Strona główna

Alemany: „Jesteśmy zadowoleni z Marcelino”

Michał Kosim | Karol Kotlarz | 21.02.2018; 20:16

Konferencja dyrektora generalnego

W środę o godzinie 13 miała miejsce konferencja prasowa z udziałem dyrektora generalnego Valencii, Mateu Alemany’ego. Pracownik klubu odpowiadał na pytania zgromadzonych dziennikarzy dotyczące m.in. ruchów transferowych, kontraktu Marcelino czy sytuacji finansowej Valencii.

Jak ocenia pan osobę i pracę z Marcelino? Rozmawiał pan z nim o przedłużeniu kontraktu?

Na tę chwilę nie prowadzimy negocjacji, Marcelino ma jeszcze półtora roku kontraktu. Z drugiej strony uważamy, że zbędne jest prowadzenie rozmów w tym czasie, po drugie, to w tym przypadku ocena ze strony klubu i fanów jest podobna: wszyscy jesteśmy zadowoleni z pracy Marcelino, jego sztabu szkoleniowego i zawodników; to sezon, w którym bez względu na wyniki osiągnęliśmy cele, które ustaliliśmy w maju. Na wszystkie te rzeczy przyjdzie odpowiednia chwila.

Czy jest potencjalny nabywca terenów Porxinos?

Mówienie o wielu hipotetycznych kupcach jest skomplikowane; ceny na rynku nieruchomości w Hiszpanii i Walencji wzrastają, jednak nie mamy ofert lub wiedzy o zainteresowaniu w tej materii. Postępowanie sądowe odbywa się zgodnie z jego rytmem i nie prowadzi do nowości; Valencia będzie nadal bronić swoich interesów, których rozwiązanie (potencjalna sprzedaż) nie jest wykluczone.

Czy kiedykolwiek komentował pan potrzebę sprzedaży piłkarzy za 45 mln € i czy wie lub zdecydował pan, którzy zawodnicy mogą zostać wybrani?

Dwie ważne rzeczy, po pierwsze pod względem obowiązku sprzedaży jest to pozycja budżetowa i musi zostać zrealizowana, co wpływa bezpośrednio na Finansowe Fair Play. Chodzi o spełnienie tego nie tylko w tym roku, ale podobnie jak w przeszłości, będzie to miało miejsce i później. Jeśli nie ma sprzedaży, szansa na zatrudnienie nowych piłkarzy spada. Albo nie będziemy sprzedawać i będziemy mieć mniejszy potencjał i jakość, albo jeśli chcemy zainwestować, potrzebujemy wyższego FFP i sprzedaży, ponieważ reszta dochodów tego nie zapewni. Teraz okno transferowe jest zamknięte, (zawodnicy) zostaną ocenieni w oparciu o to co mówi rynek, opinia trenera będzie kolejnym elementem przy rozważeniu potencjału projektu sportowego.

Co pan sądzi na temat decyzji klubu odnośnie sprzedaży biletów na półfinał Pucharu Króla z Barceloną?

Sprzedanych zostało 42 tysiące biletów i posiadacze karnetów byli zadowoleni. Mecze pucharowe są skomplikowane, ponieważ jak widzieliśmy na wielu stadionach, jak choćby w pierwszym meczu na Camp Nou, gdzie posiadacze karnetów nie zapłacili za bilet, w wyniku czego stadion świecił pustkami. To trudne z powodu terminarza, bowiem wiele dzieci nie mogło być na stadionie, a mecz był transmitowany za darmo w telewizji. Naszym celem jest by posiadacze sezonowych karnetów byli zadowoleni i wspierali zespół. Jeśli nie byliby zadowoleni, nie pojawiliby się na stadionie, jednak Mestalla była niemal pełna.

Nie tak dawno temu odbyło się pana spotkanie z Unaiem Emerym, czy Valencia czyni postępy w sprawie pozyskania Guedesa?

Guedes jest naszym zawodnikiem do 30. czerwca, a pod koniec sezony poznamy stanowisko PSG, nic więcej nie mogę zapewnić. Moje spotkanie, obiad z Emerym , było prywatne i nieformalne, na spotkaniu byli też Voro i Marcelino. Trener PSG nie jest osobą, z którą trzeba rozmawiać, kiedy chce się pozyskać ich zawodnika.

