Strona główna

Oceny VCF.PL

Redakcja | 26.04.2009; 23:54

Oto oceny, jakie wystawiła redakcja VCF.PL zawodnikom Valencii za spotkanie 33. kolejki Liga BBVA. Valencia po zaciętym meczu na Mestalla zremisowała 2:2 z liderem rozgrywek, FC Barceloną. Wiemy już, że dzięki temu remisowi i wygranej Realu Madryt nad Sevillą Nietoperze tracą do trzeciego miejsca już tylko jeden punkt.

César Sánchez: 8+ - Gdyby nie bramka na 2:2, byłaby dziesiątka. Szkoda, że niefortunnie wybił piłkę, ale agresywne natarcie Bosquetsa zrobiło swoje. Jednak w większości interwencji emanował świętą wręcz pewnością i spokojem. Jeden z najpewniejszych golkiperów w lidze hiszpańskiej.

Miguel Brito: 8 - Pracował po prawej stronie na całej szerokości boiska. Wygarniał piłkę Inieście, przenosił się kilkanaście metrów do przodu, by wziąć udział w rozegraniu, a po chwili był pod polem karnym Barçy szukając okazji do dośrodkowania. I tak cały czas. Żelazne płuca i żelazny występ.

Raúl Albiol: 8+ - Napracował się solidnie, wybijał piłki i blokował rywali. Tylko raz zaspał, zresztą tak jak cała linia obrony, gdy Iniesta i Messi rozklepali defensywę Valencii i dali Barcelonie prowadzenie. Eto'o nie pograł sobie przy nim zupełnie.

Hedwiges Maduro: 8+ - W defensywie nad wyraz solidny, zupełnie nie w swoim stylu... Doskonale się ustawiał, zablokował niezliczoną ilość strzałów Katalończyków. I zdobył, choć w bardzo szczęśliwy sposób, swoją pierwszą bramkę dla Valencii. I to w jak ważnym spotkaniu!

Alexis Ruano: 8- - Sprawił, że Lionel Messi nie potrafił potwierdzić tego, że jest głównym kandydatem do Złotej Piłki. Jednak kilkukrotnie zagrał niedokładnie, przez co prokurował niebezpieczeństwo pod bramką Césara. Kandydat na świetnego partnera dla Albiola, ale musi pewniej wyprowadzać piłkę z defensywy.

Carlos Marchena: 9- - Dusza Valencii w tym meczu. Miał zabezpieczać linię obrony i zabezpieczył ją wybornie. Potrafił odzyskać piłkę, popisać się genialnym podaniem, a gdy trzeba było, zaprotestować ostro u arbitra. Prawdziwy El Capitáno.

Rubén Baraja: 8 - Wraz z Marcheną potrafił kontrolować grę. Walczył, walczył i jeszcze raz przeszkadzał. Tak, jakby ubyło mu z 15 lat. Do tego kilkudziesięciometrowe podanie wprost na głowę Silvy poprzedzające akcję bramkową przypomniało wszystkim, co ten piłkarz potrafi.

Pablo Hérnandez - GRACZ MECZU: 9+ - Oglądając spotkanie na angielskiej stacji komentator co chwilę powtarzał tylko amazing game Pablo lub what is the match Pablo!. Po meczu z Barçą chyba nikt nie ma wątpliwości, kto przeciw Espanyolowi powinien zagrać na prawym skrzydle. Pablo był bardzo ruchliwy, szukał gry, wielokrotnie stwarzał zagrożenie pod bramką Valdésa. Dziecinna łatwość, z jaką wraz z Matą rozklepał defensywę Blaugrany, była imponująca. Pokazał Messiemu, kto w tym meczu rządził. Zarówno na prawym, jak i lewym skrzydle, bo świetnie wymieniał się pozycjami.

Juan Mata: 9 - Po okresie przestoju, kiedy narzekaliśmy że na jego postawę, Mata znów wrócił do świetnej formy. Nabiegał się solidnie, pomagał w obronie, wyprowadzał akcje, współpracował z kolegami w ataku, ale czegoś jednak zabrakło. Mianowicie bramki, kiedy po znakomitym dograniu Pablo znalazł się sam przed Valdésem i posłał piłkę nad poprzeczką.

David Silva: 9- - Był wszędzie, utrzymywał się przy piłce, podawał (asysta przy golu Maduro), szalał i siał spustoszenie. I do tego wracał się do obrony. Musiał przebiec chyba ze 20 km. Nie tak efektowny jak Pablo, ale szalenie efektywny.

David Villa: 8+ Był aktywny i siał postrach w szeregach obronnych Barcelony, ale trochę zbyt często łapany na spalonym. Zasłużył na bramkę, gdyż w bezpośrednim pojedynku z Samuelem Eto'o prezentował się o niebo lepiej od Kameruńczyka.

REZERWOWI:

Míchel Herrero: 8 - Zmienił Baraję i dawał z siebie wszystko. Parę razy ładnie prowadził akcję, starał się wykorzystać szansę na grę w takim spotkaniu i pokazać kibicom tylko i wyłącznie z najlepszej strony.

Vicente Rodríguez: 7 - W osiem minut nie zdołał pokazać nic ciekawego. Nie dał się raczej zapamiętać jakiś błyskotliwym zagraniem czy zabójczym rajdem.

Emiliano Moretti: 8- - Powrócił po kontuzji, a nie dał się rozszaleć Messiemu i Alvesowi.

NAJLEPSZY GRACZ SPOTKANIA: Pablo Hérnandez. Choć każdy piłkarz Valencii bez wyjątku zasłużył na owację na stojąco.

KLUCZOWY MOMENT SPOTKANIA: Były dwa. Pierwszy to bramka Pablo w ostatniej minucie pierwszej odsłony spotkania, determinująca grę obu zespołów w drugiej połowie. Drugi to pojawienie się na boisku Thierry'ego Henry, który stał się motorem napędowym akcji Barcelony.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Własne