Strona główna

Murthy o wynikach testów na SARS-CoV-2

Marcin Śliwnicki | 18.03.2020; 10:48

Wypowiedź prezydenta

Wobec trudnej sytuacji w klubie, spowodowanej dużą ilością zachorowań na COVID-19, głos zabrał Anil Murthy. Prezydent Valencii przyznał otwarcie, że nie jest zaskoczony plagą zakażeń w pierwszym zespole.

W rozmowie z mediami, sternik klubu starał się tonować nastroje. Jak powiedział, przypadki zachorowań w pierwszym zespole oraz sztabie technicznym „nie są ani zaskakujące, ani niepokojące”. Wyjaśnił również, że zainicjował testy na koronawirusa, aby zakończyć stan niepewności w zespole, wcześniej uświadamiając jednak piłkarzy, że muszą spodziewać się przynajmniej 20% pozytywnych wyników.

Ostatecznie okazało się, że pozytywny wynik testu wśród badanych wyniósł około 35%. „Byli bardzo zaskoczeni. Wyjaśniłem im jednak, że biorąc pod uwagę, iż żyjemy w Hiszpanii, to nic niespodziewanego oraz że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo” – wyjaśnił prezydent. Murthy zaznaczył ponadto, że Valencia była pierwszym klubem, który wprowadził środki zapobiegawcze w postaci odizolowania piłkarzy i sztabu szkoleniowego. „Pomimo krytyki ze strony fanów, prasy i władz, zabroniliśmy kibiciom i mediom wejścia na tereny należące do klubu. W lutym było to działanie bardzo niepopularne, ale widać teraz, że była to decyzja właściwa.” – dodał.

Sternik przypomniał także, że klub był zmuszony zawiesić wszelką działalność w Paternie w momencie, gdy LaLiga została zawieszona. „Gdy tylko ogłoszono, że rozgrywki zostaną wstrzymane, zamknęliśmy ośrodek treningowy dla pierwszej drużyny oraz akademii. Było to dla nas niespodziewane, dlatego musieliśmy działać szybko” – zaznaczył. Na ten moment Valencia planuje powrót do klubowych biur i Miasteczka Sportu w poniedziałek, zaraz po kwarantannie. Będzie to jednak zależne od tego, czy rząd hiszpański zdecyduje się na podjęcie nadzwyczajnych środków w kraju. „Naszym celem jest powrót w pełni do działania 30 marca. Chcemy być gotowi na ponowną rywalizację. Mamy nadzieję, że wkrótce wrócimy do niej, gdyż nadal walczymy o nasz cel w postaci Ligi Mistrzów w przyszłym roku.” – powiedział.

Murthy wspomniał też, że sam również odczuwa skutki ekspansji koronawirusa. W zeszłym tygodniu prezydent wysłał swoją rodzinę z powrotem do Singapuru, aby odizolować ich od jednego z największych ognisk choroby w Hiszpanii. „Było to dla mnie oczywiste posunięcie, biorąc pod uwagę ewolucję kryzysu koronawirusowego we Włoszech. Wiedziałem, że zajmie jedynie kilka dni, zanim wirus dotrze do Hiszpanii. Może to moja mentalność, ale myślę, że miałem rację. W przypadku klubu zastosowaliśmy te same standardy, aby uzyskać maksymalne bezpieczeństwo zawodników, trenerów i pracowników. ” – zakończył.

Kategoria: Ogólne | Źródło: SuperDeporte