Czy były próby wzmocnienia prawej strony defensywy?

Zimą chcieliśmy wzmocnić dwie pozycję: środkową pomoc i atak, co zostało zrobione. Wybraliśmy tak wraz z pomocą trenera już w grudniu, po ocenie ryzyka dotyczącej obecnego składu. W kontekście transferów na pozostałych pozycjach, w tym prawego obrońcy, byliśmy czujni, jeśli Nacho Vidal opuściłby klub, pojawiłby się ktoś na jego miejsce. Nie był to jednak priorytet.

Wielu fanów nie było jednak zadowolonych z tego, w jaki sposób bilety na mecz pucharowy z Barceloną zostały wyemitowane…

Mestalla była praktycznie pełna, sprzedano 42 tysiące wejściówek. Każdy może mieć swoją opinię.

Sprzedaż piłkarzy za 45 mln € będzie na korzyść obecnego czy przyszłego budżetu klubu?

Jeśli taka kwota będzie zaksięgowana z konieczności, jest to powtarzający się sposób postępowania w ostatnich latach. Valencia wydaje więcej, a deficyt musi być pokryty transferami. Konsekwencją sprzedaży jest większy budżet, możliwość wydania pieniędzy na nowych graczy i ich pensje. Moim zdaniem zapewnia to większy potencjał na rynku i prowadzi do posiadania silnego zespołu, pomimo tego, że wiąże się z koniecznością sprzedaży. Należy poszukiwać równowagi.

Czy przyszłość Kondogbii jest już znana?

Do 31. maja mamy możliwość zrealizowania opcji wykupu. Wszystko jest ustalone zarówno z zawodnikiem, jak i Interem, przed tą datą podejmiemy decyzję. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego występów.

Proszę wyjaśnić potrzeby ekonomiczne klubu…

Jedną sprawą są pieniądze, a inną eksploatowanie budżetu, to sprawa techniczna. W tym roku zaryzykowaliśmy nie dokonując sprzedaży, ponieważ mieliśmy na uwadze, że cena za zawodników była bardzo niska i moglibyśmy sprzedać za o wiele niższą cenę niż w rzeczywistości; latem nasze aktywa będą ponownie wycenione. Przy niewielkiej sprzedaży, pamiętajmy co pozyskaliśmy. 45 mln € ze sprzedaży nie będzie mieć nic wspólnego z pieniędzmi, za które będziemy kupować.

Czemu doktor Luis Gonzalez został zwolniony? Teraz piłkarze udają się do doktora Maestro w Gijón…

Odejście Luisa Gonzaleza zostało uzgodnione za porozumieniem stron. Chcemy, aby nasi zawodnicy byli w jak najlepszym zdrowiu. Były pewne zmiany, robimy wszystko by to poprawić, zawsze trzeba to robić. Nasz lekarz główny będzie pracował w Valencii, zaś dr Maestro będzie naszym nowym zewnętrznym konsultantem, specjalizując się w traumatologii. Będzie przyjeżdżał, kiedy będzie potrzebny, a jeśli nie, nasi zawodnicy będą udawali się do Gijón jeśli to będzie konieczne. To nie podlega debacie. Podstawową rzeczą, przekładającą się na jakość zespołu, jest posiadanie najlepszej diagnozy i leczenia, szukamy doskonałości również w usługach medycznych.

Czy klub będzie kontynuował projekt sportowy w wersji bez dyrektora sportowego?

Istnieją inne struktury, jednak uważamy, że z trenerem, którego mamy nowa struktura klubu jest odpowiednia by pokryć wszystkie pola działania. Mamy silną strukturę, która przeczesuje rynek w Hiszpanii i poza nią oraz obserwuje młodzież.

Jakieś postępy z nowym stadionem?

Podobnie jak w przypadku z Porxinos i sprawą kary od Unii Europejskiej, wszystko toczy się powoli, administracyjnie wszystko odbywa się bardzo powoli. Sprawy licencyjne są już zaawansowane, zgodnie z planem, oceniamy nasze opcje, rozmawiamy z konsultantami, by uzyskać nowe opcje. Wszystkie kroki są podejmowane stosownie do właściwych terminów, to jeden z największych problemów i będą martwić nas wszystkich.

