Valencia CF zamierza wykorzystywać każde, nawet najmniejsze możliwe źródło zysków. Jednym z celów klubu jest podbicie azjatyckich rynków, zwłaszcza chińskiego, w którym drzemie olbrzymi potencjał. Panuje przekonanie, że masowa sprzedaż koszulek jest możliwa, o ile zespół pojawi się przyszłego lata w Chinach i Japonii, by rozegrać kilka towarzyskich spotkań.
W rzeczywistości, osoby odpowiedzialne za marketing, z dyrektorem Juanem Pablo Molinero na czele, już teraz analizują wraz z Fernando Gómezem przyszłoroczny kalendarz rozgrywek, by móc zrealizować plan podróży do dalekiej Azji. Włodarze muszą się jednak wstrzymać ze składaniem ostatecznych deklaracji, bowiem wszystko zależeć będzie od pozycji w ligowej tabeli, jaką Valencia zajmie w sezonie 2008/2009. Mistrzostwo bądź wicemistrzostwo da swobodę w doborze przeciwników do sparingowych meczów, ponieważ drużyna Emery’ego nie będzie zmuszona brać udziału w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów.
Ponadto klub doszedł do porozumienia z marką Mercedes, która zastąpi Toyotę. Logo niemieckiej marki nie pojawi się na koszulkach piłkarzy, jednak umowa ze sponsorem przewiduje m .in. przekazanie 12 aut. Ponadto klub negocjuje z liniami lotniczymi(nie podano nazwy) zakup własnego samolotu, oczywiście z wszelkimi udogodnieniami, co miałoby pozwolić na obniżeniu kosztów związanych z podróżami.
Kategoria: Ogólne | Źródło: Las Provincias