Strona główna

Podsumowanie tygodnia #20

Bartłomiej Płonka | 11.12.2018; 12:57

Co słychać w Valencii?

„Nietoperze” nadal nie zachwycają formą. W ubiegłym tygodniu ekipa Marcelino wymęczyła zwycięstwo nad Ebro w Pucharze Króla, a podczas ligowego spotkania z Sevillą rzutem na taśmę zdobyła punkt. Miejscowi kibice mają coraz mniej cierpliwości, a w mediach społecznościowych do całej sytuacji odniósł się Anil Murthy.

Temat tygodnia

Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że w Valencii wszystko zmierza ku lepszemu. Licząc wszystkie rozgrywki, Los Ches odnieśli trzy zwycięstwa z rzędu — kolejno z Young Boys, Getafe oraz Rayo. Potem przyszły jednak porażki z Juventusem oraz z Realem. Zwłaszcza mecz na Bernabeu przyprawiał o ból oczu. Był, być może, jednym z najgorszych w obecnej kampanii.

W poprzednim tygodniu podopiecznych Marcelino czekały dwa spotkania przed własną publicznością. „Nietoperzom” problemów przysporzył nawet mecz Copa del Rey z Ebro, gdzie dwukrotnie ratował ich Jaume, ale ostatecznie udało się wygrać 1:0. Kilka dni później bliska zwycięstwa na Mestalla była — delikatnie mówiąc — nielubiana przez fanów Blanquinegros, Sevilla. Remis w końcówce uratował Diakhaby.

Valencia utrzymuje się na niskiej pozycji w tabeli coraz dłużej. Niektórzy kibice podczas sobotniego pojedynku dali już jasny wyraz swojemu niezadowoleniu w postaci okrzyków czy machania białymi chusteczkami, do czego właśnie odnosił się powyższy tweet prezydenta klubu. Sytuacja nie jest jeszcze tak tragiczna, jak za końcówki czasów Nuno czy późniejszej ery Garyego Nevillea, jednak wszyscy wiedzą, że w stolicy Lewantu do tego, by zapłonęło trzeba naprawdę niewiele.

O rozstawienie w Lidze Europy

W nowym tygodniu Valencię czekają ponownie dwie konfrontacje. Ekipa Marcelino zagra na Mestalla w Lidze Mistrzów z Manchesterem United. O co toczyć się będzie gra? Po pierwsze, o trzy punkty, które mogą dać rozstawienie podczas losowania 1/16 finału Ligi Europy. Po drugie, o prestiż i zachowanie twarzy. Patrząc na to, o czym pisaliśmy wyżej, jeśli „Nietoperze” ponownie nie udźwigną ciężaru spotkania przed własnymi trybunami, to znów będziemy musieli się nastawić na gwizdy i wyjmowanie przez fanów białych chusteczek.

Na weekendzie Los Ches czeka wyjazd do Eibaru. Pamiętając potyczki z tym zespołem z poprzednich sezonów nie należy spodziewać się łatwej przeprawy, ale kolejna strata punktów również może spowodować, że w klubie będzie robić się coraz bardziej nerwowo.

Kategoria: Felietony | Źródło: własne