Strona główna

Prawoskrzydłowy Valencii potępia zachowanie Sergio Agüero, który w meczu Atletico z Valencią przewrócił się w obrębie szesnastki, usiłując wywrzeć na arbitrze decyzję o podyktowaniu jedenastki.

Zdaniem 24-latka sytuacja drużyny mocno się skomplikowała, chociaż nie jest to koniec walki o Champions League. Hiszpan nie chce słyszeć nic na temat Pucharu UEFA, wierząc, że losy rywalizacji o awans z czwartej lokaty rozstrzygną się dopiero w ostatniej kolejce i co najważniejsze – na korzyść „Nietoperzy”.

„Zostaliśmy przewyższeni przez Atletico, które miało sporo podbramkowych okazji. Nie zagraliśmy dobrze, dlatego uciekła nam szansa przypieczętowania awansu do Champions League. Nie poddamy się jednak, będziemy walczyć o wszystko do końca rozgrywek, wyczekując błędu Atletico” – powiedział.

Pablo Hernández bardzo żałował decyzji o przyznaniu, jego zdaniem całkowicie niesłusznie, rzutu karnego przeciwnikom przez arbitra tego meczu, Mejuto Gonzáleza: „Każdy arbiter czasem się myli, ale jak mówi César – nie było mowy o rzucie karnym. Jeśli Kun śmieje się po tej sytuacji prosto w oczy naszemu bramkarzowi to znaczy, że zrobił to specjalnie, a więc karny nie powinien zostać przyznany”. Ponadto uważa, że piłkarz Atletico oszukał sędziów: „Nie jest to fair. Nie można powiedzieć nic dobrego o zawodniku, który próbuje wymusić faul w obrębie pola karnego. Tym razem arbiter się pomylił, z czego korzystali nasi rywale. Oby w przyszłości ostro karano tych, którzy w taki sposób starają się zabić piękno piłki”.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Las Provincias / Marca