Strona główna

Krasnodar vs. Valencia — zapowiedź

Michał Kosim | Krystian Porębski | 14.03.2019; 17:45

From Russia with Love

Los Ches wykonali w zeszły wtorek połowę swojego zadania w 1/8 finału UEFA Europa League, pokonując u siebie FK Krasnodar 2:1. Gol strzelony przez gości sprawia, że sytuacja Valencii wcale nie jest tak komfortowa, jak mogłoby się wydawać. Rosjanom do awansu wystarczy bowiem wynik 1:0, dlatego popularna „murarka” na trudnym terenie może odbić się dziś „Nietoperzom” czkawką.

„Nie wyjdziemy na boisko, by zagrać na 0:0” – uspokaja Marcelino García Toral. „Musimy spróbować atakować od początku, a nie jedynie myśleć o bronieniu się” – dodał podczas przedmeczowej konferencji prasowej trener Blanquinegros. Trzeba przyznać, że w ostatnim czasie sytuacja zespołu diametralnie się zmieniła, a coraz częściej o wynikach Valencii decyduje nie tylko postawa w defensywie. Ta była w ostatnim, wygranym meczu z Gironą (2:3) na poziomie, do jakiego kibice ekipy z Comunitat Valenciana nie są przyzwyczajeni (a przynajmniej nie za kadencji Marcelino). Z boiska po dwóch bezsensownych, niepotrzebnych żółtych kartkach wyleciał Facundo Roncaglia – dziś wypełniający ostatnie z czterech spotkań zawieszenia w Lidze Europy, jeszcze z czasów gry w Celcie – a jeszcze głupszy rzut karny po zagraniu ręką sprezentował rywalowi Mouctar Diakhaby. Czerwoną kartkę ujrzeć mógł (i powinien) także José Gayà, jednak Carlosowi del Cerro Grande zabrakło konsekwencji w sędziowskich decyzjach i pokazania lewemu obrońcy drugiej żółtej kartki za zagranie ręką jeszcze bardziej oczywiste niż to, za które z boiska wcześniej pośrednio wyleciał Roncaglia.

Trzy bramki strzelone na wyjeździe, w tym zwycięski gol Ferrana w 90. minucie przy grze w dziesiątkę, pozwoliły jednak zdobyć kolejne trzy punkty i przedłużyć imponującą serię Valencii do 13 spotkań we wszystkich rozgrywkach bez porażki. Do najlepszej passy za kadencji Marcelino z sezonu 17/18, kiedy Valencia nie przegrała kolejnych 15 meczów, brakuje już naprawdę niewiele. Nie sama seria jest jednak najważniejsza, a to, czego jest świadectwem: tego, że Valencia kryzys ma już dawno za sobą i wkracza w decydującą fazę sezonu w naprawdę dobrej dyspozycji.

Krasnodar wciąż bez wygranej

Gorszy weekend mają za sobą podopieczni zaledwie 35-letniego Murada Musaeva. Znajdujący się tuż nad strefą barażową FK Orenburg nieoczekiwanie zremisował na wyjeździe z wiceliderem ligi rosyjskiej 2:2, choć to gospodarze mieli zdecydowanie więcej okazji do strzelenia gola, a po drodze m.in. zmarnowali rzut karny. Skoro jesteśmy przy seriach: było to już dziewiąte spotkanie Krasnodaru z rzędu bez zwycięstwa. Masaev stara się jednak szukać pozytywów w tym, że remis z Bayerem Leverkusen w poprzedniej rundzie Ligi Europy „był jak zwycięstwo”, bo pozwolił „Bykom” zmierzyć się z Valencią w 1/8 finału.

Rosyjska drużyna będzie więc walczyć nie tylko o wielki sukces, jakim byłoby przejście do ćwierćfinału Ligi Europy, ale także powrót do formy sprzed wyjątkowo długiej w Rosji przerwy zimowej. W ligowej tabeli tuż za Krasnodarem czai się bowiem kilka mocnych zespołów pokroju CSKA, Spartaka czy Lokomotiwu.

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Krystian Porębski.

Ależ przeżyliśmy thriller w meczu z Gironą. Jak byś go podsumował? Masz może jakieś uwagi, pozytywne bądź negatywne, co do poszczególnych piłkarzy?

Bardzo dobrą informacją jest to, że wreszcie potrafimy odwrócić losy meczu. Ale to, co wyprawiali w końcówce Roncaglia i Diakhaby, to woła o pomstę do nieba. Mamy mocną obronę, ale też w takich momentach można sobie uzmysłowić, jak ogromną robotę robi duet Gabriel-Garay.

