Strona główna

Villa chwali postawę drużyny

Lobo | 04.11.2008; 17:21
David Villa jest zadowolony z nowej jakości jaką w swej grze prezentuje Valencia. I nie zmienia tego nawet sobotnia porażka z Racingiem Santander. Los Ches zaliczyli najlepszy start sezonu w swej historii a Mestalla jest świadkiem piętna jakie na prowadzonej przez siebie drużynie wyciska nowy szkoleniowiec Valencii Unai Emery. Porażka była wstydliwa. W drugiej połowie boisko było w fatalnym stanie dla obu drużyn lecz to my straciliśmy 3. pkt. Oczywistym jest, że chcieliśmy to spotkanie wygrać ale musimy w spokoju kontynuować pracę. Zespół zaprezentował postawę, która może napawać optymizmem jednak wciąż są elementy nad którymi musimy popracować. Potrzebujemy więcej spokoju przy wyprowadzaniu kontrataków ale myślę, że fani widzą zmianę w naszej filozofii gry. Chcemy grać ładny futbol i wygrywać. zapewniał el Guaje podczas prezentacji Karty Solidarności UNICEF.

Snajper Valencii był zadowolony, że fani dobrze przyjęli porażkę. Kibice widzą różnicę między obecnym a poprzednim sezonem. Byliśmy zmęczeni warunkami w jakich musieliśmy grać ale mimo to, włożyliśmy dużo serca w mecz. Szkoda, że nie udało się wykorzystać sytuacji które mieliśmy. stwierdził. Zapytany o bramkę, która na powrót uczyniła go liderem klasyfikacji Pichichi odparł: Bramki,które nie dają nam dobrego wyniku nie cieszą tak bardzo. Choć dają pewność i poczucie własnej wartości. Teraz napastnik liczy na odzyskanie przodownictwa w lidze, które w minioną sobotę stało się udziałem Barcelony. Oczywistym jest, że po tak udanym starcie nie zastanawialiśmy się nad porażką. Ale jak pokazał mecz, każdy rywal może postawić trudne warunki. Najważniejsze, że wciąż jesteśmy w ścisłej czołówce stwierdził.

Fernandes: zagraliśmy słabo w obronie

Jedną z niewątpliwych niespodzianek obecnego sezonu jest dyspozycja Manuela Fernandesa. Portugalski pomocnik wydaje się być odmienioną osobą. Skandal z sprzed niespełna roku zakończył się jego wypożyczeniem do Evertonu. Tam miał szukać formy i udowodnić, że zasługuje na szansę gry obok Albeldy w środkowej formacji. W czwartkowym spotkaniu Pucharu UEFA upatruje szansy na zrewanżowanie się za nie najlepszy występ w meczu z Racingiem. Jestem zły, bo spotkanie było do wygrania stwierdził. Dodał także szukając wytłumaczenia dla porażki że: zagraliśmy słabo w obronie.

Portugalczyk w poprzednim sezonie uważany był za jeden z transferowych niewypałów. Dziś jego rola w drużynie się zmieniła, jednak sam nie uważa się za podstawowego zawodnika. Czuję się lepiej w obecnym sezonie niż rok temu. Wciąż pamiętam jednak, że muszę pracować by nie stracić miejsca w kadrze na rzecz innego zawodnika. stwierdził komentując rywalizację z Rubenem Barają. Jesteśmy różnymi zawodnikami, w innym momencie kariery. Ruben wiele już osiągnał i dał tej drużynie. Ja na swoje nazwisko dopiero pracuję. dodał.

Występ Alexisa i Joaquina pod znakiem zapytania

Na dwa dni przed inaugurującym spotkaniem w Pucharze UEFA niepewny jest występ dwóch zawodników. Alexis Ruano realizował zajęcia indywidualnie wskutek skurczy jakie doskwierały mu podczas ostatniego spotkania. W wyniku tych dolegliwości opuścił boisko. Lekarze klubowi dają jednak spore szanse wychowankowi Malagi na to, iż zdąży się wykurować do czwartkowego meczu. Bardziej zagrożony wydaje się udział Joaquina. W trakcie treningu doznał stłuczenia i musiał opuścić zajęcia. Optymistycznym akcentem rozpoczął się trening. Pierwsze przebieżki pod okiem terapeuty odbył wraz z drużyną David Silva. Wedle lekarza klubowego, dr.Ginera jego postępy są niesamowite.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Lasprovincias