Strona główna

„Copa del Rey nie istnieje dla nas do 25 maja”

Michał Muszyński | 02.03.2019; 20:49

Przedmeczowa konferencja prasowa Marcelino

Asturyjski szkoleniowiec Valencii spotkał się z przedstawicielami mediów w Miasteczku Sportu przed niedzielnym spotkaniem z Athletic Bilbao w ramach 26. kolejki LaLiga. Wypowiedział się m.in. na temat ostatniego spotkania i nastrojów w ekipie po awansie do finału Pucharu Króla.

Minęło już dobrych kilka godzin. Jak miewa się drużyna finalistów Pucharu Króla Hiszpanii?

„Po zwycięstwie i awansie do finału nie możemy czuć się lepiej. Wszyscy miewamy się fantastycznie, minęło już 48 godzin, czwartkowa noc była wyjątkowa i z pewnością każdy z nas zapamięta ją do końca życia, ale teraz przed nami kolejne wyzwanie w postaci spotkania z Athletic Bilbao. W naszych głowach wciąż może dominować nadmiar euforii, jednak musimy zachować pełną koncentrację”.

Jak pohamować euforię?

„Musimy w pełni skoncentrować nasze myśli na kolejnym przeciwniku. Jesteśmy inteligentnym zespołem. Ponadto zawsze jest lepiej przystępować do meczu będąc na fali, aniżeli z pewną dozą wątpliwości i niepewności”.

Co możesz powiedzieć o drużynie Athletic Bilbao?

„To bardzo dobry, konkurencyjny zespół, który w ostatnim czasie mocno ruszył w górę ligowej tabeli po serii remisów, która nam wciąż się przydarza. Zamienili ją w serię zwycięstw. Gramy na Mestalla i zrobimy wszystko, co możliwe, aby zwyciężyć. Mamy nadzieję, że uda nam się wprowadzić do ligowych rozgrywek wydajność i skuteczność z Copa del Rey oraz Ligi Europy. W ostatnich trzech spotkaniach LaLiga udało nam się zdobyć zaledwie trzy punkty. Na tym poziomie, który prezentujemy i do którego dążymy, logiczne jest, iż zawsze celować będziemy w zwycięstwo”.

Przewidujesz zmiany w składzie w porównaniu do poprzedniego spotkania?

„Tak, wprowadzimy kilka zmian. Niektórym zawodnikom doskwiera wyczerpanie zarówno fizyczne jak i psychiczne. Należy również wspomnieć o nagromadzeniu meczów, jakie nas spotkało w styczniu i lutym, kiedy łącznie zagraliśmy 16 spotkań. Dysponuję niemal wszystkimi zawodnikami z wyjątkiem Garaya. Dokonam zmian, jednak bez osłabiania zespołu”.

Czy to moment, kiedy należy powiedzieć, że liga nie jest już priorytetem?

„Priorytetem Valencii jest LaLiga. Puchar Króla nie istnieje dla nas do 25 maja. Z kolei Liga Europy to bardzo atrakcyjne rozgrywki, jednak zdajemy sobie sprawę, że zdobycie trzech punktów w spotkaniu z Baskami przybliży nas do czołowej czwórki”.

Jak wytłumaczyłbyś tak odmienne osiągnięcia drużyny w różnych rozgrywkach?

„Nie ma logicznego wytłumaczenia tej sytuacji. Być może jest tak, że czasami chcemy zbyt mocno i w takich momentach w nasze poczynania wkrada się pośpiech i brak precyzji w kluczowych podaniach. Musimy dokonać głębszej analizy”.

Athletic nie stracił gola w trzech ostatnich spotkaniach. Czy to oznacza ciężki los napastników Valencii?

„Wydaje mi się, że czeka nas wyrównany mecz. Obie ekipy tracą mało bramek, ale też nie strzelają ich zbyt wiele”.

Rodrigo odpocznie?

„Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Po treningu ocenimy powołanych piłkarzy i dokonamy ostatecznego wyboru. Tak jak mówiłem, wszyscy z wyjątkiem Garaya są gotowi do gry. Weźmiemy pod uwagę zmęczenie fizyczne, drobne dolegliwości i ustalimy optymalną na chwilę obecną jedenastkę na jutrzejszy mecz”.

Jaką rolę odgrywa Gayà w szatni i na boisku?

„José pokazuje na boisku, jak ważnym graczem jest dla nas. Jego gra w spotkaniu z Realem Betis była niesamowita. Byliśmy ekipą lepszą w przekroju całego dwumeczu i z całą pewnością można stwierdzić, iż awans do finału nam się należał. José jak i reszta drużyny byli fantastyczni”.

Kategoria: Wywiady | Źródło: eldesmarque