Strona główna

Z obozu rywala - Getafe

Ediss | 05.04.2009; 09:25

Po, obfitującej w niespodziewane rezultaty, przerwie spowodowanej grą drużyn narodowych w kwalifikacjach MŚ 2010, wracamy do zmagań w rozgrywkach ligowych. Spotkań w ramach 29 kolejki Liga BBVA nie trzeba specjalnie zachwalać, jednak z kilku powodów można zaryzykować stwierdzenie, iż bardziej niż zwykle, godne są podwójnej porcji uwagi i koncentracji.

Historia, kadra i taktyka rywali - nasza prezentacja Getafe CF

W sytuacji, kiedy rozgrywki ligowe w większości państw europejskich wchodzą w decydującą fazę, a w niektórych krajach znani są już mistrzowie – tak jak w Grecji, gdzie prymat po raz kolejny potwierdził Olympiaos Pireus – rywalizacja w Hiszpanii trwa na dobre i gdy jeszcze w lutym zdawało się, że wszystkie karty w swoim ręku trzyma FC Barcelona, tak teraz wytypowanie potencjalnego mistrza jest o wiele trudniejszym zadaniem.

Rywalizacja nie toczy się jednak wyłącznie na samym szczycie tabeli. Bardzo ciekawie, zapowiada się także walka o miejsca premiowane występami w przyszłorocznych edycjach europejskich rozgrywek, gdyż chęć potwierdzenia międzynarodowej klasy zgłaszają: Sevilla, Villarreal, Atletico, Deportivo, beniaminek z Malagi oraz Valencia.

Nietoperze, których forma przed przerwą dawała powody do narzekań, w najbliższym spotkaniu zmierzą się, z także nienajlepiej radzącymi sobie w ostatnich kolejkach piłkarzami Getafe. Czy podbudowanym ostatnim zwycięstwem nad Racingiem Santander Los Ches uda się pokonać podmadrycki zespół oraz potwierdzić europejskie aspiracje?

Zadania zawodnikom Emery’ego z pewnością nie ułatwi Jaime Gavilan. Doskonale znany kibicom na Mestalla pomocnik z pewnością będzie chciał udowodnić, iż skreślenie go było decyzją pochopną: „Wiemy, że Valencia przeżywa trudny okres i jej sytuacja jest skomplikowana. Moim zdaniem ma to wpływ na grę zespołu, dlatego pojedziemy, na Mestalla z zamiarem zwycięstwa. Ostatnie zwycięstwo z Recreativo zmieniło i podkreśliło walory zespołu. Teraz będzie można zobaczyć prawdziwe Getafe.” Zapytany, czy czuje specjalny sentyment do klubu z Walencji, Gavilan odparł: „Wiele zawdzięczam temu klubowi i za to chcę mu podziękować. Tym razem jednak będę grał przeciwko i za wszelką cenę będę chciał wygrać. Po meczu oczywiście spotkam się ze znajomymi, ale w trakcie gry nie ma przyjaciół.”

Sytuacja kadrowa Getafe w połowie tygodnia wyglądała bardzo dobrze. Z meczów swoich reprezentacji wrócili Esteban Granero, Ibrahim Kas, Cosmin Contra, Albin, Joffre Guerron, Cata Diaz, a także Vladimir Stojkovic. Treningi, które Victor Munoz zaplanowane miał na środę oraz piątek przebiegały bez żadnych nieprawidłowości, toteż można było sądzić, iż do meczu z Valencią Getafe przystąpi maksymalnie przygotowane oraz skoncentrowane. Niestety dla sympatyków podmadryckiego zespołu, urazu nabawił się Casquero. Podstawowy element w układance Munoza doznał urazu palca toteż jego występ w niedzielnym spotkaniu stoi pod dużym znakiem zapytania. Trener Getafe wierzy jednak, że lider zespołu upora się z urazem, dlatego znalazł miejsce dla Casquero wśród powołanych. Jeżeli jednak kontuzja okaże się na tyle poważna, że uniemożliwi Casquero występ, w środku pola Munoz postawi na Grenero oraz Celestiniego. Powołania ze względu na uraz nie dostał Franck Signorina, a Guerron, Kas i Stojkovic zostali pominięci z przyczyn technicznych.

