Strona główna

Carboni oficjalnie dyrektorem sportowym

Marcin90 | 19.05.2006; 16:46
Dzisiaj oficjalnie Amedeo Carboni został przedstawiony jako nowy dyrektor sportowy klubu Valencia. Konferencja odbyła się o 13:00. Carboni udzielił pierwszego wywiadu w nowej roli. Był dumny, że będzie mógł pomóc Nietoperzom w walce o najwyższe cele.

„Jestem szczęśliwy, że po zakończeniu kariery piłkarza będę nadal mógł pracować w pocie czoła dla klubu z Estadio Mestalla. Nie potrafię opisać słowami co teraz czuję.” – z początkowych wypowiedzi Włocha można było dostrzec jego radość

„Trzeba solidnie wziąć się do pracy. Mam ambicje. Po pierwsze chciałem podkreślić, że będę się konsultował z Floresem i nie ma między nami żadnych złych fal. Jesteśmy ludźmi jednego klubu i będziemy współpracować.” – Carboni zaprzeczył jakoby narodził się konflikt z obecnym trenerem Ches

Zawodnicy
Amedeo Carboni podkreślał, że sprowadzani będą tylko ci, którzy znają „filozofię klubu”. Ci, którzy będą potrzebni klubowi. Zawodnicy, jak poinformował Amedeo, którzy swoim przyjściem wzmocnią klub fizycznie i psychicznie. Powiedział w końcu o dwóch zawodnikach Feyenoordu, Kalou i Castelenie: „Nie podpisaliśmy jeszcze z nimi kontraktów, ale ci piłkarze byliby przydatni w klubie, więc staramy się ich pozyskać”.

Na konferencji prasowej nie mówił wyłącznie Włoch. Juan Soler dał wyraźnie wsparcie nowemu dyrektorowi sportowemu. Podkreślał, że Carboni jest ważną częścią historii Valencii. Jest rad, że zgodził się na objęcie tego stanowiska. Ufa w zdolności Amedeo: „Amedeo przez wiele lat był piłkarzem Nietoperzy i sądzę, że wie jakich wzmocnień potrzebuje klub, aby w przyszłym sezonie zespół ze słonecznej stolicy Lewantu mógł się liczyć na hiszpańskich boiskach jak i również w rozgrywkach Ligi Mistrzów.”

Ponadto prezydent bronił Carboniego od słów krytyki, które padły na Włocha: „Mówicie, że on nie ma doświadczenia. Może tylko zaszkodzić polityce klubowej. Prasa pisała coś podobnego kiedy on przychodził tu do klubu jako piłkarz, że nic wielkiego nie zrobi, że on za rok czy dwa przejdzie na emeryturę. A tu niespodzianka. Zapisał się w historię klubu. Nie wolno przekreślać człowieka na samym starcie.” – zakończył Soler

Kategoria: | Źródło: www.marca.com