Strona główna

Co dalej z Batshuayim?

Mateusz Skotny | 10.11.2018; 12:52

Dalsze losy napastnika

Trener Valencii zmęczył się już belgijskim gwiazdorem i postanowił nie powoływać go na najbliższe spotkanie z Getafe. Warto dodać, że jest to pierwszy mecz w tym sezonie, na który Belg nie dostał powołania od Marcelino. Taka sytuacja wynika z tego, że piłkarz nie zrobił nic, żeby szkoleniowiec postanowił na niego postawić.

Marcelino García Toral jest rozczarowany występami zawodnika. Wymaga on większego zaangażowania ze strony swojego zespołu, którego Michy nie prezentował w ostatnich spotkaniach „Nietoperzy”. Obowiązkiem trenera jest jednak wyciągnięcie z zawodników pełni ich potencjału, a takie działania mają pomóc w osiągnięciu tego celu.

Marcelino przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie, mówiąc:

Michy, podobnie jak reszta zespołu, musi stale dążyć ku lepszej grze. Zawsze trzeba zachować to podejście, nadzieję i przekonanie. Jeśli Mina obecnie gra to ma to miejsce dlatego, że jego występy są lepsze niż reszty. Niezależnie od tego, kto jak się nazywa staramy się być sprawiedliwi, a obecnie wpływ Miny na zespół jest większy niż jakiegokolwiek innego gracza.

Michy Batshuayi zaliczył swoje drugie trafienie dla Los Ches w meczu przeciwko Young Boys, 23 października. Po tym spotkaniu trener postawił na niego drugi raz z rzędu, w meczu przeciwko Athletikowi Bilbao, w którym zaraz po przerwie zszedł z boiska, ponieważ nie zaprezentował nic specjalnego. W następnych starciach napastnik był już tylko zmiennikiem. W meczu z Ebro wszedł na całą drugą połowę, a przeciwko Gironie zagrał ostatnie 17 minut. W ostatnim meczu Ligi Mistrzów Michy nie przystąpił nawet do rozgrzewki w trakcie spotkania.

Kategoria: Ogólne | Źródło: SuperDeporte