Strona główna

Emery i Schaaf po meczu

Zibi | 19.03.2010; 21:11

Wypowiedzi trenerów

Szkoleniowcy Valencii CF oraz Werderu Brema zabrali głos na temat wczorajszej potyczki w ramach 1/8 Ligi Europy. W lepszym nastroju naturalnie był opiekun Blanquinegros, który może cieszyć się z awansu swojej drużyny do ćwierćfinału.

Unai Emery streścił spotkanie słowami: „To był mecz, jaki mógł podobać się kibicom. Nie zawsze zdarza się, by w takim spotkaniu padało osiem bramek. Oczywiście, kiedy tracisz cztery gole, musisz zwrócić uwagę na błędy popełnione w defensywie, ale pozostaję z odczuciami, iż zobaczyliśmy wspaniałe widowisko”.

Bask przyznał, że nie zaskoczył go poziom trudności tego spotkania. – „Wprawdzie tylu bramek bym raczej nie przewidział, to zdawałem sobie sprawę, że mecz będzie z kategorii tych trudniejszych”. Ponadto dodał, że „antidotum na wszystkie dolegliwości w grze Valencianistas okazała się tym razem skuteczność”.

„Mogliśmy ten mecz wygrać i z tego powodu remis uważam za wynik mało satysfakcjonujący, lecz z przebiegu całego spotkania jak najbardziej sprawiedliwy. Wydaje mi się, że zasłużyliśmy na wygranie tego dwumeczu i awans do dalszej rundy rozgrywek” – powiedział.

„Nie chcieliśmy się od razu rzucić na rywala, ale dobrze wiedzieliśmy, że musimy tworzyć sytuacje i strzelić bramkę, która pozwoliłaby nam odwrócić losy dwumeczu. Dla nas było jasne, że nawet przy stanie 0:2 czy 1:3 mecz wciąż nie był rozstrzygnięty” – podkreślił.

„Zmierzyliśmy się z wielką drużyną, jaką niewątpliwie jest zespół Werderu Brema, z problemami kadrowymi wynikającymi z kontuzji zawodników oraz sankcji i poradziliśmy sobie, z czego jestem zadowolony”.

Odnośnie występu Davida Villi powiedział: „Dzisiaj zobaczyliśmy prawdziwego, wielkiego Davida Villę. Kiedy podchodzi do meczu z ogromnym apetytem oraz bardzo skoncentrowany, trudno jest go zatrzymać”.

Opiekun niemieckiej drużyny, Thomas Schaaf, skrytykował zachowanie obrońców przy traconych golach oraz ich grę na przestrzeni całego spotkania.

„Biegaliśmy koło rywali, ale ich nie atakowaliśmy. Straciliśmy bramki w zbyt łatwy sposób” – mówił.

W dodatku stwierdził, że mimo czterech strzelonych goli jego piłkarze zmarnowali za dużo sytuacji podbramkowych. – „Decydujące w piłce nożnej jest, aby stracić jak najmniej bramek i strzelić jak najwięcej. Polegliśmy w obu tych elementach, dlatego zostaliśmy wyeliminowani” – podsumował.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Superdeporte | Marca