Czy wie pan czy PSG jest skłonne oddać Guedesa Valencii?

To nie zależy od nas, ma ważny kontrakt z PSG, oni wykonają ocenę tego co się wydarzyło i oni zaplanują jego przyszłość ze swoim sztabem. Będziemy walczyć do końca. Cała nasza uwaga skupia się teraz na meczu z Realem Sociedad.

Czy Valencia jest zainteresowana Ivánem Marcano?

Nie zajmuję się rozmawianiem o piłkarzach, którzy nie są w składzie Valencii, z racji na szacunek dla nich i ich klubów. Bez komentarza.

Jak przebiega kwestia odnowienia kontraktu Daniego Parejo?

Dani ma kontrakt obowiązujący przez obecny oraz dwa następne sezony. Sprawa wygląda podobnie, jak w przypadku Marcelino: w tej chwili potrzebne jest skupienie na Realu Sociedad.

Sprawa Cancelo również zostanie rozwiązana 31 maja? Czy bierzesz pod uwagę, że Inter może nie skorzystać z opcji wykupu?

Murillo nie ma z tym związku. W przypadku operacji takich, jak ta z Kondogbią i Cancelo, zbiegają się terminy płatności oraz ich formy, ale nie ich wysokość. Jedyne, co mogę powiedzieć to to, że gra tam w wyjściowym składzie; to decyzja Interu, nie rozmawialiśmy ani nie pytaliśmy o to włoskiego klubu – tak, jak oni nas o Kondogbię. Mają czas do 31 maja, a wszystko zależy od Interu i samego zawodnika.

Jak zamierzacie chronić i bronić pereł akademii, jak Kangin?

Jak w wielu innych sytuacjach, chcemy mieć największe talenty. Przyszłość Kangina jest w pełni zabezpieczona, ma ważny kontrakt i jego przypadek nie jest inny względem pozostałych.

Jakie są cele zespołu?

Celem jest pozostanie tak wysoko w tabeli, jak to możliwe, ze względu na historię, kibiców oraz herb.

Co przekazuje ci Peter Lim?

Mam z nim stały kontakt. Czasem może się pojawić, a czasem nie, ale mogę zapewnić, że śledzi Valencię każdego dnia i ogląda wszystkie mecze. Nie mogę powiedzieć wiele więcej; jest szczerze usatysfakcjonowany tym, jak wszystko się układa i mówi, że musimy pozostać tacy sami.

Czy Mateu Alemany otrzymuje jakieś oferty? Tak, jak wszyscy w Valencii został zweryfikowany.

Piłkarze, sztab, aspekt sportowy... Jestem taki sam, jak wszyscy.

Czy awans do Ligi Europy byłby rozczarowaniem?

Myślę, że wyrażam się jasno, tak samo jak wtedy, gdy w marcu dołączałem do klubu. Nasze cele warunkuje historia i herb. Valencia próbowała być na szczycie tabeli, walczyliśmy w Pucharze Króla... to klub, który musi rywalizować we wszystkich rozgrywkach, w których bierze udział. Mieliśmy wiele kontuzji i było wiele negatywnych odczuć, jednak próbowaliśmy awansować do finału i rywalizować w lidze – to jasny koncept. Nie chodzi tylko o Ligę Mistrzów, chodzi o jak najwyższą pozycję. Porażka jest dla tych, którzy nie dają z siebie wszystkiego. Liga Europy jako zawód? Odniósłbym się do wszystkiego, co zostało napisane i powiedziane zeszłego lata. Punktem wyjściowym były dwa 12. miejsca z rzędu...

Jaki jest następny krok, jeśli chodzi o zarządzanie?

Wybraliśmy ścieżkę w kwestii zarządzania, wymagań, ambicji oraz futbolu i to jest nasza droga. Nie zamierzamy wprowadzać wielu zmian. Kiedy wszystko idzie po twojej myśli zawsze znajdzie się coś do poprawy, ale nasza filozofia prowadzi nas w obranym kierunku i zamierzamy ją kontynuować, ponieważ współgra ona z historią Valencii oraz tym, czego oczekują fani – tak samo, jak obecny zespół. Jestem zdania, że ustalając kryteria trzeba starać się, by wyniki czy złe serie nie wpływały na zmianę obranej drogi. W styczniu mieliśmy ewidentne problemy, ale zachowaliśmy swoje przekonania i kryteria.

