Strona główna

W dniu meczu pomiędzy dwoma hiszpańskimi klubami, na kilka godzin przed konfrontacją, dochodzi zwykle do innego spotkania - prezydent drużyny gospodarzy podejmuje kurtuazyjnym posiłkiem przedstawicieli władz zespołu gości. Na wspólnym obiedzie, przedstawiciele klubów często dyskutują o możliwych transferach, przedstawiając nieformalne oferty. W hiszpańskiej prasie sugerowano, że gdy tylko Soriano przywita przedstawicieli Realu chlebem i solą, oni przekażą mu intratną ofertą za Davida Villę, będącego jednym z celów transferowych najpoważniejszego kandydata na prezesa Blancos. Prezydent Valencii uciął dziś jednak wszelkie spekulacje - jak zapewnił, nie będzie jutro prowadził żadnych negocjacji z władzami Realu.

Nigdy podczas oficjalnego posiłku nie rozmawia się o transferach. Przynajmniej ja tak nigdy nie robię - twierdzi Soriano. Zresztą, nikt nie dał nam jeszcze do zrozumienia, że będzie starał się pozyskać Villę, nie było żadnej poważnej oferty. Wszyscy pamiętamy ileż to już razy prasa donosiła o sprzedaży Villi, a wszyscy wiemy gdzie on ciągle gra - podkreślał.

Soriano nie chciał jednak wypowiadać się na temat problemów ekonomicznych klubu i możliwości sprzedaży gwiazd w celu naprawienia finansów Valencii. Powiedział jedynie, że najważniejsze teraz są wyniki piłkarzy, którzy dają z siebie wszystko, by uzyskać awans do Ligi Mistrzów. Zapytany o tereny Estadio Mestalla, których sprzedaż odwleka się już od wielu miesięcy, Soriano zapewnił, że wszystko znajduje się pod kontrolą, a rozmowy są ciągle kontynuowane.

Na koniec prezydent wyraził nadzieję, że Valencia w najbliższym, trudnym spotkaniu z Realem pokażę formę z meczu z Barceloną i dopisze komplet punktów do swojego dorobku w tabeli, co przybliży zespół do zagwarantowania sobie upragnionego miejsca w Champions League.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Las Provincias