Stawką spotkania na Estadio Mestalla w przypadku Getafe nie będą jedynie trzy punkty. Piłkarze postarają się także o korzystny rezultat, aby umocnić pozycję swojego obecnego szkoleniowca, Victora Munoza. Hiszpan po serii nienajlepszych wyników, według mediów po sezonie będzie musiał opuścić piastowane do tej pory stanowisko. Za jego potencjalnego następcę – który podobno ma już podpisany z Getafe wstępny kontrakt – uchodzi Miguel Angel Portugal, sekretarz techniczny Realu Madryt, w którym bez wątpienia po sezonie dojdzie do wymiany całej kadry zarządzającej. W specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, trener Munoz ustosunkował się do rewelacji Radio Marca, które jako pierwsze podało do wiadomości publicznej informację o rychłym jego zwolnieniu: „Myślę, że muszę dostosować się do zaistniałej sytuacji. Spekulacje towarzyszą nam od początku sezonu. Oczywiście plotki nie wpływają dobrze na całe moje otoczenie, ale z nimi nie da się walczyć. Wszystkie pogłoski, które mówią o moim zwolnieniu nie mają na mnie wpływu. Nikt z kierownictwa nie powiedział mi nic o zwolnieniu, toteż traktuje sprawę jako niebyłą.” Przy okazji konferencji prasowej, Munoz nie zapomniał wspomnieć o niedzielnym spotkaniu, jakie jego podopieczni rozegrają z Valencią. Dwa punkty przewagi nad strefą spadkową nie zapewniają komfortowego położenia, dlatego jedynym wynikiem, który może poprawić sytuację „Niebieskich” w tabeli jest zwycięstwo. Munoz zdaje sobie sprawę, że mecz nie będzie łatwy, mówiąc o przeciwniku: „Valencia to zespół walczący o Ligę Mistrzów. Mają kompletny skład. Poszczególni zawodnicy prezentują wysoką klasę. Szczególnie niebezpieczni są atakujący, których bardzo ciężko jest zatrzymać.”

Szansę swojego zespołu w czasie sobotniej konferencji prasowej starał się także ocenić Esteban Granero. Pomocnik Getafe powiedział, że pomimo trudnego spotkania, jakie z pewnością przyjdzie mu i jego kolegom rozegrać na Mestalla, wierzy w zdobycie trzech punktów.

”Wierzę w obraną przez nas strategię. Jeżeli nie stracimy szybko gola a zmusimy do tego Valencię, szala przechyli się na naszą korzyść. Nie wierzę, aby sytuacja finansowa miała wpływ na wyniki zespołu, ale lepiej dla nich, że należności zostały uregulowane. Żaden sportowiec nie lubi nie otrzymywać wynagrodzenia za pracę. Myślę jednak, że zawodnicy w takim klubie jak Valencia na każdy mecz wychodzą jednakowo zmotywowani.”

Po wczorajszych meczach 29 kolejki Liga BBVA i porażce Villarreal, nadarza się okazją zmniejszenia dystansu do miejsc dających prawo ubiegania się o grę w Champions League. Sytuacja jest o tyle korzystna, gdyż więcej w tym sezonie może się nie powtórzyć. Czy zatem piłkarzom Valencii wystarczy motywacji, o której wspominał Granero i odprawią z kwitkiem dołujące w tabeli Getafe? Czy przerwa spowodowana grą drużyn narodowych pozwoliła Emery’emu przemyśleć popełnione wcześniej błędy i wyciągnąć konstruktywne wnioski? Czy powroty do składu Miguela, Joaquina, Silvy oraz Villi zmienią wizerunek zespołu i wpłyną korzystnie na prezentowaną grę? Na wszystkie pytania odpowiedź poznamy około godziny 21.00, kiedy to po raz ostatni gwizdka użyje desygnowany do prowadzenia spotkania, arbiter Clos Gomez.

Przewidywany skład Getafe: Jacobo; Cortés, Belenguer lub \"Cata\" Díaz, Mario, Licht; Manu del Moral, Celestini, Granero, Gavilán; Uche i Soldado.

Kategoria: Ogólne | Źródło: różne