Czy FIFA wstrzymała dochodzenie w sprawie możliwej sankcji za rejestrowanie w klubie dzieci spoza Unii Europejskiej?

Nie, sprawa nie jest zamknięta – jest w toku. Ryzyko? Istnieje zawsze, gdy zostaje wszczęta procedura. Dokonaliśmy oceny sytuacji i przygotowaliśmy się na różne ewentualności, a teraz czekamy. Kiedy? Zapytajcie FIFĘ. Dla mnie to zaskakujące, że są tak rygorystyczni w przypadku, gdy nieletni z kraju spoza UE mogą dołączyć do klubu, równocześnie będąc tak elastycznymi, gdy podbiera się piłkarzy ze szkółek europejskich krajów bez żadnej kontroli czy rekompensaty. Uważam, że to ciekawe, żeby nie użyć innego słowa.

Czy nie rozpocząłeś jeszcze żadnych rozmów z Marcelino?

Rozmowy są prywatne, nie ma żadnych negocjacji, a wszystkie tego typu kwestie są wstrzymane do końca sezonu. Klub – tak samo, jak kibice – jest bardzo zadowolony ze sztabu szkoleniowego i ma nadzieję, że ten zostanie z nami na długo.

Czy myślisz, że Mistrzostwa Świata wpłyną na rynek?

Oczywiście, na pewno go zniekształcą. W Premier League wykonano ruchy ograniczające długość trwania okienka na podstawie daty rozpoczęcia rozgrywek, co w Hiszpanii skróciłoby je o 10-15 dni. W profesjonalnym i poważnym klubie trzeba szacować wartość piłkarzy, nie robiąc tego w oparciu o tak krótki i inny w swojej istocie turniej, jak Mistrzostwa Świata. Razem znajdziemy ciekawy, inny rynek, który jest platformą do zrewidowania oceny oraz wartości zawodników i równocześnie w wielu przypadkach nie oddaje rzeczywistej wartości gracza.

Co sądzisz o rynkowej sytuacji w Premier League (w przyszłym sezonie możliwość kupowania graczy będzie tam zamknięta nie 31, a 9 sierpnia, na dwa dni przed rozpoczęciem sezonu – przyp. red.)?

To temat do przemyślenia. Nadal problemem jest fakt, że wznawiasz rozgrywki, wciąż mogąc ściągnąć piłkarzy, którzy z tobą rywalizują. W niektórych przypadkach to zaburzało rynek i relacje między klubami.

Czy mógłbyś usprawiedliwić podwyżkę Javiera Tebasa lub głos klubu w tej kwestii?

Jest prezydentem ligi i dokonaliśmy oceny; 35 klubów było za, a pięć przeciw lub wstrzymało się od głosu, bo było to tajne głosowanie. To absolutna oraz niezaprzeczalna jednogłośność, doceniająca wkład Tebasa szczególnie w dwóch kwestiach: kontroli finansowej, która pomogła klubom w zdrowym ich prowadzeniu, bowiem zmienił tutejszą piłkę w kwestii płatności dla wierzycieli oraz z powodu, dla którego chcieli go we Włoszech – zarządzania prawami telewizyjnymi. Miał ofertę z Serie A i nie poradzilibyśmy sobie bez niego, bo jest jednym z najlepszych specjalistów w kwestii praw telewizyjnych na Świecie. Jest fundamentalną postacią dla rozwoju hiszpańskiej piłki i niemal geometrycznego wzrostu przychodów z praw TV.

A co z przybyciem saudyjskich piłkarzy do Hiszpanii?

Łatwiej byłoby zapytać kluby z tego samego regionu, które dzielą z nami miasto (mowa o Villarrealu i Levante, które biorą udział we współpracy dwóch federacji – przyp. red.). To wszystko. Jak rozumiem, jest to komercyjna operacja sportowa.

Kategoria: Wywiady | Źródło: SuperDeporte | AS | valenciacf.com