Strona główna

Oceny VCF.PL

Redakcja | 06.05.2009; 00:00

Jak zwykle wszystkim Użytkownikom naszej strony pragniemy przedstawić oceny zawodników Valencii wystawione przez redakcję VCF.PL. W spotkaniu 34. kolejki Liga BBVA rozegranym na Estadi Olímpic Lluís Company Nietoperze doznały sromotnej porażki z Espanyolem Barcelona 0:3.

César Sánchez: 7+ - Niestety, w tym spotkaniu to właśnie golkiper był najlepszym zawodnikiem Valencii. Nasz weteran stracił trzy gole, ale wygrał też mnóstwo pojedynków z zawodnikami Espanyolu. Przy żadnej z bramek nie miał szans na skuteczną interwencję.

Miguel Brito: 4+ - W ofensywie pracował tylko przez pierwsze dwadzieścia minut. Później Portugalczyka nie dało się zauważyć z przodu, lecz co gorsza z tyłu także. Nenê był dla niego zbyt szybki i zbyt zwinny.

Raúl Albiol: 7- - Dobrze rozbijał akcje rywala. Cały czas starał się przeszkadzać Tamudo. Był najlepszym zawodnikiem z formacji defensywnej Ches, jednak w pojedynkę nie mógł zatrzymać ataków Espanyolu.

Hedwiges Maduro: 6 - Przeciętne zawody Holendra. Nie potrafił odpowiednio wesprzeć Albiola. Po pierwszym golu dla Katalończyków już nie radził sobie z akcjami rywali.

Alexis Ruano: 5+ - Podobnie jak Miguel nie radził sobie z Nenê, Alexis nie potrafił upilnować Luisa Garcii. Skrzydłowy Los Pericos nie miał problemów z wygrywaniem pojedynków z konieczności występującym na lewej obronie defensorem Valencii.

Carlos Marchena: 6 - Przeciwko Barcelonie zagrał kapitalne zawody. Teraz znów widzieliśmy Marchenę grającego tak, jak przez większość sezonu. Owszem, walczył, odebrał kilka piłek w środku pola, ale znów raził niedokładnymi długimi podaniami i brakiem pomysłu na rozegranie piłki.

**Rubén Baraja: 6- ** - Kolejny mało efektywny występ. Ostatnimi czasy ciężko zauważyć, żeby Baraja w ogóle przebywał na boisku. Jeśli już podawał, to do najbliższego partnera.

Joaquín Sánchez: 6 - Ximo po dłuższej przerwie dostał szansę gry od pierwszych minut i nie wykorzystał jej w pełni. Jechał do przodu, ale z zaciągniętym ręcznym hamulcem. Do błysku, jaki nieraz prezentował, było daleko.

Juan Mata: 5 - Kompletnie niewidoczny. Przegrywał większość dryblingów, nie potrafił obsłużyć partnerów celnym podaniem. Jeden z najlepszych aktorów spotkania z Barceloną w tym meczu niewytłumaczalnie stracił talent.

David Silva: 5 - To samo co Mata. El Mago nie zaprezentował żadnego magicznego zagrania.

David Villa: 6+ - Najaktywniejsza postać w ataku Valencii. Imał się wszystkich sposobów, by pokonać Kameniego. Strzelał z rzutów wolnych, z dystansu, głową, jednak piłka nie potrafiła znaleźć drogi do siatki. Zupełnie pozbawiony wsparcia, o czym najdobitniej świadczy fakt, że w pewnym momencie poirytowany sam cofnął się do środka i zabrał za rozgrywanie piłki.

REZERWOWI

Vicente Rodriguez: 7 - Wniósł wiele ożywienia do gry Blanquinegros. Nie przegrał prawie żadnego pojedynku, często przedzierał się lewą stroną i celnie dośrodkowywał. Może gdyby pojawił się na murawie wcześniej, ten mecz potoczyłby się inaczej.

Fernando Morientes: 5 - El Moro jak zwykle powolny i dostojny. Czekał na piłkę w polu karnym, a gdy się doczekał, kompletnie niepilnowany uderzył wprost w środek bramki.

Pablo Hérnandez: 5 - Bohater sprzed tygodnia wszedł na boisko i jak na ironię nie dostawał praktycznie żadnych piłek od partnerów. Gdy już takową otrzymał, popisał się jedną ładną wrzutką do Morientesa. Pod koniec meczu Pablo niespodziewanie znalazł się na pozycji lewego obrońcy, co skończyło się zupełnie bezsensownym faulem w polu karnym na Rufete.

KLUCZOWY MOMENT SPOTKANIA: Gol Romána w 66. minucie. Po tym trafieniu gra drużyny znad Turii posypała się całkowicie i nieodwracalnie.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Własne