Strona główna

Davidowi Silvie co raz to bliżej do zakończenia długiej przerwy związanej z operacją kostki. Przebieg jego rekonwalescencji był bacznie śledzony przez media, a wszelkie postępy skrzętnie odnotowywane. Teraz gdy piłkarz powziął treningi z piłką, co raz częściej pada pytanie, kiedy wreszcie zamelduje się na murawie. Dociec tego starali się dziennikarze Asa, którzy przeprowadzili wywiad z Kanaryjczykiem.

Na początek obowiązkowe pytanie. Kiedy wracasz?

Zacząłem już trenować z piłką. Ćwiczę co raz rytmiczniej i z co raz większą intensywnością. Liczę, że w dalszym ciągu rekonwalescencja będzie się toczyć pomyślnie. Lekarze oraz ja jesteśmy bardzo zadowoleni z jej przebiegu i wkrótce dołączę do grupy.

Myślę, że pomimo swej nieobecności jesteś zadowolony z postawy swego zespołu?

Naturalnie. Jesteśmy na dobrej drodze, znajdujemy się wysoko w tabeli i liczymy, że dane nam będzie utrzymać ten poziom przez cały sezon.

Obstawiłbyś taki początek sezonu przed startem ligi?

Tak, oczywiście. Po cierpieniach, jakich doświadczyliśmy w ubiegłym roku to bardzo dobrze dla wszystkich, że tak wystartowaliśmy i że jest odpowiednie zestrojenie w każdym ze spotkań.

Jak oceniasz domowe potknięcia z Racingiem i Sportingiem Gijon?

No cóż, generalnie myślę, że nie powinniśmy dramatyzować. Zespół ma się bardzo dobrze, szybko przystosował się do pracy nowego trenera i sądzę, że takie rzeczy po prostu się zdarzają. Liga jest bardzo skomplikowana i każdy zespół może sprawić kłopot. Obstaję jednak przy tym, że świetnie się czujemy i wszyscy myślą tylko o tym, by wygrać kolejne spotkanie.

Po Euro 2008 bez wątpienia zapracowałeś sobie na zainteresowanie innych klubów. Widziałeś się już w nowej koszulce?

Nie, zawsze byłem w tej kwestii spokojny. Wiedziałem, że będę tu kontynuował swój bieg i nie martwiłem się zbytnio o przyszłość. Latem zawsze pojawia się bardzo dużo plotek i normalne, że trzeba z tym żyć. Byłem w tej sytuacji bardzo spokojny.

Renowacja kontraktu z inicjatywy nowego prezydenta także Cię uspokoiła, tym bardziej, że na to zasługiwałeś.

Tak, to prawda. Z powodu zainteresowania innych zespołów moją osobą Valencia uczyniła ten krok, aby mnie zatrzymać. Ostatecznie pozostałem, przedłużyłem umowę i obie strony pozostają zadowolone.

Co powiesz o Unaiu Emery?

Zatrudnienie go to ważna zmiana. Od samego przybycia potrafił tchnąć w zespół wiarę i był jednym z czynników, które wpłynęły na moje pozostanie.

Reprezentacja ma nowego członka: Matę. Gryzie cię zazdrość, że ty nie możesz w niej być?

Zazdrość uzdrawia! Cieszę się, że moi towarzysze ciągle są powoływani. Mata absolutnie na to zasługuje. Jest świetnym graczem i dobrym człowiekiem. Spisuje się doskonale w Valencii i liczę, że podobnie będzie w kadrze.

Utrzymujesz jakiś kontakt z selekcjonerem czy federacją?

Owszem, dzwonią do mnie wielokrotnie pytając o stan zdrowia. Rozmawiałem z lekarzami, Fernando Hierro, parę razy nawet z Vicente del Bosque. Są dla mnie bardzo życzliwi i jestem im za to wdzięczny.

Wracając do Valencii. Jakie cele zostały określone na ten sezon?

Priorytetem jest uplasowanie się w tabeli na miejscu dającym gwarancję udziału w przyszłorocznej edycji Champions League. Jesteśmy na odpowiedniej drodze, ale musimy ciągle walczyć, by to osiągnąć.

Wielu ludzi dziwi się, iż David Silva nie jest kandydatem do zdobycia Złotej Piłki. Czujesz się dotknięty, że twoje imię nie zagościło na liście nominowanych?

W ogóle nie zaprzątam sobie tym głowy. Dla mnie jedynym co się liczy to osiągnięcia na płaszczyźnie drużynowej. Nie będę oszukiwał, że indywidualne zdobycze i uznanie to także coś istotnego, ale dla mnie najważniejszy jest drużyna.

Na liście kandydatów nie brakuje innych Hiszpanów.

Stary, oczywiście! Piłka nożna niezwykle rozwija się w Hiszpanii w ostatnich latach, wypuszczając przy tym świetnych piłkarzy. To prawda jednak, że najczęściej padają nazwiska takie jak Messi czy Ronaldo, bo oni rzeczywiście pracowali na tę wyróżnienie.

W lidze mamy teraz do czynienia z wybitną formą Barcelony i przeciętną postawą Realu. Co o tym sądzisz?

Racja, z pierwszym się zgodzę: Barcelona rzeczywiście prezentuje się wyśmienicie i miło jest podglądać jej poczynania w telewizji. W drugiej kwestii wolę się nie wypowiadać. Nie chcę sobie zaskarbić wrogów.

Kategoria: Wywiady | Źródło: as.com