Strona główna

Fernandes się sądzi

Zibi | 28.11.2008; 22:56

Portugalczyk skierował się dzisiejszego dnia do trybunału w związku ze sprawą domniemanego dopuszczenia się agresywnego zachowania przeciwko policjantowi. Według biegłych Fernandes rzucił w funkcjonariusza policji szklanką.

Pełnomocnik będącego na służbie policjanta wniósł sprawę do trybunału i domaga się 10.000 euro grzywny, która być może zostanie rozdzielona na 50 dni. Dzienna wpłata wynosić ma więc 200€, w trakcie ustalenia jest również rekompensata (ok. 1200 €). ‘Manny’ zaprzecza wszystkim zarzutom. Przed Trybunałem Sądowym numer 9 w Valencii zeznał, że nie brał udziału w zajściu.

Zdarzenie miało miejsce 4 stycznia w godzinach porannych. Grupa młodych ludzi starała się wejść do dyskoteki, nie zapłaciwszy za bilet. Sytuację zamierzał wtedy rozwiązać policjant, który cały czas obserwował zachowanie oskarżonych. W tym momencie rozpoczęła się kłótnia, a grupka w dalszym ciągu naciskała na „bramkarzy”, którzy sprawę rozwiązać chcieli gołymi rękami. Na przeszkodzie stanął im jednak funkcjonariusz policji, legitymując się odznaką. Gdy wydawało się, że sytuacja została opanowana, ktoś z tłumu trafił policjanta „szklanką koktajlu z rumu i coli”. Zdaniem poszkodowanego był to piłkarz Valencii, „ponieważ jako jedyny w centrum zamieszania trzymał w ręku coś szklanego”. Niestety nie ma zapisu wideo kamery, dzięki której można by rozpoznać sprawcę incydentu. Funkcjonariusz policji przyznał, że nie widział momentu rzutu.

Wersja Manuela

Fernandes sprzeciwia się wnioskowi, wyjaśniając, że zarówno on, jak i jego przyjaciele nie rzucili w stronę policjanta jakiejkolwiek rzeczy. Pomocnik sprawę przedstawia w zupełnie innym świetle. Twierdzi, że w miejscowym barze zamawiał posiłek i kiedy jego przyjaciele zauważyli narastający konflikt wybiegł z nimi na ulicę, by przyglądać się zajściu. Nie mógł mieć niczego szklanego, bo nie zdążył złożyć zamówienia.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Las Provincias/Marca