Strona główna

Pablo: "To nie było żadne zaskoczenie"

Zibi | 13.08.2009; 22:28

Prawoskrzydłowy „Nietoperzy” przyznał, że nie otrzymanie powołania do kadry Hiszpanii na mecz z Macedonią nie było dla niego niespodzianką, choć nie rozwiewał swoich nadziei na udział we wczorajszym sparingowym spotkaniu.

„Pozostaję spokojny, gdyż trener kadry dostrzegł mnie już wcześniej, wciąż jestem tak samo zmotywowany, mam wielkie nadzieje i wyraźny cel, by wrócić tam wkrótce” – zaznaczył.

Oprócz tego Hiszpan zapewnił, że Vicente del Bosque „ma go w myślach” i w każdej chwili, jeśli zajdzie taka potrzeba, może na nim polegać, bo w klubie „rzeczy układają się dla niego dobrze”.

Z drugiej strony Pablo Hernández nie zamierzał rozprawiać się odnoście celów ekipy w bieżącym sezonie, aby „uniknąć rozczarowania”, chociaż przyznał, iż „tak wielka drużyna jak Valencia musi walczyć o awans do Champions League”. W dodatku stwierdził, że będzie wraz z kolegami z zespołu robił wszystko, by sprostać temu wyzwaniu.

Jeśli chodzi o swoją pozycję w drużynie, Pablo uspokaja mówiąc, iż „ma ogromne ambicje, wierzy w udany sezon i swoje występy” oraz chciałby zdobyć choć jeden z tytułów. Pablo uważa, że „trzeba po prostu grać na sto procent”.

„Wiem, że to trochę skomplikowane, bo trener decyduje, kto zagra, do mnie należy jednak ciężko pracować, jak najlepiej prezentować się na boisku i udowodnić na co mnie stać”.

24-latek bardzo liczy na występ przeciwko Sevilli w Trofeo Carranza w stolicy Kadyksu, ponieważ niegdyś był wypożyczony właśnie do lokalnej drużyny. O samym meczu mówi wprost, iż „obie drużyny sprawdzą siebie nawzajem, posłuży ono jako lekcja” przed pierwszą ligową kolejką.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Marca