Strona główna

Vicente ocenia wybory Unaia

Debata na linii trener-piłkarze. Po nieudanym spotkaniu z Mallorką w Paternie miała miejsce 50-minutowa dyskusja. Rzecz jasna, nie jesteśmy zadowoleni z naszej postawy w pierwszej połowie. Rozmawialiśmy po to, żeby wymienić poglądy na pewne sprawy, postarać się poprawić i nie dopuścić więcej do takiej sytuacji. Wymiana zdań zawsze jest potrzebna.

Unai Emery postawił w sobotnim meczu na 4-3-3, z Albeldą, Fernandesem i Banegą w środku pola. Nie doborem zawodników, lecz taktyki zdaje się być zdziwiony Vicente Rodríguez.

To było małe zaskoczenie, jednak to do trenera należy decyzja odnośnie do systemu gry i wystawienia danych zawodników. Niespodzianką był sposób ustawienia, nie wybrani piłkarze. Staraliśmy się zagrać u siebie jak najlepiej, ale drużyna sobie nie radziła. Ten system (4-3-3) mógł wyrządzić nam szkodę.

W dalszej części konferencji prasowej doświadczony skrzydłowy kontynuował temat ustawienia. Wiele razy rozmawialiśmy o tym, że być może ten system nie działa dobrze w naszym wykonaniu. Nie czujemy się w nim komfortowo, jednak to szkoleniowiec rządzi i musimy grać tak, jak on tego sobie życzy.

Emery zaraz po porażce przyjął krytykę na swoje barki . Wszyscy popełniamy błędy, kiedy przegrywamy winni są zarówno trener, jak i zawodnicy. Musimy się z tego podnieść - powiedział 29-latek.

Urodzony w stolicy Lewantu, Vicente ma własne spostrzeżenia związane z gorszymi wynikami. W Valencii zawsze jest tak samo. Gdy jesteśmy liderami, każdy spodziewa się po nas wygrania ligi, Ligi Mistrzów i wszystkiego innego. Jeśli zaś przegramy jakiś mecz, wtedy nagle okazuje się, że walczymy o utrzymanie. Trzeba znać umiar i zachować spokój. W przeszłości, wychodząc z cienia osiągaliśmy najwięcej - zauważył.

W czerwcu wygasa umowa byłego reprezentanta Hiszpanii z Valencią. Wydaje się, że porozmawiamy o tym z klubem w późniejszym czasie. Oczywiście, chciałbym tutaj zostać, ale zobaczymy.

Kategoria: Wywiady | Źródło: LP | SD | Nicesport.pl