Francuz udowadnia swą uniwersalność i przydatność
Podczas wczorajszego meczu z Alcoyano przykre okoliczności zmusiły Unaia Emery’ego do zastosowania nietypowego rozwiązania - ustawienia Jeremy’ego Mathieu na środku bloku defensywnego.
Do takiej rotacji doszło w 46. minucie meczu, kiedy to Alexis ujrzał kartkę koloru czerwonego i został zmuszony do opuszczenia boiska. Na ból uskarżał się także Ruben Baraja, więc Unai Emery w 46. minucie musiał wprowadzić na murawę dwóch graczy. Ławka rezerwowych z powodu odstawienia największych gwiazd nie dawała Baskowi dużego pola do popisu, więc zdecydował się on wprowadzić Dealberta oraz Mathieu, poświęcając z tej okazji Nikolę Zigica. Marchena, który pierwszy raz w tym sezonie występował na środku defensywy, został przesunięty do centrum pola, aby towarzyszyć Michelowi, natomiast Dealbert do spółki z Mathieu zajęli miejsca w obronie.
Dla Jeremy’ego Mathieu, który nie zdążył jeszcze pewnie zakończyć procesu adaptacyjnego, był to już drugi występ na nietypowej dla siebie pozycji. Po raz pierwszy pojawił się jako lewy pomocnik w wyjściowej jedenastce na mecz z Barceloną, choć jak stwierdził, w Toulousie zdarzało mu się już grać na tej pozycji. Gra na środku obrony to jednak co innego niż operowanie przy linii bocznej i Francuz stanął przed trudnym zadaniem, z którego jednak zdołał się wywiązać. Jego warunki fizyczne sprzyjają grze na tej pozycji, a umiejętności do tego także wysokiemu piłkarzowi nie brak. Chociaż zespół stracił bramkę w drugiej odsłonie meczu, trener był zadowolony z postawy Mathieu: Cenię jego uniwersalność, a on i tym razem znów wykonał dobrą robotę
Kategoria: Ogólne | Źródło: Super Deporte