Strona główna

Konflikt na linni Valencia-Mascardi

Tapczan | 28.06.2006; 11:57
Sytuacja Aimara i Ayali komplikuje się coraz bardziej. A wszystko to przez agenta obu piłkarzy, który popadł w niełaskę u włodarzy „Blanquinegros”, po tym jak w jednej z wypowiedzi obraził Juana Solera. Valencia zerwała stosunki z przedstawicielem Argentyńczyków, aż do czasu, gdy ten zdecyduje się oficjalnie przeprosić prezydenta klubu.

A cała sprawa rozbija się, jak to zwykle bywa, o pieniądze. Mascardi, zajmujący się sprawą przedłużenia kontraktu Ayali za pośrednictwo przy negocjacjach zażyczył sobie 1 mln Euro, sumy, której Valencia płacić nie ma zamiaru. Przedstawiciel argentyńskich internacjonałów nie daję jednak za wygraną, strasząc odejściem swojego klienta do innego klubu. W jednej z wypowiedzi Mascardi przyznał, ze ”zrezygnuje ze swojej prowizji, tylko wtedy, gdy Juan Soler zrobi to samo, z pieniędzmi, które ma otrzymać, za budowę nowego Estadio Mestalla”.

Reakcja działaczy Valencii na niefortunną wypowiedź agenta była natychmiastowa. W oficjalnym komunikacie klub zaprzeczył informacjom jakoby Juan Soler czerpał jakiekolwiek korzyści finansowe za wybudowanie nowego stadionu, domagając się oficjalnych przeprosin i grożąc przy tym, ze sprawa zostanie skierowana do sądu. Ponadto klub poinformował, że do tego czasu zrywa wszelkie stosunki z Mascardim, a o przyszłości Aimara oraz Ayali rozmawiać będzie wyłącznie z samymi piłkarzami.

Kategoria: | Źródło: lasprovincias.es