Bramkarz dobrej myśli
Cesar Sanchez uważa, że awans do następnej rundy Ligi Mistrzów, zależy przede wszystkim od postawy zespołu na własnym terenie. Jak zaznaczył - mecze na Mestalla będą najważniejsze i trzeba będzie je wygrać, żeby móc świętować w Walencji, wraz z kibicami.
Cesar stwierdził również, że wynik potyczki z Manchesterem jest zły.
"Gra nie była aż taka zła, ale wynik jest zły. W takich meczach decydujące są detale, szczegóły. Valencia miała więcej szans, ale zabrakło skuteczności i ostatecznie to nie my zwyciężyliśmy."
Bramkarz Valencii uważa, że pozostałe mecze na Mestalla muszą zagwarantować Ches awans do kolejnej rundy. Cesar zaznaczył, że "te dwa mecze będą kluczowe. Uważam, że jesteśmy w stanie wywalczyć awans na Mestalla, dodając przy okazji coś z Glasgow i Manchesteru."
Na koniec Sanchez odniósł się do wczorajszej bramki, strzelonej przez Javiera Hernandeza, oraz całej drużyny przyjezdnych.
"Manchester ma wspaniałą drużynę. Każdy tam jest świetnym piłkarzem, każdy daje dużo drużynie, chociaż wydaje mi się, że ich atak prezentuje się lepiej niż defensywa."
Kategoria: Ogólne | Źródło: Superdeporte