Zwycięzców się nie sądzi, ale: jak ocenisz zmiany Marcelino w tym spotkaniu i decyzję o tym, że na boisku przez ponad 20 minut nie będzie ani jednego nominalnego napastnika?

Na pewno nie zgadzam się z taką decyzją. Najpierw Hiszpan mocno upiera się przy grze na dwóch napastników, a potem tak majstruje przy ustawieniu, że jesteśmy na boisku bezzębni. Całe szczęście Ferran miał przebłysk geniuszu i zrobił swoje. Tak czy siak wolałbym, aby Marcelino nie podejmował takich decyzji. Szanuję naszego trenera, ale tym razem zagrał na tyle zachowawczo, że mogliśmy za to zapłacić.

Mundo Deportivo donosi, że Rodrigo – obok Maxiego Gómeza czy Luki Jovicia – znajduje się na liście napastników, którymi zainteresowana jest Barcelona. Sprzedałbyś 28-latka latem? Jeśli tak, za jaką kwotę?

Nie chciałbym, aby Rodrigo odchodził. Nawet mimo gorszego sezonu to bardzo wartościowy piłkarz. Ma duży wpływ na zespół, także pod względem mentalnym. Potrafi poderwać innych do boju. Mało jest wyrazistych postaci w tym zespole. Wobec tego nie – nie oddałbym Rodrigo. Chyba, że oferta byłaby nie do odrzucenia, ale nie wiem czy ktokolwiek taką zaoferuje po obecnym sezonie.

Coquelin, Soler, a może Wass – kogo najchętniej zobaczyłbyś w środku pola pod nieobecność Parejo?

Serce mówi Soler, rozum jednak podpowiada Coquelina. Co by nie zrobić i tak będzie widoczny brak Daniego. Można zastąpić w zasadzie każdego zawodnika w zespole Valencii, ale Parejo od dawna jest niewymienialny. Ta drużyna zwyczajnie bez niego funkcjonuje gorzej, nie mamy żadnego substytutu. Soler na pewno mógłby poprowadzić grę, ale nie zapewnia takiego spokoju w środku pola, jest o wiele bardziej niechlujny i gorszy pod względem taktycznym, wobec tego w tej sytuacji postawiłbym na ostrożniejszy wariant z Francuzem.

Po pierwszym meczu z Krasnodarem mamy już jako takie pojęcie o ich grze. Jakiego meczu się spodziewasz?

Trudnego. Prawdziwą twarz zespołu poznamy w rewanżu, na terenie rywala. Krasnodar nie ma jakiegoś wysublimowanego stylu gry, czegoś, czym może nas zaskoczyć. Ale prezentują solidny futbol i przede wszystkim potrafią wykorzystać błędy rywala. Dlatego według mnie najważniejsza w tym meczu będzie koncentracja.

Przewidywane składy

Murad Musaev nie ma do dyspozycji dwóch istotnych piłkarzy: Charlesa Kaboré i kapitana zespołu, Aleksandra Martynovicha. Obaj są zawieszeni za kartki. Także Valencia zagra dziś bez swojego kapitana – Daniego Parejo – z powodu kartek. Ponadto zabraknie kontuzjowanego Ezequiela Garaya, który miał okazję mierzyć się z Krasnodarem grając w barwach Zenitu, swojego poprzedniego klubu. Argentyńczyk robi co może, by wrócić na kluczowy dla całego sezonu mecz ligowy z Getafe. Właśnie weekendowe starcie z czwartym zespołem ligi może wpłynąć na kilka niespodzianek w wyjściowej jedenastce gości.

Dziś swoją szansę w pierwszym składzie według Superdeporte otrzyma m.in. wracający do ojczyzny Denis Cheryshev (który dzięki udanym Mistrzostwom Świata nie może opędzić się od fanów po przylocie do Rosji) czy Toni Lato. Największym znakiem zapytania jest to, kto stworzy duet środkowych pomocników w zespole „Nietoperzy” pod nieobecność Parejo. Marcelino może zdecydować się na bardziej defensywny duet Kondogbia-Coquelin bądź też na wystawienie obok jednego z nich Solera lub Wassa. W ataku pewne miejsce ma Rodrigo Moreno, który wraz z La Furia Roja spędził kilka tygodni właśnie w Krasnodarze, gdzie znajdowała się baza treningowa reprezentacji Hiszpanii podczas wspomnianych Mistrzostw Świata 2018.

Ostatni mecz z Krasnodarem:
Skromna wygrana z Krasnodarem

Przypominamy o tegorocznej edycji naszego Forumowego Typera, którego nagrody w bieżącym sezonie ufunduje użytkownik naszej strony, Maciek_1985.

Kategoria: Składy | Źródło: własne