby kontaktowego gola.

Pierwszy mecz o puchar Hiszpanii Valencia wygrała niemalże tak samo pewnie, jak pierwszy mecz o puchar Ligii Mistrzów. Miejmy jednak nadzieję, że nie zwiastuje to takiej samej kontynuacji jak w rozgrywkach Champions League. W następnym spotkaniu drużyna UD Logrones zawita na Estadio Mestall. Mecz ten odbędzie się 11 listopada 2010 roku.

Raport

Copa del Rey

Gole ze spotkania: VCF Video

Kategoria: Ogólne | Źródło: własne