Strona główna

Pretemporada w czasach zarazy

Dominik Chraniuk | 22.03.2020; 13:56

Piłkarze pracują w swoich domach

Epidemia koronawirusa wymaga od niemal wszystkich poszukiwania niekonwencjonalnych rozwiązań. Nie inaczej jest w świecie futbolu gdzie kluby, aby utrzymać piłkarzy w dobrej formie, organizują im treningi w domu, co w Hiszpanii nazywane jest telepretemporada.

Pandemia COVID-19 sparaliżowała cały świat łącznie z futbolem i już teraz straty klubów oraz federacji liczy się w miliardach euro. W Hiszpanii wirus rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie, a jednymi z jego pierwszych ofiar w LaLiga Santander byli piłkarze i sztab szkoleniowy Valencii. Zawodnicy są już jednak w domach i w izolacji trenują według zaleceń klubowych lekarzy i fizjoterapeutów, aby w każdej chwili mogli być gotowi do gry. Efekty treningów można zobaczyć w mediach społecznościowych, gdzie piłkarze chętnie chwalą się swoimi postępami, ale i nawołują resztę społeczeństwa do pozostania w domu.

Rozgrywki Primera División na pewno nie wrócą przed początkiem kwietnia, choć już teraz jest niemal pewne, że na futbol będziemy musieli poczekać zdecydowanie dłużej. Najbardziej optymistyczne prognozy przewidują, że stanie się to w maju, jednak kluby nie zamierzają ryzykować zdrowiem swoich zawodników, jeśli sytuacja nie zostanie całkowicie opanowana. Gdy już tak się stanie prezes ligi, Javier Tebas zapewnia, że rozgrywki nie ruszą z marszu i dla klubów będzie przewidziany 10-dniowy mini okres przygotowawczy przed wznowieniem rozgrywek, jednak kiedy i czy w ogóle tak się stanie to ciągle wróżenie z fusów.

Z obozu Valencii docierają jednak pozytywne doniesienia. Piłkarze zarażeni wirusem przechodzą go bezobjawowo i razem z rodzinami przestrzegają domowej kwarantanny. Gabriel Paulista chcąc pokazać dobrego ducha zespołu w czasie kryzysu, wypuścił w świat wiadomość „Koronawirusie, wynoś się!” pokazując przy okazji swoją rutynę treningową. W ślad za nim poszli inni piłkarze, a kibiców najbardziej raduje postawa Maxi Gómeza, który jest już w stanie pracować mimo odniesionej niedawno kontuzji stopy. Z obecnej przerwy w rozgrywkach korzystają również Cristiano Piccini i Manu Vallejo, którzy powoli kończą swoją rekonwalescencję i w okolicach maja powinni dojść do pełnej sprawności. Jedynie Ezequiel Garay nie będzie w stanie wrócić do czasu wznowienia rozgrywek, o ile to w ogóle nastąpi.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Super Deporte