Strona główna

Spotkanie z Barceloną szerokim echem odbiło się po całej Hiszpanii. Nie mogło wobec tego zabraknąć choćby krótkiego komentarza prezydenta Valencii, Vicente Soriano, który mecz przeciwko FC Barcelonie, tak jak zawsze, oglądał z miejsca w loży honorowej.

Tak jak większość kibiców sternik „Nietoperzy” odczuwał lekki niedosyt, gdy po raz ostatni w spotkaniu zagwizdał Muñiz Fernández. Zadowoliła go gra zespołu, zaangażowanie i równorzędna walka przeciwko liderowi tabeli, lecz wynik mógł przemawiać zdecydowanie na korzyść gospodarzy.

„Pozostaje pewien smak goryczy, gdyż goście wyrwali punkt w ostatnich minutach spotkania. Valencia zagrała świetnie w pierwszej połowie, lecz w drugiej Barça mocno naciskała. Zwycięstwo byłoby czymś doskonałym. Nie mamy innego wyjścia jak zaakceptować remis i dopisać kolejny punkt do naszej dotychczasowej zdobyczy”.

Soriano dostrzegł także ogromny wysiłek Pablo Hernándeza: - „Strzelił bajeczną bramkę dobrze zorganizowanej obronie Barcelony. Każdy wie, że nie jest to łatwe zadanie. Zachował się w tej sytuacji kapitalnie”.

Jeśli chodzi o spór o rzut karny po tym jak dwóch zawodników Valencii przewróciło się w polu karnym przeciwnika, powiedział: - „Arbiter nie sędziował źle, aczkolwiek były to kontrowersyjne akcje. Pierwszą oceniłbym jako faul, a w drugiej Villa chyba został przepisowo powstrzymany. Reakcja kibiców po tych zdarzeniach była wspaniała. Dzięki nim mogliśmy przezwyciężyć wszystko”.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Las Provincias