Strona główna

Gracia rozważa rezygnację

Bogdan Wójcik | 06.10.2020; 18:15

Miarka się przebrała?

Javi Gracia nie ukrywa rozczarowania oknem transferowym w wykonaniu klubu. Pomimo wielokrotnych zapewnień Anila Murthy'ego odnośnie prowadzenia negocjacji z zawodnikami, finisz okna zakończył się kompletnym fiaskiem. Valencia nie została wzmocniona żadnym nowym piłkarzem, a niedługo może zostać poważnie osłabiona. Trener czuje się bowiem oszukany przez klubowe władze.

Już blisko miesiąc temu, podczas jednej z konferencji prasowych, Gracia wyraźnie zaapelował do władz o konieczność przeprowadzenia transferów:

„Widzę nasz skład tak, jak widzą go wszyscy. Pięciu ważnych zawodników opuściło zespół. Jestem pełen nadziei, że nadejdą transfery, które mi obiecano. Nie chcę być jednak źle zrozumiany. Nie chciałbym w ten sposób deprecjonować zawodników, których mam, jednak musimy jak najszybciej wzmocnić drużynę.” – powiedział wówczas trener.

Od tego momentu Gracia kilkukrotnie wypowiadał się publicznie na temat konieczności wzmocnienia składu, dając przy tym wyraźne sygnały, jakoby zarząd nie wywiązywał się ze swoich obietnic:

„W przypadku transferów nie chodzi o to, że gryzę się w język. Chodzi o to, że nie mam nic do powiedzenia”.

„Moje relacje z prezydentem? Cóż, nie wiem jak wyglądają typowe relacje między trenerem a prezydentem, ani czy nasze są normalne. Rozmawiałem z nim dwa tygodnie temu i od tamtej pory widziałem go jedynie podczas podróży do Vigo. Nie miałem z nim więcej kontaktu i do wykonywania mojej codziennej pracy też go nie potrzebuję.”

– to tylko niektóre z wypowiedzi trenera. Niektóre media w międzyczasie donosiły nawet o bezpośrednich negocjacjach pomiędzy Gracią a Étiennem Capoue, który miał być jednym z jego głównych życzeń. Peter Lim nie wyraził jednak zgody na zapłacenie za Francuza żądanych przez Watford 1,5 mln €, co z pewnością wpłynęło na rozgoryczenie szkoleniowca Los Ches.

Spotkanie z Murthym

Jak donosi dziennik Plaza Deportiva, Gracia poprosił o pilne spotkanie z prezydentem Anilem Murthym w celu poznania powodów, dla których – wbrew wcześniejszym obietnicom – nie dokonano żadnych ruchów na rynku transferowym. Opierając się na wyjaśnieniach Murthy'ego, szkoleniowiec z Nawarry ma zdecydować o swoich dalszych losach na stanowisku trenera Valencii. Trener czuje się wyraźnie oszukany, bowiem strategia rynkowa którą podąża klub nie ma zbyt wiele wspólnego z tym, co zostało mu przedstawione ponad dwa miesiące temu.

Według niektórych źródeł, Gracia przybył do klubowych biur o godzinie 9:30 w towarzystwie dyrektora sportowego – Miguela Ángela Corony. Anil Murthy nie był obecny na porannym spotkaniu. Istnieje możliwość, że w późniejszych godzinach prezydent klubu wyda oświadczenie dotyczące braku wzmocnień.

Piłkarze proszą trenera, by ten nie rezygnował

W międzyczasie Gracia odbył z drużyną kolejną sesję treningową. Według mediów, przed wejściem na boisko treningowe spędził on blisko pół godziny w szatni na rozmowach z piłkarzami. Obecni na treningu kapitanowie zespołu – Domènech, Kondogbia, Soler i Gabriel (Jose Gayà przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji – przyp. red.) mieli okazać mu pełne wsparcie oraz poprosić go o kontynuowanie projektu. Gracia nie podjął jednak jeszcze decyzji odnośnie swojej przyszłości, argumentując to tym, że najpierw musi odbyć rozmowę z Murthym.

Kategoria: Ogólne | Źródło: ElDesmarque, Plaza Deportiva | fot. Plaza Deportiva