Strona główna

Po serii wygranych sparingów z nieco słabszymi rywalami, Valencii przyszło zmierzyć się z drużyną z prawdziwego europejskiego topu. Manchester United, obecny Mistrz Anglii i finalista ostatniej edycji Ligi Mistrzów, okazał się jednak na obecnym etapie przygotowań zbyt trudną przeszkodą dla ekipy Los Ches. Valencia, wzmocniona powrotem do gry reprezentantów Hiszpanii, po szybkim, emocjonującym i – bądź co bądź – wyrównanym meczu, uległa Czerwonym Diabłom 0:2.

Od początku było wiadomo, że właśnie w spotkaniu na Old Trafford Unai Emery da szansę zaprezentowania swojej formy Los 5, czyli Carlosowi Marchenie, Pablo Hernándezowi, Juanowi Macie, Davidowi Silvie oraz Villi. W wyjściowym składzie wybiegła dwójka uczestników Pucharu Konfederacji – Mata i Villa – a obok nich César, Bruno, David Navarro, Dealbert, Mathieu, Albelda, Baraja, Joaquín oraz Michel.

Spotkanie od początku było bardzo szybkie, wszak od wielu lat ciężko zobaczyć Manchester United rozgrywający swoje akcje wolno i ślamazarnie. Już w pierwszych minutach po płaskim dośrodkowaniu prawego obrońcy Man U, Ritchie’ego De Laet’a, przed wspaniałą szansą stanął Wayne Rooney, lecz posłał piłkę minimalnie obok słupka. W odpowiedzi niemal identyczną akcję przeprowadziła Valencia. Tym, który podawał, był Jeremy Mathieu, a futbolówki w światło bramki nie potrafił skierować David Villa. Dużo problemów defensywie Nietoperzy sprawiał ruchliwy Micheal Owen. Były ulubieniec kibiców z Anfield Road, obecnie ich wróg numer jeden, najpierw próbował zaskoczyć Césara strzałem głową, a później urwał się obrońcom (choć sędzia nie zauważył pozycji spalonej), lecz odważne wyjście naszego portero zmusiło Anglika do oddania niecelnego strzału. Po pół godzinie gry Valencia miała najlepszą sytuację w pierwszej połowie na objęcie prowadzenia. Piłkę w środku pola odzyskał Baraja, przerzucił ją na prawo do Joaquína, a ten wycofał na 17. metr do Michela. Potężna bomba młodziutkiego delantero wylądowała tylko na poprzeczce bramki strzeżonej przez Bena Fostera. Chwilę później po sprytnie rozegranym rzucie rożnym Ximo dośrodkował wprost na głowę Davida Navarro, lecz uderzenie byłego gracza Mallorci przeszło obok słupka. W końcówce niecelnie uderzał jeszcze Michael Carrick, ale to Valencia mogła schodzić do szatni przy wyniku 1:0. Villa nie zdołał jednakże przyłożyć nogi do piłki po świetnym dośrodkowaniu Mathieu.

Na drugą część meczu Emery delegował zupełnie inną jedenastkę, którą tworzyli: César; Miguel, Maduro, Alexis, Carleto; Vicente, Banega, Marchena, Pablo; Silva i Miku. Niestety, po dokonanych zmianach poziom gry Nietoperzy nieznacznie spadł, natomiast gospodarze wyszli na murawę jeszcze bardziej zdeterminowani. Już na początku Luis Antonio Valencia oddał ostry strzał na naszą bramkę, lecz César pewnie złapał uderzenie Ekwadorczyka. W odpowiedzi Vicente przeprowadził szybką akcję lewym skrzydłem i idealnie dograł na nogę Miku. Uderzenie napastnika Los Ches wprost w cudownym stylu sparował Tomasz Kuszczak. Ta sytuacja dodała skrzydeł Czerwonym Diabłom, które rzuciły się na Valencię z jeszcze większym animuszem. Naciskany Carleto źle podał piłkę w kierunku bramkarza, tę przejął Valencia i wystawił ją Owenowi, lecz reprezentant Anglii ponownie uderzył niecelnie. Podczas tego manewru Carleto doznał kontuzji, wskutek czego miała miejsce bardzo nietypowa sytuacja. Emery przesunął w miejsce Carleto Alexisa, wycofał Marchenę z pomocy do obrony, a do gry w środku pola delegował jedynego zawodnika, jaki pozostał mu na ławce, czyli… bramkarza Miguela Ángela Moyę. W takim ustawieniu Naszym ciężko było cokolwiek zwojować, co natychmiast wykorzystali zawodnicy United. Prawą stroną przedarł się Valencia, po czym dośrodkował w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Rooney i celnym uderzeniem głową nie dał szans Césarowi na skuteczną interwencję. Nasi chłopcy mimo wszystko próbowali odrobić straty. Ładną dwójkową akcję przeprowadzili Silva i Pablo, lecz strzał tego pierwszego pewnie złapał Kuszczak. Kolejną okazję po dobrym podaniu Banegi miał Miku, lecz posłał piłkę bardzo wysoko nad poprzeczką. Żadnych problemów ze skutecznością nie mieli za to piłkarze Manchesteru. W 71. minucie znów prawą flanką szarżował Valencia, zagrał piłkę do Machedy, który zostawił ją młodemu Tomowi Cleverley’owi. Ten, przy bardzo biernej postawie obrońców Nietoperzy, nie miał problemów ze skierowaniem jej do siatki. Po tym ciosie nasi nie byli już w stanie się podnieść, a do końca przeważali gospodarze. Dwa znakomite strzały z dystansu oddał Darron Gibson. Pierwszy wylądował na poprzeczce, drugi na rękawicach Césara, który tą interwencją pokazał, że jest zwinniejszy od niejednego dwudziestolatka. Była to równocześnie ostatnia akcja meczu.

Z pewnością po tym towarzyskim spotkaniu Unai Emery uzyskał kolejny materiał poglądowy, który pomoże mu w ostatecznym wyborze kadry na nadchodzący sezon. Nie wszyscy pokazali się z dobrej strony (Alexis, Carleto, Maduro, Miku, Banega), jednak wielu potwierdziło swoje wysokie aspiracje (Dealbert, Navarro, Mathieu, Pablo, Vicente, Silva). Potyczka z Manchesterem pokazała, że Valencia potrafi radzić sobie z europejskimi średniakami, lecz w starciach z kontynentalną czołówką wciąż wychodzi brak pewności siebie i konsekwencji w grze. To główne aspekty, nad którymi musi pracować Emery, by nadchodzący sezon ponownie nie był stracony.

Manchester United 2:0 Valencia CF

Bramki: 1:0 Rooney 51’ 2:0 Cleverley 72’

Manchester: Foster; Delaet, Ferdinand, Evans, Evra; Carrick, Fletcher, Tosic, Valencia; Rooney, Owen. W drugiej połowie zagrali także: Kuszczak, Anderson, Gibson, Berbatov, Macheda, Nani, Cleverley i O’Shea.

Valencia: César; Bruno, David Navarro, Dealbert, Mathieu; Mata, Albelda, Baraja, Joaquín; Michel, Villa. W drugiej części na boisku pojawili się również: Miguel, Maduro, Alexis, Carleto, Vicente, Banega, Marchena, Pablo, Silva, Miku oraz Moyà.

Sędzia: Mark Clandenbrugh (Anglia)

Galeria zdjęć ze spotkania (źródła - valenciacf.com i Super Deporte): 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28

Mecz widziany oczami @ruben123

Skrót spotkania: VCF Video

Kategoria: Ogólne | Źródło: Własne